sierpnia 06, 2022

19. Niedziela Zwykła (C) – Nie bój się...


 „Nie bój się, mała trzódko!" (Łk 12, 32) To pierwsze zdanie Pana Jezusa, dziś do nas skierowane, tchnie ciepłem. Gdziekolwiek się teraz znajdujesz, czujesz się ogarnięty troską Zbawiciela. „Nie bój się, mała trzódko...”. Nie są to słowa skierowane do całej ludzkości. Jest to wezwanie skierowane indywidualnie do ciebie. Nie mów, że Bóg kocha wszystkich, bo mógłbyś łatwo przejść do stwierdzenia, że nie kocha nikogo. Pamiętaj, że On kocha każdego indywidualnie, a wtedy zrozumiesz, że znajdujesz się w tej przez Niego umiłowanej trzódce! „Nie nazywam was sługami, ale przyja­ciółmi" - mówił Chrystus. Miłość przyjacielska rozgrywa się w relacji: Ty - Ja. Do tej właśnie miłości możesz się odwołać, gdy słyszysz słowa: „Nie bój się trzódko mała, gdyż spodobało się Ojcu waszemu dać wam Królestwo". Bóg nie kocha „wszystkich”, ale każdego z osobna, a więc ty jesteś dla Niego tą jedyną osobą, wartą Jego miłości. Jak łatwo o tym zapomnieć, gdy żyje się w ciągłym poczuciu zagrożenia przez tłum. Czujesz się zagrożonym przez innych, gdy stoisz w kolejce przed sklepem. Odczuwasz to zagrożenie, gdy zajmujesz miejsce w szpitalu, na które - jak mówią - wielu czeka w kolejce. Czujesz się tak często lekceważony. Nikt ważny nie ujął się za tobą. Nie miałeś możnego protektora. Twoją sprawę rozpatrzono niesprawiedliwie. Zdeptali cię inni; oni umieli głośniej wołać, oni wiedzieli komu i kiedy i co dać! Dlatego tak czekasz na słowa podobne do tych: Nie bój się... spodobało się Ojcu... dać tobie Królestwo! Kto może się powołać na takiego Ojca? Kto może się poczuć bezpieczny tak - jak ty, mając za sobą miłość Wszechmocnego? Kto ma w perspektywie życiowej Królestwo? To jedno zdanie Chrystusa wlewa tyle nadziei do twego serca. To jedno zdanie Chrystusa przypomina ci, choćbyś się czuł zapomniany przez wszystkich, jak wielka jest twa godność! Jesteś dziedzicem Królestwa. Chociaż inni tego nie wiedzą, ty jesteś jedynym spadkobiercą Nowego Testamentu Jezusa Chrys­tusa! Jedyny - każdy z nas z osobna. Dla Ojca nie ma tłumu. Jest człowiek - jesteś ty!

Drogi Bracie, droga Siostro, twoja wiara jest odpowiedzią na wezwanie Ojca. Jak ta wiara ma wyglądać na co dzień? Ona nie jest uczuciem, ona ma być postawą! Jezus uczy ciebie dziś, że jest to postawa czuwania. Szczęśliwy jest ten człowiek, którego Pan zastanie czuwającym. O tej postawie czuwania uczył nas Ojciec św. Jan Paweł II podczas swojej drugiej pielgrzymki do Ojczyzny. Mówił wtedy, że czuwanie jest wyznaniem miłości, „którą pragniemy odpowiedzieć na miłość jaką jesteśmy od wieków umiłowani" (por. Apel Jasnogórski z młodzieżą). Czuwać to znaczy mieć postawę odpowiedzialności za swoje postępowanie. Nie wolno uśpić sumienia. Pan powraca w każdej chwili, przed Nim zdajesz sprawę ze swego życia. On zna każdą twą myśl. Ojciec św. tak mówił: „Co to znaczy czuwam? To znaczy, że staram się być człowiekiem sumienia. Że tego sumienia nie zagłuszam, nie zniekształcam. Nazywam po imieniu dobro i zło, a nie zamazuję. Wypracowuję w sobie dobro, a ze zła staram się poprawiać przezwyciężając je w sobie. To taka bardzo podstawowa sprawa... Jest zaś tym ważniejsza, im więcej okoliczności zdaje się sprzyjać temu, abyśmy tolerowali zło, abyśmy się łatwo z niego rozgrzeszali. Zwłaszcza jeżeli tak postępują inni" (por. tamże).

Trzeba więc, abyś dziś jeszcze raz zdobył się na wysiłek i połączył tęsknotę za ciepłem Bożej miłości z trudem czuwania, które jest odpowiedzią na tę miłość. Wiara jest przecież nie tylko bezpiecznym schronieniem dla upoko­rzonego człowieka, ale jest kształtowaniem jego postawy. „Czy o drugiej, czy trzeciej straży nocnej Pan przyjdzie, błogosławieni są ci, którzy czuwają."

„Czuwam - uczy nas św. Jan Paweł II, to znaczy dalej: dostrzegam drugiego. Nie zamykam się w sobie, w ciasnym podwórku własnych interesów... Czuwam, to znaczy: miłość bliźniego - to znaczy: podstawowa międzyludzka solidarność." „Jeżeli sługa powie w duszy: Mój pan się ociąga... zacznie krzywdzić swoich współtowarzyszy, zacznie upijać się... to nadejdzie pan w dniu, gdy on się nie spodziewa... Skąd się dziś bierze tak gwałtowny skurcz serc? Pytasz z niepokojem. Ten skurcz jest wynikiem braku poczucia bezpieczeństwa. Twój brat nie wie, co go jutro czeka, czuje się niepewny. Dlatego myśli tylko o sobie. A tobie dziś przypomniano: Nie bój się, jesteś dziedzicem Królestwa. Ono jest twoją przyszłością, której żaden kryzys nie podważy. Sam Pan się przepasze i będzie tobie usługiwał. Taka jest twoja wartość. „Panie - pytamy zaskoczeni razem ze św. Piotrem - czy do nas mówisz tę przypowieść, czy do wszystkich". Te słowa są skierowane do każdego. Te słowa są dla ciebie!

Przypomniał nam dziś autor Listu do Hebrajczyków wspaniały przykład postawy wiary. Abraham! On przyjął słowo. Usłuchał wezwania, które było skierowane do niego. Był zawsze gotowy pełnić to, co mu zlecił Bóg. Sługa, który zawsze czuwał.

Drogi Bracie, droga Siostro! Starałem się dzisiejszą homilię mówić tylko do ciebie. Nie chciałem, aby była słowem do wszystkich, słowem, obok którego można przejść obojętnie, słowem, które jest skierowane do kogoś innego. Słowo Jezusa Chrystusa, które starałem się tobie przybliżyć jest skierowane do ciebie. Jest wezwaniem, na które ty masz dać odpowiedź.

Jeżeli przeciwności życia, którymi jest najeżona twoja droga odebrały ci nadzieję - to niech pełne miłości słowo Jezusa podniesie cię na duchu. Pamiętaj kim jesteś, choćby cię zepchnięto i skrzywdzono! Ojciec Wszech­mogący obiecał ci Królestwo! Jesteś dziedzicem Królestwa. Oznajmiono ci to, abyś nabrał otuchy, wiedząc niechybnie jakim zawierzyłeś obietnicom i komu zawierzyłeś.

Pamiętaj teraz, że to „szlachectwo zobowiązuje". Kształtuj w sobie postawę wiary. Czyń to tak, jak Abraham, to znaczy na przekór innym, nawet na przekór tak zwanemu zdrowemu rozsądkowi, który dyktuje ci zło!

Jezus oczekuje od ciebie tego, co nazwał czuwanie. Bądź człowiekiem sumienia! Nie zamykaj się nigdy w ciasnym kręgu swoich spraw! Nie jest to łatwe. Dlatego jeszcze raz powtórz słowa modlitwy z dzisiejszej niedzieli. „Ośmielamy się Ciebie nazywać Ojcem! Boże Wszechmogący! Umocnij w nas ducha przybranych dzieci, dziedziców Królestwa, abyśmy mogli to dziedzictwo osiągnąć" AMEN.

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Homilie i rozważania , Blogger