Przeżywamy
dziś święto Matki Bożej Częstochowskiej – święto naszej
Matki. Ona jest z nami w każdy czas. W tym tak bardzo znanym
Wizerunku „wyraziła się Jej macierzyńska obecność w życiu
Kościoła i Ojczyzny” (Jan Paweł II, 4 czerwca 1979, Jasna Góra).
Ewangelia
dzisiejsza przypomina gody w Kanie Galilejskiej. Obecny jest na nich
Jezus. Jest również Matka Jezusowa. Maryja widząc kłopot
gospodarzy – brak wina. kieruje prośbę do Jezusa: „Nie mają
już wina” (J 2, 3)… a do sług mówi: „Zróbcie wszystko
cokolwiek wam powie” (J 2,5). Jezus wysłuchuje pokornej prośby
Matki. Dokonuje cudu. „Objawił Swoją chwałę i uwierzyli w Niego
Jego uczniowie” (J 2. 11). Jasną Górę nazywamy często polska
Kaną. Tu spotykamy się w klimacie rodzinnym – jak ludzie na
godach. Spotykamy się w obecności Matki Jezusa, która nas
wszystkich oraz nasze problemy i kłopoty powierza Synowi. Mówi też:
„zróbcie wszystko cokolwiek wam powie” (J 2. 5).
Jakie
problemy pragniemy Jej dziś przedstawić i przez Jej ręce skierować
do Jezusa? Co pragniemy z pomocą Chrystusa przemienić, dając z
siebie wszystko, na co nas stać… i czyniąc wszystko, co On –
Chrystus nam powie…?
Jesteśmy
pokoleniem, które doświadcza wolności. Wolność ta przyszła tak
nagle, że nawet tego faktu nie zauważamy w pełni, myśląc o
codziennych kłopotach.
Nie
umiemy się nawet cieszyć tą wolnością. Ojciec Święty Jan Paweł
II powiedział na spotkaniu z młodzieżą: „że wolności nigdy
nie można posiadać… Wolność trzeba stale zdobywać. Wolność
jest właściwością człowieka. Bóg go stworzył wolnym. Stworzył
go wolnym, dał mu wolną wolę bez względu na konsekwencję.
Człowiek źle użył wolności, którą Bóg mu dał. ale Bóg
stworzył go wolnym i absolutnie nie wycofa się z tego” (Jan Paweł
II, Spotkanie z młodzieżą. Kraków 7 czerwca 1987).
Wydaje
się, że w naszej Ojczyźnie płoną granice wolności…, że
pragniemy czasem z wolności uczynić samowolę.
„Myśmy
kiedyś w przeszłości, my Polacy, nasi praojcowie zawinili wobec
wolności. Nazwaliśmy to „złotą wolnością”, a okazała się
zmurszałą…!” (Jan Paweł II). Musimy na nowo przemyśleć
sprawę wolności: "Co to znaczy, że my jesteśmy wolni, jak my
mamy być wolni, jak my chcemy i jak my mamy być wolni? Nikt się
nie może z tego wyłączyć! Nie może powiedzieć: ja już mam na
to receptę, ja już panuję nad sytuacją. To nie rozwiązuje
jeszcze sprawy, ponieważ wspólnota, jaką jest naród, składa się
z ludzi i każdy z nich musi swoją świadomość wolności podjąć,
i każdy z nich tę swoją świadomość wolności musi określić
zarówno od strony tego co ma, jak też i od strony tego. co mu jest
zadane. W każdym razie inaczej nie może być zdrowego
społeczeństwa” (Jan Paweł II, Spotkanie z młodzieżą, Kraków
10 VI 1987).
Obszary
wolności nie mogą być puste. Należy je zapełnić prawdą,
mądrością. Maryja – Stolica Mądrości wzywa nas słowami z
Księgi Przysłów: „Więc teraz synowie słuchajcie mnie,
szczęśliwi co dróg moich strzegą. Przyjmijcie naukę i stańcie
mądrzy, pouczeń mych nie odrzucajcie. Błogosławiony ten. kto mnie
słucha, kto co dzień u drzwi moich czeka, by czuwać u progu mej
bramy, bo kto mnie znajdzie, ten znajdzie życie i uzyska laskę u
Pana” (Prz 8. 22-35). Obszary wolności pragniemy zagospodarować
sprawiedliwością oraz miłością. Sprawiedliwość realizowana
w klimacie wolności jest wyrazem szacunku dla godności człowieka.
Prawdziwa miłość wolnego człowieka wobec drugiego człowieka jest
najwspanialszym darem, dobrem. Niepokoi to, że ludzie jak gdyby
mniej się miłują, że do głosu dochodzi coraz częściej egoizm,
że ludzie się zwalczają. Kiedyś bł. Matka Urszula Ledóchowska
wołała: „Jeszcze Polska nie zginęła, dopóki kochamy”. Jak
bardzo są aktualne te słowa i w naszych czasach.
O
to, byśmy obszary wolności zagospodarowali pracowicie prawdą,
sprawiedliwością i miłością prośmy Jezusa za wstawiennictwem
Matki Boskiej Częstochowskiej, która jest z nami, jest obecna, jest
obecna dla nas wszystkich i dla każdego. My – wolni ludzie
klęczymy w duchu przed Czarną Madonną na Jasnej Górze, dziękując
za wolność. „Tutaj zawsze byliśmy wolni” wołał Ojciec Święty
na Jasnej Górze w dniu 4 czerwca 1979 r.
Dziękując
za wolność, pragniemy Ci dziś Matko przedstawić drugi problem.
Problem ewangelizacji w naszej Ojczyźnie. Ty najlepiej z ludzi
przyjęłaś Dobrą Nowinę, a także jako pierwsza włączyłaś się
w dzieło ewangelizacji. Myślimy o ewangelizacji wszystkich dziedzin
naszego życia.
W
tym momencie chcemy zatrzymać się nad problemem katechezy i
katechizacji, nad powrotem nauki religii do szkół i nad prawem
obecności nauczania religii do szkołach. Stało się to dlatego, że
„katechizacja dzieci i młodzieży niesie ze sobą podstawowe
wartości etyczne i moralne w procesie wychowania. Z tego powodu
uznano za niezbędne, by państwowe placówki oświatowe zapewniły
możliwość pobierania nauki religii dla wszystkich uczniów,
których rodzice wyrażają takie życzenie” (Komunikat PAP z dnia
28 czerwca br.) „…nauka religii jest nośnikiem podstawowych
wartości w procesie wychowawczym, co oznacza, że otwarcie się na
religię, oraz na chrześcijańskie wartości etyczne będzie
istotnym wzbogaceniem tego procesu i przyczyni się do ukształtowania
właściwych postaw młodego pokolenia Polaków” (Instrukcja).
Sprawa
wychowania – to podstawowy problem dla narodu. Szkoła jest
miejscem wychowania i przedłużeniem wychowawczej troski domu
rodzinnego, sprzymierzeńcem rodziny. Podejmuje zadania
wychowawcze powierzone jej przez rodzinę. Pomaga rodzinie w
takim zakresie, w jakim rodzina tego już uczynić nie może. Jest to
więc zadanie podstawowe dla Kościoła. Kościół z natury rzeczy
ma udział w wychowaniu. Przecież ci ludzie, którzy rodzą się w
rodzinach, którzy chodzą do szkół, którzy stanowią
społeczeństwo przyszłości, przez chrzest stali się dziećmi
Bożymi. Kościół z woli wierzących rodziców podejmuje zadania
religijno-wychowawcze wobec ich dzieci.
Wszyscy
więc: rodzina, szkoła, Kościół - mobilizujemy swe siły, by
formować umysły, serca, wolę, charakter, formować
człowieczeństwo młodego pokolenia. Nie bójmy się, że religia w
szkole zatraci swój sakralny charakter. Katecheza ze swej natury
jest sakralna – „ma na celu nie tylko poznanie Jezusa Chrystusa,
ale przede wszystkim zmierza do umiłowania Go i najgłębszego
z Nim zespolenia” (Jan Paweł II, Łódź 1987). Od nas wszystkich
zależy sakralny charakter religii w szkole. Cieszymy się, że
nauczyciele innych przedmiotów spotkają się z nauczycielami
religii. „Drogi Ewangelii i drogi prawdy idą razem” (Kardynał
Karol Wojtyła, Kazanie, Kraków Znak. str. 491).
Pragniemy
się wspomagać i pracować w atmosferze serdeczności i przyjaźni.
Niech szkoła stanie się jeszcze bardziej miejscem wykształcenia i
wychowania; niech formuje młodego człowieka, całego człowieka
zgodnie z wolą i przekonaniami rodziców i jego samego. Pragniemy to
czynić nie tylko w klimacie tolerancji wobec każdego człowieka,
ale więcej, pragniemy to czynić w klimacie miłości.
Przynosimy
Ci dziś Matko Boska Częstochowska te nasze problemy, kłopoty i
nadzieje związane z wolnością oraz z obecnością religii w
szkole. Świadomi naszych zadań, chętni do ich podjęcia, prosimy
Cię Maryjo przedstaw je swojemu Synowi. Niech On pomoże nam zmienić
nasze myślenie, jeśli tego potrzeba – ożywi zapał i da łaskę
wierności w codziennych trudach.
Was
Drodzy Bracia i Siostry na łóżkach szpitalnych. Was wszystkich,
którzy cierpicie prosimy o modlitwę w wymienionych intencjach. O tę
modlitwę prosimy dzieci i młodzież, rodziców, nauczycieli,
katechetki i katechetów – wszystkich.
Niech
Dobry Bóg za wstawiennictwem Najświętszej Rodzicielki uwolni nas
od wszelkiego zła i niebezpieczeństwa i osłoni wszystkie nasze
dobre dzieła swą ojcowską opieką (por. Modlitwa po Komunii).
Witaj
Jezu Synu Maryi. Bądź moim pokarmem i napojem. Przyjdź do mnie w
uczcie Eucharystycznej. Ty, Który jesteś Miłością, dodaj mi
siły, abym czynił wszytko cokolwiek mi powiesz. Amen.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz