Bracia
i Siostry! Rocznica poświęcenia kościoła ma nam przypomnieć, że
to my sami stanowimy żywą świątynię obecności Boga.
Zaproszenie, z jakim Chrystus Pan zwraca się do ewangelicznego
bogacza, dotyczy przecież nas wszystkich: „Zacheuszu, zejdź
prędko, albowiem dziś muszę się zatrzymać w twoim domu!”.
Odpowiedź tamtego bankiera ma być dziś i moją odpowiedzią
na propozycję Chrystusa: „Zszedł z pośpiechem i przyjął Go
rozradowany”. A na szemranie tłumu, zgorszonego łaską,
Jezus ma jedną odpowiedź: „Dziś zbawienie stało się
udziałem tego domu..., bo Syn Człowieczy przyszedł szukać i
zbawiać to, co zginęło”. Wchodząc w dom grzesznika, Chrystus
przemienia go w świątynię. Takie jest niezmienne orędzie Dobrej
Nowiny. Tę prawdę uświadamia nam z mocą dzisiejsza liturgia.
Zapowiedział ją niegdyś mądry król Salomon, gdy poświęcał
Bogu wspaniałą
świątynię w stolicy państwa. „Przecież niebo nie może Cię objąć , a cóż dopiero ta świątynia, którą zbudowałem”. Modlitwa Salomona wyraża wiarę we wszechobecność Boga. Zawiera jednak i prośbę, aby lud zgromadzony w tym miejscu odczuwał obecność Pana i doznawał oczyszczenia z win.
świątynię w stolicy państwa. „Przecież niebo nie może Cię objąć , a cóż dopiero ta świątynia, którą zbudowałem”. Modlitwa Salomona wyraża wiarę we wszechobecność Boga. Zawiera jednak i prośbę, aby lud zgromadzony w tym miejscu odczuwał obecność Pana i doznawał oczyszczenia z win.
Świątynia
jerozolimska dzieliła losy narodu wybranego. Plądrowana przez
kolejnych najeźdźców, kilkakrotnie burzona i odnawiana, została
ostatecznie zniszczona podczas powstania w roku 70, a więc wkrótce
po męce i zmartwychwstaniu Pana Jezusa. On sam zapowiedział te
bolesne wydarzenia, wskazując zarazem na siebie jako Znak obecności
Boga: „Zburzcie tę świątynię, a Ja w trzech dniach wzniosę ją
na nowo” (J 2,19). On też zatroszczył się o to, aby ta żywa
świątynia Jego Ciała mogła przetrwać wszystkie czasy. Zostawił
nam pamiątkę swej męki w eucharystycznym pokarmie, mówiąc:
„Bierzcie, to jest Ciało moje!” (Mk 14,22). Eucharystia buduje
więc Kościół z żywych kamieni, tak jak Chrzest włącza ciągle
nowych członków w tę duchową świątynię.
Apostoł
Paweł przypomina chrześcijanom Koryntu, ówczesnej metropolii:
„Jesteście uprawną rolą Bożą i Bożą budowlą”. Pośród
rumowisk dawnej cywilizacji pogańskiej, żywy kościół stanowi
jakby wielki plac budowy. Paweł położył fundament, na którym
inni będą wznosić nową budowlę. Fundamentem budzącej się do
życia Europy jest od początku sam Chrystus, „kamień odrzucony
przez budujących, który stał się kamieniem węgielnym” (Ps
119,26). Odtąd wszystkie narody europejskie budują swą tożsamość
na Chrystusie. Od tysiąca lat do tej wspólnoty europejskiej należy
Polska. I do nas więc odnosi się przestroga Apostoła: „Czyż nie
wiecie, że jesteście świątynią? Jeśli ktoś zniszczy świątynię
Boga, tego zniszczy Bóg!”
Historia
Europy pokazała prawdziwość tych słów. Rozumieli je władcy
średniowieczni, prosząc Rzym o przyjęcie swych narodów na łono
Kościoła. Stopniowo świat chrześcijański, oparty na prawdzie
Ewangelii, staje się prawdziwą rodziną narodów. Powszechne
braterstwo słabych i silnych wynika przecież z nauki naszego Pana:
„Jeden jest Nauczyciel wasz, a wy wszyscy braćmi jesteście” (Mt
23,8). Ale musiały się spełnić również słowa Apostoła:
„Przyjdą dni, że zdrowej nauki nie ścierpią, ale według
własnych pożądań namnożą sobie nauczycieli, odwrócą się od
słuchania prawdy a obrócą się ku baśniom" (2 Tm 4,3n).
Zaczął się demontaż Europy, wyrywanie z korzeniami
chrześcijańskiej tradycji, wyszydzanie świętości. Po
straszliwych spustoszeniach ostatnich wojen doszło i u nas do
systematycznego niszczenia ducha narodu. Znów przeraźliwej
aktualności nabrała skarga psalmisty: „Boże, poganie wtargnęli
do twojej świątyni, zbezcześcili Twój święty przybytek...” Po
smutnych latach wojny ateistycznego państwa z chrześcijańskim
narodem zmieniła się tylko szatańska taktyka. Wielu z tych, którzy
w stanie wojennym chodzili na pielgrzymki, śpiewając: „Czy wy
wiecie, że jesteśmy świątynią?” - teraz przykłada rękę do
niszczenia jej fundamentów, rozmywając granice pomiędzy złem a
dobrem, anarchią a wolnością.
A
jednak nie można pogrążyć się w bezradności i rozgoryczeniu.
Kościół niesie przez wieki tę samą Radosną Nowinę o
zwycięstwie Prawdy nad fałszem. „Tam, gdzie wzmógł się grzech,
tym obficiej rozlała się łaska” (Rz 5,20). Kościół, żywa
świątynia Chrystusowego Ciała, jest nadal sakramentem
zbawienia dla wszystkich ludzi bez wyjątku. Ośmieszany jako
ciemnogród, stanowi przecież źródło światła dla zbłąkanych w
ciemnościach własnego rozumu. Ilekroć pytano naszego
Prezydenta o rolę Kościoła w życiu społecznym, odpowiadał
niezmiennie: Przecież wszyscy jesteśmy Kościołem! Wszyscy więc
odpowiadamy za Polskę i świat. Także polityka nie może być
domeną zastrzeżoną dla diabelskiej ideologii nienawiści. Polityka
to moralność społeczna, jest więc wspólną sprawą wierzących.
Apolityczność to po prostu amoralność. Owszem, jest ona smutnym
udziałem ludzi z przetrąconym kręgosłupem moralnym, ale nie można
jej narzucić wierzącym w Chrystusa. Żywy Kościół musi nadal
prowadzić misję swego Pana: „Duch Pański spoczywa na Mnie,
ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą
nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym przejrzenie;
abym uciśnionych odsyłał wolnych, abym obwoływał rok łaski od
Pana” (Łk 4, 18n). Chrystusowy program, ogłoszony na początku
Jego ziemskiej misji, stanowi także zadanie Kościoła: „głosić
niewidomym przejrzenie”.
Drodzy
Bracia i Siostry! Za chwilę Chrystus Pan ponowi na ołtarzu swą
Najświętszą Ofiarę za zbawienie świata. Złączymy z Jego Ofiarą
nasze cierpienia, trudy, codzienne bolączki. Niech, uświęcone
Krwią Pańską, przyczynią się do duchowej odnowy udręczonego
Narodu. Poeta czasu wojny modlił się słowami, które dotąd nie
utraciły swej aktualności: „Daj nam uprzątnąć dom ojczysty
(tak z naszych zgliszcz i ruin świętych) jak z grzechów naszych,
win przeklętych (Niech będzie biedny ale czysty) nasz dom, z
cmentarzy podźwignięty”. Cmentarze są już oczyszczone przed
uroczystością Wszystkich Świętych. Czeka nas jeszcze trud
wspólnego wyboru naszego reprezentanta wobec cywilizowanego
świata. Wyrazem naszej jednomyślności niech będzie teraz wyznanie
wspólnej wiary i świętego Kościoła. Amen.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz