Sobota
VI tygodnia okresu wielkanocnego
Z
Ewangelii według Świętego Jana
Jezus powiedział do swoich uczniów:
Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Zaprawdę,
zaprawdę, powiadam wam: O cokolwiek prosilibyście Ojca, da wam w
imię moje. Do tej pory o nic nie prosiliście w imię moje: proście,
a otrzymacie, aby radość wasza była pełna. Mówiłem wam o tych
sprawach w przypowieściach. Nadchodzi godzina, kiedy już nie będę
wam mówił w przypowieściach, ale całkiem otwarcie oznajmię wam o
Ojcu. W owym dniu będziecie prosić w imię moje, i nie mówię wam,
że Ja będę musiał prosić Ojca za wami. Albowiem Ojciec sam was
miłuje, bo wy Mnie umiłowaliście i uwierzyliście, że wyszedłem
od Boga. Wyszedłem od Ojca i przyszedłem na świat; znowu opuszczam
świat i idę do Ojca».
(J
16, 23b,28)
REFLEKSJA
NAD SŁOWEM BOŻYM
Podczas
dekady, wypełniającej czas między Wniebowstąpieniem a Zesłaniem
Ducha Świętego, Kościół święty wprowadza nas w atmosferę
Wieczernika. Możemy razem z apostołami, zgromadzonymi w
wieczerniku na modlitwie, przeżywać lęki, wątpliwości, poczucie
opuszczenia, ale także nadzieję związaną z obietnicą przysłania
Pocieszyciela. Pan Jezus bardzo dobrze przygotował swych uczniów na
moment rozstania, na przełom tak bardzo wielki w ich życiu.
Najpierw wskazuje im, jak łatwy będą mieli dostęp do Ojca, do
wszystkich Jego mocy i do źródeł radości. „O cokolwiek byście
prosili Ojca da wam w imię moje. Do tej pory o nic nie prosiliście
w imię moje: Proście, a otrzymacie, aby radość wasza była pełna”
(J 16,23-24). Następnie, Chrystus Pan stara się uświadomić swoim
uczniom, że Jego odejście jest również przyjściem. Chociaż
odchodzi od Ojca, to pozostaje z nimi po wszystkie dni, aż do
skończenia świata (por. Mt 28, 20). Zawsze, codziennie, uczniowie
będą mogli Go spotkać w słowie, które jest duchem i życiem,
które jest żywe i skuteczne. Codziennie można odnaleźć Chrystusa
w tym, co Kościół czyni na Jego Pamiątkę: W Eucharystii i w
innych sakramentach. Nieustannie, wszystkie członki ciała mają
łączność ze swoją Głową we wspólnocie Ludu Bożego, którą
jest Kościół. Aby uchronić uczniów przed symbolicznym
traktowaniem Jego obecności i Jego działania, i aby utrzymać
uczniów na drodze realizmu - w wierze w Jego realną obecność i
działalność w Kościele - posyła Ducha Świętego, który sprawia
ciągłą żywotność i aktualność słowa, który chleb i
wino czyni Ciałem i Krwią, który wszystkich ochrzczonych i
włączonych w Eucharystię czyni jednym Organizmem, złączonym z
Głową tak ściśle i żywotnie, jak latorośle są złączone z
winnym krzewem.
Tak
oto Chrystus Pan przygotował swoich uczniów na rozstanie.
Takie było Jego pożegnanie, które stało się nowym i
nieustającym powitaniem. W sobotę, która przypada w czasie
tej wieczernikowej dekady, zastanówmy się nad tym, jak Pan Jezus
pożegnał swoją Matkę, Maryję, i nad tym, jak Ona przeżywała to
pożegnanie. Wiemy o tym niewiele, więcej możemy się domyślać. Z
tego, co wiemy, możemy sądzić, że pożegnanie z Matką miało dwa
etapy. Pierwszy, to pożegnanie, które nastąpiło, gdy Jezus z
krzyża zwrócił się do Matki słowami: „Niewiasto, oto syn twój”
oraz, gdy rzekł do ucznia: „Oto Matka twoja” (por. J 19,26-27).
To pożegnanie nie ujawnia tego, co czuli w tym momencie Syn i
Matka. Był to raczej testament, który uczniowie Chrystusa
odczytują i przyswajają sobie przez cały czas istnienia Kościoła.
Jako pożegnanie słowa te brzmią sucho. Chcielibyśmy usłyszeć w
tym momencie w ustach konającego Chrystusa słowa czulsze i
cieplejsze. Ale nie dajmy się zwieść temu, co może wyrazić
słowo pisane, pozbawione intonacji. Chrystus Pan nie ujawnia na
krzyżu swych osobistych odczuć. Siedem słów, to słowa konieczne
dla zbawienia człowieka, dla odrodzenia świata. Do Ojca, z którym
jest związany tak ściśle i nierozerwalnie unią hipostatyczną,
Jezus mówi na krzyżu: „Boże mój, Boże, czemuś Mnie opuścił?”
(Ps 22, 1), co wcale nie znaczy, że unia ta została w tym momencie
zerwana. Możemy chyba myśleć analogicznie o więzi łączącej
Syna z Matką. W wypadku poczęcia za sprawą Ducha Świętego, Syna
łączyło z Matką nie tylko dziewięć miesięcy miedzy poczęciem
a narodzeniem, nie tylko ciało i krew, nie tylko mleko i
pieluszki. Więzią między nimi był Duch Święty, Ten sam, który
jest więzią między Ojcem i Synem. Więź ta nie została zerwana
po przecięciu pępowiny, czy po opuszczeniu domu
nazaretańskiego. Matka była związana z Synem nawet wtedy, gdy
był daleko i to nie tylko przez intuicję, lecz przez Kogoś
najbardziej uduchowionego, a jednocześnie rzeczywistego. Możemy
przypuszczać, że ta żywa więź między Matką i Synem nie została
zerwana nawet w momencie wstąpienia Jezusa do nieba.
Tutaj
dochodzimy do drugiego etapu pożegnania Jezusa z Matką. Maryja
została włączona w to pożegnanie, które Pan Jezus przygotował
uczniom. Tutaj Jej obecność jest wyraźna i czytelna: „Wszyscy
oni trwali jednomyślnie na modlitwie razem z niewiastami,
Maryją Matką Jezusa i braćmi Jego” (Dz 1,14). Maryja nie tylko
uczestniczyła w tym przygotowaniu, lecz była dla uczniów wzorem:
jak korzystać z miłości Boga Ojca, z łaski Pana naszego Jezusa
Chrystusa i z daru jedności w Duchu Świętym. Tak było wtedy, tak
jest również dzisiaj.
Kościół
i nas prowadzi do Wieczernika i sadowi nas obok Maryi, byśmy za Jej
wzorem szli za Chrystusem, w mocy Ducha, do Ojca w niebie; żebyśmy,
żegnając Jezusa wstępującego do nieba, mogli jednocześnie mówić:
„Witaj, Jezu, Synu Maryi!”
Prosimy
Cię, Panie, o łaskę głębokiej wiary.
Prosimy
o wiarę Maryi, wiarę Pawła Apostoła, wiarę w to, że już teraz
możemy osiągnąć szczęście, miłość i pokój z Tobą, a ich
pełnię w domu Ojca Niebieskiego.
Naucz
nas prosić i cieszyć się z Twojego działania, z dobra i miłości
w nas i w innych.
Pomóż
nam zaufać Ci i zaakceptować naszą życiową sytuację, mówić
TAK dla Twojego planu miłości dla naszego życia. Mówić Tobie
TAK.
Pomóż
nam współpracować z Tobą, mówić TAK, jak Maryja – w radości
Nazaretu, w cieniu krzyża Golgoty i w radości z działania Ducha
Świętego.
Ks. Józef Tabor
w 32. Rocznicę Święceń Kapłańskich
___________
PS.
PS.
Bracie, Siostro - jeśli moje rozważania, refleksje, homilie przynoszą pożytek Twemu życiu,
zwłaszcza
życiu duchowemu, rozwiązując wszelkiego rodzaju problemy, proszę Cię
serdecznie - daj temu wyraz w postaci wsparcia budowy Wotum Wdzięczności za 100-lecie Objawień Fatimskich.
Możesz to uczynić, wpłacając dobrowolny dar serca na konto:
Nazwa banku:
Pekao SA, I O. w Tarnowie
Adres banku:
Plac Kazimierza Wielkiego 3A
Nr konta bankowego:
23 1240 1910 1111 0010 4598 6674
Do przelewów zagranicznych SWIFTT: PKOPPLPW
Właściciel konta bankowego:
Józef Władysław Tabor,
ul. Starodąbrowska 33, 33-100 Tarnów
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz