
Przyjrzyjmy
się obecnie zdarzeniu przedstawionemu przez ewangelistę Mateusza.
Przed Jezusem stają uczniowie faryzeuszów i zwolennicy Heroda,
zadając Mu pytanie dotyczące płacenia podatku. Widzimy, jak
jest ono przewrotne w swojej treści. Poprzedzone słowami uznania
dla Jezusa, podkreślając bezkompromisowość Jego nauczania,
odwraca uwagę od prawdziwej intencji pytających. „Nauczycielu,
wiemy, że jesteś prawdomówny i drogi Bożej w prawdzie
nauczasz [...] Powiedz nam więc, jak Ci się zdaje? Czy wolno płacić
podatek Cezarowi, czy nie?” (Mt
22,16-17).
Pytanie
bardzo trudne ze względu na sytuację i okoliczności, w których
zostało postawione. Musimy pamiętać o tym, że w czasach
Jezusa Chrystusa Galilea należała do wielkiego Cesarstwa Rzymskiego
i była okupowana przez żołnierzy rzymskich.
Nie
jest to pytanie, które miałoby na celu rozstrzygnięcie słuszności
takiego czy innego postępowania. Jest to pytanie, które zmierza do
podważenia autorytetu Jezusa u ludu, (jeżeliby On nakłaniał do
płacenia podatku), lub też byłoby równoznaczne z
przeciwstawieniem się obowiązującemu prawu w przypadku odmowy. W
konsekwencji ściągnąłby na siebie prześladowanie ze strony władz
rzymskich. Jezus, znając przewrotność pytających - jak zauważa
św. Mateusz - odpowiada ukazując całą głębię zagadnienia
wskazując na to, co jest najważniejsze w ludzkim życiu. Prosi o
podanie monety i w słowach „oddajcie
więc cezarowi to, co należy do cezara, a Bogu to, co należy do
Boga” (Mt
22,21), ukazuje pewien system wartości, którym winni się kierować
ludzie szukający sprawiedliwości i dążący do jej
realizacji. Podobne sytuacje często pojawiają się w naszym życiu.
Jako chrześcijanie stajemy wobec problemów rozgraniczenia między
tym, co świeckie, a tym, co należy do sfery naszego życia
religijnego. Pytamy, gdzie jest granica wpływów prawa cywilnego a
gdzie granica naszej wolności religijnej?
Sformułowanie:
„oddać
cezarowi to, co należy do Cezara” (Mt
22,21), używając pojęć języka współczesnego, oznacza
wywiązanie się z obowiązków wobec państwa, które powinno
zapewnić każdemu swojemu obywatelowi podstawowe warunki do
życia i rozwoju. Kiedy korzysta się z takich dóbr, jak:
bezpieczeństwo społeczne i osobiste, system prawny jednakowy
dla wszystkich obywateli, prawo do nauki, prawo do pracy,
poszanowanie przekonań religijnych itd., oczywistym jest
aktywne świadczenie na rzecz takiego systemu władzy.
Co
oznacza stwierdzenie Jezusa: „oddajcie
Bogu to, co należy do Boga”? Tak
jak w poprzednim przypadku, domyślamy się pewnej ścisłej
relacji zależności. Aby zrozumieć to wezwanie, należy sięgnąć
do źródeł Objawienia. Czytając Stary Testament, natrafiamy
na próbę wyjaśnienia związku człowieka z Bogiem. W Księdze
Powtórzonego Prawa czytamy: „Bo
Ja jestem Pan, Bóg twój, Bóg zazdrosny” (Pwt
5,9). Tak rozumieli relację Boga do człowieka Hebrajczycy
akcentując wyłączne podporządkowanie Narodu Wybranego Stwórcy.
Wraz z Objawieniem Nowego Przymierza w Jezusie Chrystusie
zaakcentowane zostało Prawo Miłości. Bóg stworzył człowieka i
zbawił go ofiarując swego Jedynego Syna, aby w ten sposób wyraziła
się Jego nieskończona miłość. Bóg pragnie, abyśmy ten dar
przyjęli i odwzajemnili, oddając samych siebie w miłości.
Stwierdzenie: „oddać
Bogu, co należy do Niego” (Mt
22,21), oznacza dać siebie w pełni, podporządkowując całe swoje
życie. Dać całych siebie Bogu oznacza podjęcie trudu
przekształcania rzeczywistości ziemskiej mocą Ewangelii i według
jej prawa. Nie istnieje zatem granica między tym, co boskie, a tym,
co ludzkie. Chrześcijanami nie jesteśmy jedynie w świątyni, w
czasie sprawowania liturgii, ale także poza jej murami. Dramatem
naszych czasów jest zeświecczenie, to znaczy zanikanie w postawie
ludzi wierzących świadectwa o przynależności do Boga i do
Kościoła jako wspólnoty uczniów Chrystusa. A przecież
powołaniem chrześcijańskim jest budowanie Królestwa Bożego
na ziemi, działanie zgodne z Ewangelią miłości, dawanie
świadectwa o prawdzie i innych wartościach fundamentalnych, jak:
prawo do życia, poszanowanie godności osoby, sprawiedliwość
społeczna, równouprawnienie wszystkich ludzi, aby w ten sposób
wyeliminować zło i grzech ze sfery życia rodzinnego,
zawodowego, patrząc nieco szerzej, z życia gospodarczego i
politycznego. Jest to misja, której nie możemy się wyrzec,
ponieważ decyduje o istocie naszego bycia chrześcijanami.
Moi
Drodzy! Często i my w naszym życiu pytamy Jezusa, co nam wolno, a
czego nie, co powinniśmy zrobić, jak postąpić, a często niestety
i tak robimy po swojemu, mając przy tym na to wszystko swoje
argumenty i swoje usprawiedliwienia. U Jezusa nie ma dwuznaczności w
odpowiedziach. On daje zawsze jasną i klarowną odpowiedź na
postawione Mu pytanie: „Oddajcie
więc Cezarowi to, co należy do Cezara, a Bogu to, co należy do
Boga” (Mt
22,21). Jezus zwraca nam uwagę na powinność i odpowiedzialność
wobec swojego Boga i wobec swojego narodu.
Być
dobrym katolikiem, to być też dobrym i szlachetnym patriotą. Czy pamiętam o tym?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz