sierpnia 23, 2021

Homilia na Uroczystość Matki Bożej Częstochowskiej – Obszary wolności

Przeżywamy dziś święto Matki Bożej Częstochowskiej – święto naszej Matki. Ona jest z nami w każdy czas. W tym tak bardzo znanym Wizerunku „wyraziła się Jej macierzyńska obecność w życiu Kościoła i Ojczyzny” (Jan Paweł II, 4 czerwca 1979, Jasna Góra).
Ewangelia dzisiejsza przypomina gody w Kanie Galilejskiej. Obecny jest na nich Jezus. Jest również Matka Jezusowa. Maryja widząc kłopot gospodarzy – brak wina. kieruje prośbę do Jezusa: „Nie mają już wina” (J 2, 3)… a do sług mówi: „Zróbcie wszystko cokolwiek wam powie” (J 2,5). Jezus wysłuchuje pokornej prośby Matki. Dokonuje cudu. „Objawił Swoją chwałę i uwierzyli w Niego Jego uczniowie” (J 2. 11). Jasną Górę nazywamy często polska Kaną. Tu spotykamy się w klimacie rodzinnym – jak ludzie na godach. Spotykamy się w obecności Matki Jezusa, która nas wszystkich oraz nasze problemy i kłopoty powierza Synowi. Mówi też: „zróbcie wszystko cokolwiek wam powie” (J 2. 5).
Jakie problemy pragniemy Jej dziś przedstawić i przez Jej ręce skierować do Jezusa? Co pragniemy z pomocą Chrystusa przemienić, dając z siebie wszystko, na co nas stać… i czyniąc wszystko, co On – Chrystus nam powie…?
Jesteśmy pokoleniem, które doświadcza wolności. Wolność ta przyszła tak nagle, że nawet tego faktu nie zauważamy w pełni, myśląc o codziennych kłopotach.
Nie umiemy się nawet cieszyć tą wolnością. Ojciec Święty Jan Paweł II powiedział na spotkaniu z młodzieżą: „że wolności nigdy nie można posiadać… Wolność trzeba stale zdobywać. Wolność jest właściwością człowieka. Bóg go stworzył wolnym. Stworzył go wolnym, dał mu wolną wolę bez względu na konsekwencję. Człowiek źle użył wolności, którą Bóg mu dał. ale Bóg stworzył go wolnym i absolutnie nie wycofa się z tego” (Jan Paweł II, Spotkanie z młodzieżą. Kraków 7 czerwca 1987).
Wydaje się, że w naszej Ojczyźnie płoną granice wolności…, że pragniemy czasem z wolności uczynić samowolę.
Myśmy kiedyś w przeszłości, my Polacy, nasi praojcowie zawinili wobec wolności. Nazwaliśmy to „złotą wolnością”, a okazała się zmurszałą…!” (Jan Paweł II). Musimy na nowo przemyśleć sprawę wolności: "Co to znaczy, że my jesteśmy wolni, jak my mamy być wolni, jak my chcemy i jak my mamy być wolni? Nikt się nie może z tego wyłączyć! Nie może powiedzieć: ja już mam na to receptę, ja już panuję nad sytuacją. To nie rozwiązuje jeszcze sprawy, ponieważ wspólnota, jaką jest naród, składa się z ludzi i każdy z nich musi swoją świadomość wolności podjąć, i każdy z nich tę swoją świadomość wolności musi określić zarówno od strony tego co ma, jak też i od strony tego. co mu jest zadane. W każdym razie inaczej nie może być zdrowego społeczeństwa” (Jan Paweł II, Spotkanie z młodzieżą, Kraków 10 VI 1987).
Obszary wolności nie mogą być puste. Należy je zapełnić prawdą, mądrością. Maryja – Stolica Mądrości wzywa nas słowami z Księgi Przysłów: „Więc teraz synowie słuchajcie mnie, szczęśliwi co dróg moich strzegą. Przyjmijcie naukę i stańcie mądrzy, pouczeń mych nie odrzucajcie. Błogosławiony ten. kto mnie słucha, kto co dzień u drzwi moich czeka, by czuwać u progu mej bramy, bo kto mnie znajdzie, ten znajdzie życie i uzyska laskę u Pana” (Prz 8. 22-35). Obszary wolności pragniemy zagospodarować sprawiedliwością oraz miłością. Sprawiedliwość realizo­wana w klimacie wolności jest wyrazem szacunku dla godności człowieka. Prawdziwa miłość wolnego człowieka wobec drugiego człowieka jest naj­wspanialszym darem, dobrem. Niepokoi to, że ludzie jak gdyby mniej się miłują, że do głosu dochodzi coraz częściej egoizm, że ludzie się zwalczają. Kiedyś bł. Matka Urszula Ledóchowska wołała: „Jeszcze Polska nie zginęła, dopóki kochamy”. Jak bardzo są aktualne te słowa i w naszych czasach.
O to, byśmy obszary wolności zagospodarowali pracowicie prawdą, sprawiedliwością i miłością prośmy Jezusa za wstawiennictwem Matki Boskiej Częstochowskiej, która jest z nami, jest obecna, jest obecna dla nas wszystkich i dla każdego. My – wolni ludzie klęczymy w duchu przed Czarną Madonną na Jasnej Górze, dziękując za wolność. „Tutaj zawsze byliśmy wolni” wołał Ojciec Święty na Jasnej Górze w dniu 4 czerwca 1979 r.
Dziękując za wolność, pragniemy Ci dziś Matko przedstawić drugi problem. Problem ewangelizacji w naszej Ojczyźnie. Ty najlepiej z ludzi przyjęłaś Dobrą Nowinę, a także jako pierwsza włączyłaś się w dzieło ewangelizacji. Myślimy o ewangelizacji wszystkich dziedzin naszego życia.
W tym momencie chcemy zatrzymać się nad problemem katechezy i katechizacji, nad powrotem nauki religii do szkół i nad prawem obecności nauczania religii do szkołach. Stało się to dlatego, że „katechizacja dzieci i młodzieży niesie ze sobą podstawowe wartości etyczne i moralne w procesie wychowania. Z tego powodu uznano za niezbędne, by państwowe placówki oświatowe zapewniły możliwość pobie­rania nauki religii dla wszystkich uczniów, których rodzice wyrażają takie życzenie” (Komunikat PAP z dnia 28 czerwca br.) „…nauka religii jest nośnikiem podstawowych wartości w procesie wychowawczym, co oznacza, że otwarcie się na religię, oraz na chrześcijańskie wartości etyczne będzie istotnym wzbogaceniem tego procesu i przyczyni się do ukształtowania właściwych postaw młodego pokolenia Polaków” (Instrukcja).
Sprawa wychowania – to podstawowy problem dla narodu. Szkoła jest miejscem wychowania i przedłużeniem wychowawczej troski domu rodzin­nego, sprzymierzeńcem rodziny. Podejmuje zadania wychowawcze powie­rzone jej przez rodzinę. Pomaga rodzinie w takim zakresie, w jakim rodzina tego już uczynić nie może. Jest to więc zadanie podstawowe dla Kościoła. Kościół z natury rzeczy ma udział w wychowaniu. Przecież ci ludzie, którzy rodzą się w rodzinach, którzy chodzą do szkół, którzy stanowią społeczeń­stwo przyszłości, przez chrzest stali się dziećmi Bożymi. Kościół z woli wierzących rodziców podejmuje zadania religijno-wychowawcze wobec ich dzieci.
Wszyscy więc: rodzina, szkoła, Kościół - mobilizujemy swe siły, by for­mować umysły, serca, wolę, charakter, formować człowieczeństwo młodego pokolenia. Nie bójmy się, że religia w szkole zatraci swój sakralny charakter. Katecheza ze swej natury jest sakralna – „ma na celu nie tylko poznanie Jezusa Chrystusa, ale przede wszystkim zmierza do umiłowania Go i najgłęb­szego z Nim zespolenia” (Jan Paweł II, Łódź 1987). Od nas wszystkich zależy sakralny charakter religii w szkole. Cieszymy się, że nauczyciele innych przedmiotów spotkają się z nauczycielami religii. „Drogi Ewangelii i drogi prawdy idą razem” (Kardynał Karol Wojtyła, Kazanie, Kraków Znak. str. 491).
Pragniemy się wspomagać i pracować w atmosferze serdeczności i przyja­źni. Niech szkoła stanie się jeszcze bardziej miejscem wykształcenia i wychowania; niech formuje młodego człowieka, całego człowieka zgodnie z wolą i przekonaniami rodziców i jego samego. Pragniemy to czynić nie tylko w klimacie tolerancji wobec każdego człowieka, ale więcej, pragniemy to czynić w klimacie miłości.
Przynosimy Ci dziś Matko Boska Częstochowska te nasze problemy, kłopoty i nadzieje związane z wolnością oraz z obecnością religii w szkole. Świadomi naszych zadań, chętni do ich podjęcia, prosimy Cię Maryjo przedstaw je swojemu Synowi. Niech On pomoże nam zmienić nasze myślenie, jeśli tego potrzeba – ożywi zapał i da łaskę wierności w codziennych trudach.
Was Drodzy Bracia i Siostry na łóżkach szpitalnych. Was wszystkich, którzy cierpicie prosimy o modlitwę w wymienionych intencjach. O tę modlitwę prosimy dzieci i młodzież, rodziców, nauczycieli, katechetki i katechetów – wszystkich.
Niech Dobry Bóg za wstawiennictwem Najświętszej Rodzicielki uwolni nas od wszelkiego zła i niebezpieczeństwa i osłoni wszystkie nasze dobre dzieła swą ojcowską opieką (por. Modlitwa po Komunii).
Witaj Jezu Synu Maryi. Bądź moim pokarmem i napojem. Przyjdź do mnie w uczcie Eucharystycznej. Ty, Który jesteś Miłością, dodaj mi siły, abym czynił wszytko cokolwiek mi powiesz. Amen.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Homilie i rozważania , Blogger