Podczas
zabawy chłopcy powiesili kolegę. Tragedia. „Myśmy się bawili w
film” – powiedzieli później nie świadomi do końca co się
stało.
Kochani
Bracia i Siostry!
Nie trzeba chyba przekonywać, jak łatwo ulegamy złu. I jak łatwo
zło czyni spustoszenie w życiu zwłaszcza dzieci i młodzieży. Tak
często bywa ono nienazwane, tak często przybrane w niewinne pozory
zabawy, relaksu lub rozrywki. Najsilniejsze oddziaływanie ma na
człowieka grupa, środowisko w którym żyje. To środowisko tworzy
modę, która staje się wzorcem normalności – choćby coś
normalnym nie było. Jeśli moda dotyczy fryzury bądź kształtu
buta – to jeszcze nieważne. Ale bywa moda na papierosa, na
wulgarne słownictwo, na alkohol, moda na seks, moda na narkotyki.
Ilu młodych ludzi temu ulega? Bardzo wielu, a ich rodzice często
nie zdają sobie z tego sprawy. Drugim obok mody, niezwykle silnym
czynnikiem jest magia obrazu. Film od lat zagościł, często jako
intruz, w naszych domach. Oglądamy ich na pewno za dużo i na pewno
w sposób niekontrolowany. Zwłaszcza dzieci i młodzież wystawione
są na bombardowanie obrazem filmowym. Oba czynniki – środowisko i
magia obrazu - mogą mieć wpływ zarówno dobry, jak i zły. Co
zwycięży? Czy dobro, czy zło? I czy wolno to zostawić
przypadkowi?
Odpowiedzi
szukamy w nauce Jezusa, który opowiedział nam dziś przypowieść o
siewcy. Kim jest siewca – wiemy. Jest nim sam Jezus i wszyscy ci,
którzy świadomie wokół siebie rozsiewają prawdę i dobro:
rodzice, wychowawcy, nauczyciele, kapłani. Ziarnem jest słowo Boże,
orędzie Ewangelii – orędzie dobra, prawdy, miłości, piękna,
sprawiedliwości. Prorok Izajasz mówi: Słowo,
które wychodzi z ust moich, nie wraca do mnie bezowocne.
Ale plon zależy także od roli, na jakiej ziarno zasiano. Właśnie
o tym mówi Jezus w dzisiejszej Ewangelii:
Niektóre
ziarna padły na drogę... Do
każdego, kto nie rozumie słowa, przychodzi Zły i wyrywa kiełkujące
ziarna. To jest pierwszy wróg Ewangelii: głupota, bezmyślność,
niedouczenie. Dlatego Kościół zawsze kładł nacisk na
wszechstronne kształcenie człowieka i na rozwój wiedzy – nie
tylko o Bogu, ale o świecie, o człowieku i jego sprawach. Spośród
różnych dziedzin ważna jest także nauka religii, aby swoją wiarę
rozumieć, aby ją pogłębiać.
Inne
ziarna padły na miejsce skaliste...
Drugi wróg Ewangelii to niestałość, chwiejność człowieka,
niezdecydowanie. Dlatego tak ważna jest umiejętność formułowania
postanowień i rozliczania samego siebie z ich realizacji. Ogromną
rolę odgrywa tu regularne przystępowanie do sakramentu pokuty i
podejmowanie postanowień przy spowiedzi.
Inne
ziarna padły między cierniste krzewy...
To trzeci wróg Ewangelii: zbytnie zatroskanie o sprawy materialne, o
przyjemności, o bogactwo. Dlatego w tradycji Kościoła post,
umartwienie, asceza były i są aktualne. Ale w praktyce
chrześcijanie nazbyt często o potrzebie opanowywania siebie i
kontrolowania swoich potrzeb zapominają.
Drodzy
Bracia i Siostry!
Jakie
zadania stają więc przed nami? Kieruję słowo napomnienia do
rodziców. Dobrze obserwujcie swoje dzieci: z kim się bawią, z kim
nawiązują przyjaźnie. Starajcie się w porę ustrzec je przed złym
wpływem. Czuwajcie nad tym, czym karmi się ich wyobraźnia, umysł
i serce: co oglądają w telewizji, po jakie czasopisma sięgają. To
są te ciernie i chwasty, które paraliżują, a nawet uniemożliwiają
rozwój dobra w człowieku, zwłaszcza młodym człowieku. Niektórych
czasopism w ogóle nie powinniśmy mieć w ręce. Niektórych filmów
nikt oglądać nie powinien. Minimum wymagań - to dostosowanie się
do oznaczeń wyświetlanych w rogu ekranu: zielony znaczek z kółkiem
wskazuje program dla widzów bez ograniczeń. Żółty z trójkątem
wewnątrz – to ostrzeżenie, że program jest zbyt trudny, brutalny
albo zawiera sceny erotyczne. Czerwony z kwadratem oznacza, że
program w żadnym wypadku nie jest przeznaczony dla młodocianego
widza.
Ale
ta czujność rodziców - to jednak przede wszystkim przykład.
Przykład mądrego wybierania tego, co w życiu – nie tylko w
telewizji – ważne. Przykład pracy i odpoczynku, przykład doboru
znajomych i przyjaciół. Przykład wytrwałości i zdecydowania.
Przykład opanowania i stawiania sobie wymagań. Czy muszę
powtarzać, że łatwiej ulegamy złym wpływom, aniżeli dobrym?
Dlatego każdy z nas musi być bardzo czujny, aby Zły nie wyrwał
ziaren dobra, jakie zostały zasiane w nasze dusze.
Inne
ziarna padły na ziemię żyzną i plon wydały – stokrotny,
sześćdziesięciokrotny czy trzydziestokrotny –
mówi Jezus. Dobrej gleby ludzkich serc i umysłów jest wiele. Ale o
rolę, o pole trzeba ciągle dbać, by przynosiło plony. Nie
zapomnij więc, że jesteś odpowiedzialny/a za siebie i za tych,
których kochasz. Odpowiedzialny/a za to, kim jesteś i kim oni będą.
Jakim jesteś ty sam/a - i jakimi oni będą!?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz