grudnia 07, 2018

Uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny - Maryja uczy nas otwierania się na Słowo

Drodzy bracia i siostry – uczestnicy tej Eucharystii.
Wszyscy, jak tu jesteśmy, trawmy w adwentowym przygotowaniu do Uroczystości Bożego Narodzenia, do Uroczystości wyjątkowej. Wszak w Uroczystość Bożego Narodzenia rozpoczniemy czas Roku Jubileuszowego, czas szczególnej łaski od Pana, czas, w którym będziemy przeżywali i wspominali wielkie dzieła Boże, które dokonały się dla nas i dla naszego zbawienia - wiekie dzieła Miłosiernego.
W czasie adwentowym, kiedy otwieramy karty czytań adwentowych, przed nami przesuwają się adwentowe postacie: proroków i świętych.
W adwentowych czytaniach mszalnych mówi do nas prorok Izajasz: "Słuchajcie więc Domu Dawidowy, czyż mało wam naprzykrzać się ludziom, iż naprzykrzacie się także mojemu Bogu. Dlatego Pan sam da wam znak: oto Panna pocznie i porodzi Syna, i nazwie Go imieniem Emanuel, tzn. Bóg z wami".
Proroctwo izajaszowe spełnia się. I dzisiaj staje przed nami Maryja, jak słyszeliśmy w Ewangelii, ta Dziewica poślubiona Mężowi imieniem Józef z rodu Dawida, staje przed nami Ta, Która jest błogosławiona między niewiastami, i dowiaduje się, że jest Łaski pełna. Powtarzamy wobec Niej słowa anielskiego pozdrowienia: "Bądź pozdrowiona, tutaj przez nas, w tej wspólnocie wiary, w tej maryjnej parafii, bądź pozdrowiona Ty, pełna łaski".
Maryja jest pełna łaski dzięki działaniu Boga, dzięki temu działaniu Boga, które możemy określić, jako nieustanny dialog zbawienia. To Bóg prowadzi z ludzkością, prowadzi z każdym człowiekiem dialog zbawienia. Jego najgłębszym wyrazem jest Jezus Chrystus, Emanuel, Bóg z nami. To Syn Boży jest tą najpiękniejszą i najgłębszą mową Boga Ojca do człowieka, do każdego z nas przez Maryję.
Dlatego powtórzmy dzisiaj słowa drugiego czyt. Mszalnego za św. Pawłem: "Błogosławiony niech będzie Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa, który napełnił nas wszelkim błogosławieństwem duchowym. W Nim bowiem wybrał nas przed założeniem świata, abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego Obliczem". To wolny wybór Boga, z uwagi na Jezusa Chrystusa, Jego zasługi, dotyczy najpierw Jego Matki, zachowanej od skazy grzechu pierworodnego.
Ale ten wolny wybór Boga, który ogarnia człowieka miłością, dotyczy także każdego z nas. Ten wybór Boga, który nas dotyczy, on jest celowy, ma swój cel: Bogu chodzi o to, że mamy istnieć "ku chwale Jego Majestatu".
Maryja, Ta pierwsza wybrana Nowego Testamentu, przez swoje fiat – niech się stanie – otwarła drogę człowieczeństwu Bożego Syna. To Ona zrodziła Tego, który siebie nazwał Bramą; to Jego Bóg Ojciec ustanowił Bramą zbawienia i życia, otwartą Bramą przebaczenia. To Jezus Chrystus, przez Niego, otwarła się dla nas brama niebieskiej Ojczyzny.
Brama, drzwi – pełnią niejako podwójną funkcję: ograniczają i zamykają przestrzeń, w tym przypadku przestrzeń kościoła. W kościele otwierają nam dostęp do rzeczywistości Liturgii, a pośrednio wskazują na rzeczywistość, którą w Liturgii przekraczamy.
Drzwi dają poczucie bezpieczeństwa. Im mniej go na ulicy, w świecie, tym solidniejsze drzwi, tym potężniejsze zabezpieczenia. Aby znaleźć się w tej bezpiecznej, zamkniętej przestrzeni, potrzeba przekroczyć drzwi.
Ale, czy Kościół żywy, może zamknąć się drzwiami w przestrzeni, nawet najpiękniejszej świątyni? A przecież za drzwiami pozostaje świat. Jesteśmy zebrani, jako Kościół żywy, aby spotkać się z Tym, który jest Bramą owiec. Ale potem mamy w Jego imieniu iść do świata, i mamy ten świat ewangelizować, mamy być misjonarzami, mamy dawać świadectwo prawdzie.
Jezus Chrystus nazywa siebie Bramą – otwiera nam drogę Kościoła w Sakramencie Chrztu św., i nakazuje nam wchodzić przez wąską bramę, nakazuje nam dokonywać wyborów, trudnych, które nie mają nic wspólnego z pójściem na łatwiznę. Uświadamiamy sobie, że to przede wszystkim Jezus Chrystus, i trzeba nam takiego uświadomienia w dzisiejszej rzeczywistości, że to On jest Bramą owiec, On jest jedynym Zbawicielem człowieka i nie ma innego, na zasadach wyłączności. Wszak sam stwierdził: "Wszyscy, którzy przyszli przede Mną, są złodziejami i rozbójnikami, a nie posłuchały ich owce".
Jezus Chrystus jest Bramą i jest Dobrym Pasterzem, który daje życie za owce i prowadzi je do zbawienia. Bo "przez Niego mamy przystęp do Ojca". Tenże Chrystus nam wszystkim stawia wymagania. Aby wejść przez Bramę, którą On jest, potrzeba wiary, i potrzeba nawrócenia. "Wchodźcie przez bramę ciasną". Wezwanie to jakże współbrzmi z propozycją dźwigania codziennego krzyża, podejmowania swoich obowiązków w tej rzeczywistości, w której żyjemy, w tym czasie, jaki został nam dany.
Te zachęty kończy jednak Jezus Chrystus, Dobry Pasterz, bardzo realistycznym stwierdzeniem, że nie wszystkich stać na takie postępowanie, na takie dokonywanie trudnych wyborów.
"Starajcie się wchodzić wąską bramą. Bo mówię wam, że wielu będzie usiłowało wejść, a nie będą mogli". Odnieśmy te słowa do nas, którzy uczestniczymy w tej wyjątkowej uroczystości; odnieśmy je do nas i uczyńmy adwentowy rachunek sumienia.
Przesłanie o ciasnej bramie kojarzy się z wymaganiami moralnymi, które Jezus Chrystus stawia swoim uczniom. Zachęta do wybierania ciasnej bramy, to zarazem przestroga, by nie decydować się na łatwe rozwiązania życiowe, na unikanie za wszelką cenę trudności, komplikacji, niewygód, cierpienia. Brama wąska, to także zdecydowane "nie" Chrystusa wobec wszelkich nadużyć moralnych. Wszak powszechność zjawisk ubrana w formułę: "Wszyscy tak postępują", nie jest wystarczającym usprawiedliwieniem ani wytłumaczeniem. Odpowiadamy bowiem nie za czyny innych, tylko za nasze postępowanie. Pamiętajmy, że nie samym chlebem żyje człowiek, a kto chce zachować swoje życie na tym świecie, straci je, a kto tego życia nienawidzi na tym świecie, zachowa je na życie wieczne. To jeden z paradoksów nauki Chrystusa.
Ciasna brama to nie tylko ogólne wymagania moralne, to przede wszystkim ewangeliczne błogosławieństwa, które zachęcają do pozytywnego działania w świecie, do przemiany świata w duchu Ewangelii, do przemiany tej rzeczywistości, w której żyjemy. Nie wystarcza tylko powstrzymywać się od czynienia zła.
Treść ewangelicznych błogosławieństw została nam przypomniana podczas wizyt św. Jana Pawła II w naszym kraju, a szczególnie w Starym Sączu. Pamiętamy te pełne troski słowa Ojca św. wzywające nas do świętości, do starania się o świętość, a to przecież nic innego, jak codzienny wysiłek naśladowania Chrystusa i wchodzenia przez ciasną bramę w rzeczywistość Bożego Królestwa.
Niech przechodzenie przez tę bramę naszego kościoła, zawsze wam te wezwania przypomina. Jest ona symbolem Chrystusa, który chce nas wprowadzić w rzeczywistość Ojca. Niech nam ta święta brama przypomina także dzień naszego chrztu, dzień naszego wejścia w Kościół, niech nam przypomina, że jesteśmy ciągle w drodze do Niebieskiej Ojczyzny.
Maryja idzie pierwsza w pielgrzymce wiary i uczy nas otwierania się na Boże Słowo, prowadzenia z Bogiem zbawczego dialogu, i wpatrzeni w przykład Maryi z dzisiejszej Ewangelii, usiłujmy w okresie Adwentu Bogu odpowiadać: "tak, niech się stanie w moim życiu, niech się staną w moim życiu ciałem wszystkie wezwania, które Ty przede mną stawiasz". To jest Maryjny, a zarazem ewangeliczny sposób przemiany świata, postępowanie za Niepokalanie Poczętą Maryją – to sposób oddawania chwały Chrystusowi.
A co jest chwałą Chrystusa? Jest nią przede wszystkim nasze chrześcijańskie życie. Próbujmy naszym życiem oddawać Chrystusowi, Królowi wieków, Nieśmiertelnemu, chwałę. Niech ta prawda staje się nam bliska, niech staje się w nas żywa, ilekroć będziemy przekraczać bramę naszej świątyni. AMEN.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Homilie i rozważania , Blogger