stycznia 15, 2022

2. Niedziela Zwykła (C) - Ewangelia radości


Jezus na weselu w Kanie Galilejskiej wraz z ze swoją Matką i uczniami. Dzieli radość i szczęście z dwojgiem młodych ludzi, którzy rozpoczynają nową drogę życia. Znamiennym w tym wydarzeniu jest fakt, że Chrystus rozpoczyna swoją działalność publiczną i czyni pierwszy cud na godach weselnych. Rozpoczyna Zbawiciel od tego co uważane jest za rzecz mało ważną: związek dwojga ludzi i cudowna przemiana wody w wino. Rozpoczyna Chrystus od tego co można by nazwać „teologią rzeczywistości życiowej”. Małżeństwo i naturalne Boże dary podnosi do rangi nadprzyrodzonej, aby je uświęcić.

Chrystus przyjął zaproszenie na wesele młodych ludzi, nie odmówił im. Widział bowiem w małżeństwie wielką tajemnicę i świętość. Dla Niego małżeństwo ma znaczenie bardzo głębokie: jest zadatkiem wieczności. „Co więc Bóg złączył, niech człowiek nie rozdziela” (Mt 19,6). Nie ma niczego i nikogo, kto mógłby to małżeństwo rozerwać na tym świecie, ma ono trwać zawsze, aż do śmierci i dalej w wieczności.

Nic więc dziwnego, że Jezus przyjął zaproszenie na gody weselne w Kanie. Cud, który uczynił, był prawdziwym znakiem i symbolem nowego życia i nowych czasów, które On zapoczątkowuje. Woda zamienia się w wino, w symbol radości i szczęścia. Chrystus Pan przychodząc na świat i głosząc Ewangelię o Królestwie Bożym rozpoczyna nowa erę – erę radości. Jak zapowiadał prorok Izajasz: „Pomnożyłeś radość, zwiększyłeś wesele” (Iz 9,2).

Chrystus Pan rozpoczynając nową erę, nie wymaga od nas abyśmy rezygnowali z radości i korzystania z pełni życia. W Nim jest najwyższa afirmacja życia. Tylko człowiek, żyjący pełnią życia, czyli żyjący życiem nadprzyrodzonym i ziemskim,  przezwycięża w sobie i wokół siebie smutek ogarniający świat. Człowiek żyjący pełnią życia to święty. I tutaj dotykamy problemu dzisiejszego świata, który uważa że świętość zabiera człowiekowi radość. Żyjemy bowiem w świecie, w którym świętość Boga i świętość do jakiej jest wezwany każdy człowiek nie są radością, szczęściem, ani celem dla wielu ludzi. Dzisiaj ludzie zaślepieni są wizją człowieka silnego, zdrowego, bogatego, sprytnego, o atrakcyjnym wyglądzie, zawsze młodego, zawsze uśmiechniętego, żyjącego tak jakby Bóg nie istniał, żyjącego dla siebie, człowieka sukcesu. I każdy z nas niejako podświadomie czuje się wplątany w to zawirowanie świata i stara się odrzucić ową świętość, jako nie osiągalną dla niego i zabierająca radość życia. Chrystus Pan jednak niczego nam z życia nie zabiera, a nawet poucza przez św. Pawła: „co szlachetne - zachowujcie! Unikajcie wszystkiego, co ma choćby pozór zła” (1 Tes 5,21-22). Świat z jego dobrami jest darem Bożym. I życie jest darem. A daru nie wolno odrzucać, nie wolno lekceważyć. Z daru życia trzeba nam korzystać zgodnie z wolą ofiarodawcy.

Zadziwiające jest, że w dzisiejszych czasach istnieje taka dziwna pokusa, zniszczenia wszystkich darów Bożych. Bóg jednak staje na ich straży i woła: „nie zabijaj” – to znaczy nie niszcz tego wszystkiego. W dzisiejszym wydarzeniu w Kanie Galilejskiej podnosi miłość mężczyzny i kobiety do rangi sakramentu. Stając na straży tego wszystkiego, Bóg chroni istniejąca w tym wszystkim radość.

Korzystajmy z życia, które daje na Chrystus. Nie korzystajmy z życia jak złodzieje, podkradający się w nocy do zamkniętego ogrodu – i kosztujący owoce przyprawione smakiem zakazanym. Przed Bogiem i na Jego oczach kosztujmy dary Jego ogrodu. Radujmy się tym wszystkim, co Bóg dał nam dla naszej radości na świecie. Nie bójmy się świętości życia i płynącej z niej radości.

Chrystus Pan cudem przemiany wody w wino ukazuje cud życia i radości. Wskazuje przez to na jeszcze większy cud, który dokona się w Wieczerniku i poprzez pokolenia będzie się dokonywał na ołtarzach całego świata: na cud przemiany wina w Jego Najświętszą Krew, która będzie przelana na odpuszczenie grzechów. I to będzie największa radość dla wszystkich.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Homilie i rozważania , Blogger