września 14, 2017

ŚWIĘTO PODWYŻSZENIA KRZYŻA ŚWIĘTEGO

Słowo Boże na dziś

J 3, 13-17
 

Słowa Ewangelii według świętego Jana
Jezus powiedział do Nikodema: «Nikt nie wstąpił do nieba, oprócz Tego, który z nieba zstąpił, Syna Człowieczego. A jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak potrzeba, by wywyższono Syna Człowieczego, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne. Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony».
Oto słowo Pańskie.

Refleksja nad Słowem Bożym


Oddajemy dzisiaj cześć krzyżowi, na którym zawisło Zbawienia świata. Ten krzyż, znak zbawienia, jest obecny niemal od początku historii naszego Narodu. Pod krzyżem wawelskim modliła się św. Królowa Jadwiga, by podjąć odważną, i jakże brzemienną w skutki, decyzję poślubienie Księcia Litwy, a w ten sposób, by ten Naród mógł wejść w orbitę narodów chrześcijańskich. Przed tym samym krzyżem modlił się, podczas trzeciej pielgrzymki do Ojczyzny, możemy powiedzieć – niemal w przeddzień odzyskania niepodległości, Jan Paweł II. Krzyż jest obecny na polach Grunwaldu, na grobach Polskich oficerów zamordowanych w Katyniu, na cmentarzu pod Monte Casino, na oświęcimskim żwirowisku i przy bramie stoczni gdańskiej, czy na tamie we Włocławku.
A dzisiaj możemy zobaczyć krzyż nie tylko w świątyniach, ale w urzędach, szkołach, i innych miejscach – wszędzie tam, gdzie żyją i pracują ludzie. Cieszymy się z odzyskania wolności, ale pamiętamy słowa poety: “wolność krzyżami się mierzy”.
Dzisiejsza Uroczystość Podwyższenia Krzyża, to jednak nie tyle wizja Narodu ukrzyżowanego, umęczonego, ale to zobaczenie, co ten krzyż przynosi. A przynosi ten krzyż wyzwolenia. Słyszeliśmy w dzisiejszej Ewangelii: „Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony”. Bóg dopuścił dla swojego Syna trudną drogę krzyża, by wyzwolił człowieka, by wyzwolił go z grzechu i śmierci, by stoczył walkę z siłami zła. I Jezus – wiemy – wyzwala w sposób najgłębszy, bo wewnętrzny. Taką drogę Bóg wybrał również dla Izraela, w jego jakże trudnej historii, i wybiera taką drogę dla nas.
Owocem zbawczej Ofiary Chrystusa jest najgłębsza wolność od grzechu i śmierci. Wiele naszych wysiłków i pragnień załamuje się w obliczu trudności, w obliczu – wydawać by się mogło – beznadziejnych sytuacji. Krzyż pokazuje, że czasami długie dziesiątki lat niewoli, cierpienia, bólu mogą zaowocować zwycięstwem, jeśli przyjmiemy tę rzeczywistość, jako rzeczywistość zbawczą. Chrystus jest dla nas Znakiem. W sytuacji największej niewoli, wydany w ręce nieprzyjaciół, bezsilny, przybity, znieważony, fałszywie oskarżony, pozbawiony czci, wreszcie – zabity, głosi wolność. On właśnie taki i wtedy w najwyższy sposób jest wolny. Na krzyżu woła: „Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mego”. Pamiętamy słowa Jana Pawła II, który powiedział o św. Maksymilianie Kolbe, że „Maksymilian oddał swoje życie i to jest najwyższy wymiar wolności, kiedy człowiek sam decyduje, oddając siebie”.
Jezus oddaje się dzisiaj nam i pragnie, abyśmy byli ludźmi wolnymi; abyśmy zaczęli oddychać atmosferą wolności; byśmy w sytuacjach przekraczających nasze możliwości i niezrozumiałych, a czasem jawnie niesprawiedliwych, dali świadectwo wiary i nadziei w zwycięską moc krzyża. Gdy znajdzie się wielu ludzi, którzy wejdą na tę drogę, zaczniemy oddychać atmosferą wolności. Nie zmarnujmy zatem tego daru, który przyniósł Jezus Chrystus: daru wyzwolenia. AMEN.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Homilie i rozważania , Blogger