Słowo Boże na dziś
Środa, 14 tygodnia Okresu Zwykłego
Mt 10, 1-7
Jezus
przywołał do siebie dwunastu swoich uczniów i udzielił im władzy nad
duchami nieczystymi, aby je wypędzali i leczyli wszystkie choroby i
wszelkie słabości. A oto imiona dwunastu apostołów: pierwszy – Szymon,
zwany Piotrem, i brat jego Andrzej, potem Jakub, syn Zebedeusza, i brat
jego Jan, Filip i Bartłomiej, Tomasz i celnik Mateusz, Jakub, syn
Alfeusza, i Tadeusz, Szymon Gorliwy i Judasz Iskariota, ten, który Go
zdradził. Tych to Dwunastu wysłał Jezus i dał im takie wskazania: «Nie
idźcie do pogan i nie wstępujcie do żadnego miasta samarytańskiego.
Idźcie raczej do owiec, które poginęły z domu Izraela. Idźcie i głoście:
Bliskie już jest królestwo niebieskie».
Refleksja nad Słowem Bożym
Odznaczający
się głęboką miłością do Boga i do ludzi, św. Franciszek z Asyżu,
podróżował pewnego razu z człowiekiem, który skarżył się, że tak trudno
jest mu kochać Boga. W czasie tejże wędrówki napotkali na drodze
żebraka, który był ślepy, i który był sparaliżowany. Św. Franciszek
zapytał go: Powiedz mi, czy ty byś mnie kochał, gdybym przywrócił ci
wzrok, i sprawił, że mógłbyś normalnie chodzić? Pewnie – wykrzyknął
żebrak – nie tylko bym cię kochał, ale stałbym się twoim niewolnikiem
przez resztę mojego życia. Widzisz – powiedział św. Franciszek do tego
człowieka, który skarżył się, że tak trudno jest mu kochać Pana Boga –
ten żebrak by mnie kochał, gdybym przywrócił mu zdrowie. Dlaczego ty nie
kochasz Boga za to, że stworzył cię zdrowym?
Hasłem trwającego roku liturgicznego są słowa: „Idźcie i głoście”.
Jakże cudownie one korespondują z dzisiejszą Ewangelią. Dzisiejsza
Ewangelia jest wyrazem troski Jezusa o każdego człowieka. Oto Boży Syn
posyła uprzednio wybranych przez siebie uczniów, aby głosili Dobrą
Nowinę, uzdrawiali chorych oraz wypędzali złe duchy. Apostołowie
ruszyli, aby nieść miłość i pomoc strudzonym, zagubionym i znękanym.
Jednak nie tylko apostołów wybiera i posyła Stwórca. Nie tylko rybacy
znad Jeziora Galilejskiego i ich następcy, czyli wszyscy kapłani,
powołani zostali do służenia potrzebującym. Do tej pracy zaproszony
jest każdy człowiek. Zaszczyt stawania się sługą samego Boga może się
stać udziałem każdego z nas. Bóg widzi twoje i moje życie. Pan dostrzega
moje i twoje potrzeby, kłopoty i wątpliwości. Dlatego do mnie i do
ciebie nasz kochający Ojciec posyła konkretnych ludzi, aby nam
pomagali, uczyli, pocieszali, czasem upominali i przestrzegali przed
zgubnymi skutkami czynienia zła.
Każdy
człowiek, którego spotykam, jest do mnie przysłany przez Opatrzność
Bożą. Każda osoba, która staje na mojej życiowej drodze, może mnie
czegoś nauczyć. Nigdy nie stanę się anonimowym, nikomu niepotrzebnym
człowiekiem. Bóg o mnie nigdy nie zapomni. Nie ma ludzi niepotrzebnych.
Nie ma osób zbędnych. Każdy z nas powinien zrozumieć, że przez Stwórcę
jest chciany i kochany. Każdy z nas jest wezwany do tego, aby w imieniu
Jezusa głosić Ewangelię swym życiem, okazywać miłosierdzie i nieść
pomoc tym, którzy są w jakiejkolwiek potrzebie.
Dlatego
tak ważne jest, aby usłyszeć i przyjąć otwartym sercem oraz trzeźwym
umysłem adwentowe wezwanie do prostowania naszych relacji
międzyludzkich. Dlatego trzeba nam spojrzeć na drugiego człowieka jako
dar, który Opatrzność dała nam w pewnej intencji. Może to my się uczymy,
korzystamy i ubogacamy drugą osobą. Może to ja jestem wezwany, aby
upominać, pomagać, pocieszać i przyprowadzać do Boga. Może to do mnie
Bóg
przysłał osobę, która wiele ode mnie wymaga, abym nauczył się
miłosierdzia. Może jest człowiek, który denerwuje, bym zobaczył, jak
często sam wyprowadzam z równowagi innych. Może ktoś natarczywie wyciąga
rękę po pomoc, bym sam docenił wsparcie, które otrzymałem. Ta krzywda,
która mnie spotkała, winna mnie nauczyć, jak druzgoczące jest zło,
które sam popełniam, a tak chętnie usprawiedliwiam.
Jezus
posyła dziś apostołów do służby opatrzności Bożej. Każdego z nas
zaprasza do służby jako narzędzie opatrzności Pana. Pomyślmy o tym.
Wykorzystujmy każdą okazję do czynienia dobra. Dziękujmy za każdą okazję
do niesienia pomocy i nie zapomnijmy nigdy, że dla Boga nie ma ludzi
niepotrzebnych, nieważnych i zapomnianych. Każdy z nas ma swą misję. W
każdym z nas Opatrzność upatruje narzędzie, poprzez które zatroskanym,
wątpiącym i błądzącym niesiona będzie Ewangelia oraz podawana pomocna
dłoń miłości.
Spróbujmy od dzisiaj żyć z większą uwagą chrześcijańskim powołaniem i dawać świadectwo miłości Chrystusowej, pomagając w konkretny sposób komuś innemu.!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz