listopada 16, 2017

„Królestwo Boże pośród was jest”.

Słowo Boże na dziś

Czwartek, 32 tygodnia Okresu Zwykłego

  Łk 17,20-25

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza
Jezus zapytany przez faryzeuszów, kiedy przyjdzie królestwo Boże, odpowiedział im: «Królestwo Boże nie przyjdzie w sposób dostrzegalny; i nie powiedzą: „Oto tu jest” albo: „Tam”. Oto bowiem królestwo Boże pośród was jest». Do uczniów zaś rzekł: «Przyjdzie czas, kiedy zapragniecie ujrzeć choćby jeden z dni Syna Człowieczego, a nie zobaczycie. Powiedzą wam: „Oto tam” lub: „Oto tu”. Nie chodźcie tam i nie biegnijcie za nimi. Bo jak błyskawica, gdy zabłyśnie, jaśnieje od jednego krańca widnokręgu aż do drugiego, tak będzie z Synem Człowieczym w dniu Jego. Wpierw jednak musi wiele wycierpieć i być odrzuconym przez to pokolenie».
Oto słowo Pańskie.

Refleksja nad Słowem Bożym


Bardzo często w Ewangeliach przejawia się temat królestwa Bożego. Właściwie całe życie Jezusa, to głoszenie Dobrej Nowiny o królestwie Bożym, o królestwie które jest zarezerwowane dla każdego człowieka, dla każdego narodu, które jest jak drogocenna perła, skarb do zdobycia.
Dla nas, chrześcijan, ludzi wierzących w Jezusa Chrystusa, królestwo Boże jest właściwie zasadniczym celem, do którego zmierzamy. Dlatego warto dzisiaj może zweryfikować ten cel, i zadać sobie pytanie: Czy ja mam jasny cel w życiu? Czy wszystko jest podporządkowane temu celowi? Bez jasnego celu zawsze będziemy się rozpraszać, tracić naszą energię na sprawy drugorzędne. Pismo św. mówi: “Wasz wzrok kierujcie ku nagrodzie”. Co stanowi naszą nagrodę? Naszą nagrodę stanowi życie wieczne, a więc królestwo Boże: życie z Bogiem i życie w Bogu.
Jezus zresztą jasno ogłosił nam ten cel, kiedy powiedział do Nikodema: “Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy kto w Niego wierzy nie zginął, ale miał życie wieczne”.
Kiedy jednak popatrzymy na nasze życie, zauważymy, że wcale nie jest tak łatwo mieć wzrok utkwiony w życie wieczne, zwłaszcza w świecie, który ciągle próbuje nas przekonywać, że istnieje cały szereg innych, bardziej doraźnych celów, spraw, na których trzeba się nam koncentrować. Nie ma dnia, w którym nie byłoby spraw oddalających nas od naszego celu – takie jest nasze doświadczenie. Wystarczy dzisiaj wyjść na ulicę, a każde słowo dopomina się naszej uwagi, narzuca się różnorodnością kształtów, kolorów, ruchów, dźwięku. Wystarczy włączyć telewizor, radio, spojrzeć na reklamę: każde słowo krzyczy: „zjedz mnie”, „kup mnie”, „wypij mnie”, wypożycz mnie”, „patrz na mnie”, „śpij ze mną”. Czy tego chcemy, czy nie, nie możemy przejść spokojnie, nie będąc pochłoniętymi przez słowa, przez obrazy, które niemal przemocą wdzierają się do naszych umysłów. I tak powoli, nawet nieświadomie, nasze umysły stają się takim “śmietnikiem świata”.
Czy zatem chcemy, by nasze umysły, serca napełniały się rzeczami, które nas przygnębiają, wprowadzają zamęt, podniecają, pobudzają, albo odpychają? Czy rzeczywiście chcemy, by to inni decydowali za nas, co ma wchodzić do naszych głów, i co ma określać nasze myśli i uczucia? Oczywiście, że tego nie chcemy. Pragniemy, by to Bóg był Panem naszego życia, a nie świat. Ale to z kolei wymaga od nas pewnej dyscypliny, dyscypliny, która polega na kierowaniu naszego wzroku ku nagrodzie, do której zmierzamy, po to, byśmy jasno widzieli cel, i potrafili wszystko podporządkować temu celowi. A tym naszym celem – jak mówi Jezus Chrystus – jest królestwo Boże.
Możemy pytać – tak, jak pytali w dzisiejszej Ewangelii faryzeusze Jezusa – gdzie jest to królestwo Boże i kiedy ono przyjdzie? Wydaje się, że każdy z nas ma jakieś swoje wyobrażenia, czy teorie na ten temat. Ale z drugiej strony, czy te wyobrażenia o życiu wiecznym, królestwie Bożym, nie prowadzą do fałszywej troski i do rozproszenia? Jeśli moim celem jest życie wieczne, królestwo Boże, to owo życie musi być osiągalne teraz, tu gdzie ja jestem, bo życie wieczne jest życiem z Bogiem i życiem w Bogu. A przecież Bóg jest tutaj, gdzie ja jestem: tu i teraz.
Tajemnica królestwa Bożego pośród nas polega na tym, że nie czekamy na nie jako na coś, co się wydarzy kiedyś, w przyszłości, a my mamy w sposób bierny na nie oczekiwać. Nie. I o tym mówi dzisiaj jasno Jezus w Ewangelii. Chodzi po prostu o to, aby Bóg był w centrum naszego życia. Gdy żyć w Bogu będziemy, należeć do Niego będziemy i wtedy nikt nie powie nam: oto tu jest, albo tam, albowiem królestwo Boże będzie pośród nas, w nas. AMEN.


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Homilie i rozważania , Blogger