Życie
Maryi wyglądało tak jak życie wielu zwykłych ludzi w jej czasach.
Zapewne dzieliła z nimi także religijne zwyczaje i pobożne
praktyki, podobnie jak uczynił to później Jezus. Izraelitki nie
były zobowiązane do odmawiania rytualnych modlitw w określonych
godzinach. Ten nakaz dotyczył jedynie mężczyzn. Rola kobiety
w domu była tak duża, że niemal nieustannie była ona zajęta
troską o męża, dzieci, pożywienie i odzież. Mogła zatem modlić
się w nielicznych wolnych chwilach albo modlić się nieustannie,
wykonując swoje obowiązki. Często kobiety odmawiały jedną
podstawową modlitwę codzienną.
Jednym
z najpiękniejszych obrzędów, które należały do kobiety po
ukończeniu dwunastego roku życia, było zapalanie świec w wieczór
szabatu. To ona rozpoczynała to najważniejsze cotygodniowe
świętowanie. Zapalając świece, kobieta wypowiadała specjalne
błogosławieństwo. Modliła się także o zdrowie, za dzieci i
męża, prosiła o opiekę nad domem. Kobieta, która wypełniała
ten obrzęd, z radością w sercu sprowadzała na świat pokój
i światło. Żydzi byli przekonani, że blask rozpraszający
ciemności i rozpoczynający święty dzień szabatu miał w sobie
jasność czasów Mesjasza. To musiała być jedna z
najcudowniejszych chwil - Maryja, Jutrzenka Zbawienia, odmawiająca
błogosławieństwo nad małym płomykiem Bożego światła, który
zapaliła przeciw ciemnościom tego świata.
Kobiety,
a wśród nich także Maryja, uczestniczyły również we wspólnych
modlitwach w świątyni lub w synagodze. Tam zajmowały
specjalnie wydzielone dla nich miejsce. W świątyni przypisany był
im środkowy dziedziniec, oddzielony piętnastoma stopniami od
dziedzińca Izraela, który znajdował się wyżej, i tyloma
stopniami od sytuowanego niżej dziedzińca pogan. Fakt, że
najwięcej, bo aż trzynaście, skarbon świątynnych znajdowało się
właśnie na dziedzińcu przeznaczonym dla Izraelitek, wskazuje, że,
podobnie jak dzisiaj, również w tamtych czasach kobieca szczodrość
przewyższała ofiarność innych bywalców świątyni.
W
religijność ówczesnego Izraela bardzo mocno wpisane były święta
pielgrzymie. Zgodnie z zapisanym w Prawie nakazem, każdy mężczyzna
miał trzy razy w roku udać się do świątyni. To pielgrzymowanie
było związane z celebrowaniem Paschy, Święta Plonów Święta
Namiotów. Kobiety nie miały tego obowiązku, ale, jak wskazuje
historia odnalezienia dwunastoletniego Jezusa w świątyni, wyjątkowa
pobożność Maryi sprawiała, że dołączała Ona do pielgrzymów
zmierzających do najświętszego miejsca w Izraelu. Pielgrzymowanie
jest ważne, zmienia człowieka, wymaga pozostawienia domu, podjęcia
trudu i powierzenia się opiece Boga. Jest brązem życia człowieka
z mozołem wędrującego przez ten świat ku Ojcu, który jest w
niebie. Całe ziemskie życie Maryi jest wzorem wędrowania w
pielgrzymce wiary. Uczyła się tego od dzieciństwa, zmierzając z
pątnikami do Jeruzalem i śpiewając psalmy pielgrzymów. Oczywiście
tradycyjne żydowskie formy kobiecej pobożności nie są w stanie
zamknąć i opisać tej relacji z Bogiem, jaką Maryja pielęgnowała
w głębi swego serca. Jej wewnętrzny świat był jak piękny
dziewiczy ogród pełen kwiatów, których nie spotka się w żadnym
innym miejscu. Blask tego świata pełniej objawił się, gdy
nadeszła pełnia czasu: przy zwiastowaniu, nawiedzeniu, modlitwie
pod krzyżem w wieczerniku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz