Kochani
Moi, wczoraj przeżywaliśmy Święto Bożego Miłosierdzia. Ono w
Twoim życiu trwa 365 dni w roku i tyle lat, ile żyjesz. Nieprawdaż?
Wszak to jest konkretna treść, konkretne wydarzenie, kiedy to Boże
Miłosierdzie - Miłosierna Miłość Pana - dały swój wyraz w
Twoim życiu. Poprosiłem Was, kochani: opisz to z tą świadomością
i szczytnym zamiarem, aby dać świadectwo. I powstał piękny i
niezwykle budujący zbiór świadectw. Wiele z nich czytałem już po
wiele razy i powiem szczerze – jestem zbudowany. Ku zbudowaniu
innych, owe świadectwa tutaj publikuję, aby były świadectwami dla
innych.
Wiele
z Waszych świadectw, pięknych świadectw, o działaniu Bożego
Miłosierdzia w Waszym życiu, delikatnie poprawiłem, jeśli chodzi
o tzw. literówki – niemal wszystkie przytaczam bez żadnych zmian
- nadając im jedynie tytuły, choć trudno to tytułami nazwać... A
WSZYSTKIM, I KAŻDEMU Z OSOBNA, DZIĘKUJĘ ZA PIĘKNE, BUDUJĄCE
ŚWIADECTWA....
***
...dużo doznałam miłosierdzia od naszego Boga Jezusa
Wie ksiądz, dużo doznałam miłosierdzia od naszego Boga Jezusa , ze nie wiem od czego można by było opisać. Dużo Bóg mi w życiu pomógł i poprowadził mnie
dobra droga , Bóg jest wielka miłością i pięknie prowadzi i mocno nas
kocha. Były cuda uzdrowień 1 / mojej mamy św. pamięci - lekarze
dawali 1 % a mama wyzdrowiała, miała rozległy zawal serca i wyszła z
tego, później usłyszałam głos boży , ja uzdrowiłem twoja mamę , bo słyszałem jak rozmawiałaś z siostra , miałyśmy problemy finansowe duże i Bóg mamę uleczył. 2/ ja miałam jechać do sanatorium na kręgosłup a rozłożyło mnie w łóżku i zaczęłam się mocno modlić i poczułam lekki powiew wkoło kręgosłupa i jak ręką odjął i mogłam się spakować i na drugi dzień już jechać. Jezus tez mi się ukazał , tylko
w duchu , nie rozpoznałam go do końca , a jest bardzo piękny , nie poznałam, bo Duch Boży nie ma zarostu, tak jak na obrazkach się
maluje, usłyszałam później, ze nie poznałam go jak św. Magdalena. Jest
cudowny i piękny i bardzo kochany i najmądrzejszy w całym wszechświecie i dużo możne według swojej woli, i jest mi nieraz smutno
,jak ktoś zaprzecza , ze Boga nie ma , a ostatnio czytałam taka
herezje, ze w Japonii jest grób Jezusa , myślałam, ze się poplączę
,takie bzdety. Jezus Bóg jest najwyższym Bożym Duchem , chwała mu i
moc i uwielbienie. Dużo miałam różnych pięknych rzeczy dzięki Bogu ,
ale nakrzyczeć tez potrafi jak źle postępujemy , aż ciarki po plecach potrafią przejść , tak ostro potrafi nam zwrócić uwagę. Wdzięczna Bogu jestem za wszystko , bo kiedyś było, ze nie miałam co jeść, a
teraz mam wszystko dzięki Bogu to, co do życia jest potrzebne. Jezus
nie lubi jak się na kogoś źle mówi , jest bardzo sprawiedliwy i najukochańszy w całym wszechświecie , nawet jest kochańszy - jak
matka czy ojciec , chociaż rodziców to ja bardzo kochałam ale Boga
jeszcze bardziej kocham. Coś ostatnio mniej Go słyszę ,bardzo rzadko
i tęskni mi się za słowami Bożymi , ma cudownie ciepły głos i dobry . Wiele było rożnych rzeczy , trudno by było to opisać wszystko tutaj. Pozdrawiam cieplutko
Vanda
Z
pomocą Pana Boga wszystko jest możliwe...
Proszę
Księdza, po rozwodzie 1995 r. zostałam sama z trójką dzieci i 240
zł alimenty, bezrobotna, mój były zabrał wszystko zostawił mnie
z długiem. Modliłam się na Różańcu, jeździłam do Wykrotu
miejsce objawień Matki Bożej , pewnej nocy przyśniła mi się
Matka Boża na budynku banku w Niebieskim Płaszczu dlatego wiem, że
z Wykrotu, ja klęczałam na środku ulicy i modliłam się, po tym
śnie wszystko poszło jak z płatka, nie było lekko, bo musiałam
harować i za ojca i za matkę, ale z pomocą Matki Bożej dałam
radę, wychowałam dzieci, nie byłam ani razu w opiece społecznej,
wybudowałam dom, posadziłam drzewa, z pomocą Matki Bożej godnie
spełniłam swój obowiązek stanu. Z pomocą Pana Boga wszystko jest
możliwe, ale potrzebna jest gorliwa modlitwa i życie w Łasce
Uświęcającej. Niech Was wszystkich Pan Bóg błogosławi i
strzeże.
Proszę Księdza żyję
dla Pana Boga , tutaj na tym padole łez mamy wykonać misję do
której nas Pan Bóg powołał, wiem że z pomocą Łaski Bożej
podołam.
Hanna
I
zaczęłam się modlić...
Nie
mogłam urodzić dziecka. Ciąże kończyły się poronieniem. Pewnego
dnia, przed pracą, zaszłam do kościoła Św. Mikołaja w Gdańsku,
gdzie brałam ślub i zaczęłam modlić się o dziecko , o szczęśliwe
rozwiązanie. Do skutku :) Urodziłam zdrową córeczkę, a w rok później synka …
„A
nawet, gdyby ona zapomniała, Ja nie zapomnę o tobie” (Iz 49,15)
W 2015 roku w marcu
poczęło się we mnie nowe życie..Ogromna radość, niedowierzanie
i strach... o życie dziecka i własne. Miałam ku temu liczne
powody, bardzo chorowałam. Od początku było wiadomo, że nie mogę
się poddać cesarskiemu cięciu ponieważ miałam pozrastane narządy
wewnętrzne. Około połowy ciąży zaczęły się poważne problemy
, do chorób które miałam dołączyła bolerioza , cukrzyca,
wielowodzie .... Od 33 tyg ciąży przebywałam w szpitalu klinicznym
w Warszawie. W 35 tyg ciąży moja córeczka przestała się ruszać,
ze względu na mój pogarszający się stan zdrowia nie można już
było dłużej czekać, zapadła decyzja o wywołaniu porodu.Niestety
przez trzy dni nie udało się nic zrobić a było coraz gorzej. Nikt
nie chciał podjąć się cesarskiego cięcia. Przez cały ten czas
gorliwie chyba jak nigdy wcześniej modliłam się błagając Boga o
litość.Cały czas byłam pod opieką Kapelana Macieja ( szpital na
Madalińskiego ) i licznych grup modlitewnych. Ponad 70 Mszy Sw w
intencji mojej córeczki codziennie Błogosławieństwo
Przenajświętszym Sakramentem.W końcu ubłagałam lekarza , dla
mnie najważniejsze było życie mojej córeczki, świadomie
podpisałam zgodę na cesarskie cięcie. Przez cały czas ściskałam
w dłoni Różaniec Święty i się modliłam. Ta decyzja uratowała
nam obu życie. Podczas operacji okazało się że macice mam
przyrośniętą do powłok brzusznych a córeczka została
wyciągnięta w ostatniej chwili . Trafiła na oddział intensywnej
opieki. Mimo zespołu popunkcyjnego po ścianach z Różańcem w ręku
chodziłam do swojej małej Marysi pobłogosławić Ją i chociaż
chwilkę się pomodlić. To był straszny widok , córeczka nie
oddychała sama. Pierwszy i jedyny po za mną który Ją odwiedził
był Pan Jezus w Przenajświętszym Sakramencie . Do dziś mam
ogromną wdzięczność dla Kapelana Macieja. Cały czas był przy
nas. Kiedy córeczce się poprawiało mój stan się z minuty na
minute pogarszał. Gorączka ropa - bakteria coli. Już nie wstawałam
z łóżka, przez cały czas modliłam się Koronką do Bożego
Miłosierdzia. Nie miałam pretensji , z tym wszystkim byłam sama i
za to jestem wdzięczna Bogu. To była moja Droga Krzyżowa począwszy
od potwornego osamotnienia , lęku po fizyczny nie dający się
opisać ból najpierw głowy a później całej reszty. To było
piękne doświadczenie, z czasem przychodziły do mnie położne
dzieląc się własnymi doświadczeniami. Razem płakałyśmy My
matki. Ostatecznie po kilku tygodniach opuściłyśmy szpital
.Marysia ma półtora roku. Została ochrzczona w Święto Chrztu
Pańskiego i całkowicie w obecności naszego proboszcza i licznych
gości ofiarowana na wyłączność Matce Bożej Fatimskiej. Chwała
Panu. Malgorzata
Ps
. mogłabym napisać jeszcze wiele dramatycznych historii ze swojego
życia, które namacalnie potwierdzają działanie Bożego
Miłosierdzia w moim życiu. Wiele razy musiałam dosięgnąć dna
żeby zrozumieć jak bardzo Bóg mnie kocha. Mówił Syjon: „Pan
mnie opuścił, Pan o mnie zapomniał. Czyż może niewiasta
zapomnieć o swym niemowlęciu, ta, która kocha syna swego łona? A
nawet, gdyby ona zapomniała, Ja nie zapomnę o tobie” (Iz
49,14-15). Moja rodzona mama zapomniała o mnie zawsze byłam Jej
wyrzutem sumienia i kulą u nogi ale mój Bóg mnie kocha i to mi
wystarczy
Mimo,
że jestem sama ... nie czuję się samotna...
Odczuwam każdego dnia
otaczającą mnie miłość Bożą , mimo wieloletniego cierpienia i
trudności jakie mnie spotykają w życiu. Mam poczucie namacalnej
obecności Boga, Jego opieki i prowadzenia. Mimo, że jestem sama w
codziennych trudach rodzicielskich nie czuję się samotna, bo Bóg
jest przy mnie i daje mi to odczuć na różny sposób. Chcę, abym
miała świadomość, że kocha mnie właśnie taką jaka jestem i że
jestem dla Niego bardzo ważna, tak jak On dla mnie. Nie zostawia
mnie nigdy samej z problemami, zawsze daje właściwe rozwiązania,
pociesza, troszczy się i kocha. A ja za to wszystko jestem mu
niewyobrażalnie wdzięczna i odwzajemniam Jego Nieskończoną i
najpiękniejszą miłość. Jezu Ufam Tobie.
Agnieszka
Ja
wiem, że to nowe życie dał mi Pan...
Pan Bóg pomagał mi i
wiem, że nadal jest przy mnie. Bardzo długo nie mogłam sobie
poradzić w życiu, ze sobą - popadłam w dół psychiczny. Potem w
najgorsze: w alkohol, który mnie zabijał, tak prosiłam modliłam
się o uzdrowienie. 3 razy szpital, lekarze niezbyt mieli podejście,
w nic nie wierzyli, ja ciągle się modliłam. Po następnym dniu
leczenia się u znajomej dostałam ataku. Znalazłam się w domu -
jak nie pamiętam – rano, gdy wstałam nie było KACA, NAWET NIE MYŚLAŁAM O ALKOHOLU. CZUŁAM SIĘ ZNAKOMICIE PEŁNA SIŁY DO ŻYCIA. W
JEDNA NOC. . . . . MIJA OK 12 LAT JAK JESTEM UWOLNIONA Z CHOROBY.
DUŻO LUDZI MI NIE WIERZYŁO, WMAWIALI MI WSZYWKI, TABLETKI. JA WIEM
ŻE TO NOWE ŻYCIE DAL MI PAN BÓG I NIE WSTYDZĘ SIĘ O TYM MÓWIĆ GŁOŚNO Z PANEM BOGIEM POZDRAWIAM. UFAM BARDZO, MIAŁAM JESZCZE PARĘ
RAZY POMOCNA MOC BOGA.
Iwona
Nasz
ukochany Pan Jezus okazał mi miłosierdzie...
Dorastałam w rodzinie
Świadków Jehowy - Kościół Katolicki był dla mnie bardzo obcy.
Uczono mnie, iż Kościołem Katolickim kieruje sam szatan.
Już jako panienka skradałam się do Kościoła chciałam sprawdzić co takiego złego jest w tym miejscu.
Byłam zafascynowana tym miejscem wielbienia Boga.
Podziwiałam ołtarz oraz przepiękne wizerunki Świętych.
A kiedy tak szybko lata minęły czułam że to miejsce w którym się wychowałam jest nie właściwe. Zaczęłam badać i porównywać nauki św.jehowy z naukami Kościoła Katolickiego na podstawie Biblii różnych wiadomości.
Dowiedziałam się jak powstała ta sekta Świadków Jehowy.
Ale także bardzo prosiłam o kierownictwo naszego Pana Jezusa prosiłam aby poprowadził mnie do właściwego miejsca i tak się stało.
Dzisiaj jestem przy naszym Panu i we właściwym miejscu w Kościele Katolickim .
Nasz ukochany Pan Jezus okazał mi miłosierdzie oraz prowadzi mnie przez moje życie.
Jestem wdzięczna, gdyż to On wskazał mi właściwą drogę. Drogę ku życiu wiecznemu. Gabriele
Już jako panienka skradałam się do Kościoła chciałam sprawdzić co takiego złego jest w tym miejscu.
Byłam zafascynowana tym miejscem wielbienia Boga.
Podziwiałam ołtarz oraz przepiękne wizerunki Świętych.
A kiedy tak szybko lata minęły czułam że to miejsce w którym się wychowałam jest nie właściwe. Zaczęłam badać i porównywać nauki św.jehowy z naukami Kościoła Katolickiego na podstawie Biblii różnych wiadomości.
Dowiedziałam się jak powstała ta sekta Świadków Jehowy.
Ale także bardzo prosiłam o kierownictwo naszego Pana Jezusa prosiłam aby poprowadził mnie do właściwego miejsca i tak się stało.
Dzisiaj jestem przy naszym Panu i we właściwym miejscu w Kościele Katolickim .
Nasz ukochany Pan Jezus okazał mi miłosierdzie oraz prowadzi mnie przez moje życie.
Jestem wdzięczna, gdyż to On wskazał mi właściwą drogę. Drogę ku życiu wiecznemu. Gabriele
Proszę
o łaskę głębokiej i uzdrawiającej modlitwy!
Od wielu lat proszę
Pana Jezusa, abym nauczyła się tak głęboko modlić, by czuć Jego
Obecność....albo Pan Jezus mnie nie słyszy albo ja jestem taką
grzeszną jednostką że nie czuję Jego przy sobie...Proszę o łaskę
głębokiej i uzdrawiającej modlitwy!...
Katarzyna
Mam
darowane któreś życie z kolei...
Osiemnaście
lat temu Jezus uzdrowił mi syna i zmienił całe moje życie, a dwa
lata temu uzdrowił mnie z raka. Ja
jestem słabym nędznym grzesznikiem ale ufam Bożemu Miłosierdziu.
Kochany księże, bardzo dużo zawdzięczam mojemu Panu Miłosiernemu.
Samochód mi się palił, byłam na stole operacyjnym, operacja się
nie odbyła. Mam się dobrze. Wpadłam pod koło autobusu, nic mi się
nie stało. Mam darowane któreś życie z kolei. Bardzo dużo
mogłabym pisać? Ale jest pewne że moim PANEM Jest JEZUS
CHRYSTUS.Alleluja.
Barbara
Zaufanie
Bożemu Miłosierdziu
Dziękuję Bogu, że
jestem i żyje na tym świecie. Dziękuję też za Dar Wiary i
wszystkie Sakramenty Święte. Wiem że Bóg czuwa nad moim życiem i
mojej rodziny. Dużo w życiu wycierpiałam fizycznie od
(najbliższych ) ale nie czuję złości. Moim świadectwem
zwycięstwa nad grzechem jest Jezus Chrystus. Całe moje życie i
sprawy trudne oddałam i polecam Bogu Przez Maryję i Jezusa.
STRZEŻ MNIE, O BOŻE, TOBIE ZAUFAŁAM Elżbieta
STRZEŻ MNIE, O BOŻE, TOBIE ZAUFAŁAM Elżbieta
Nasz
Pan oczyszcza mnie...
Dziękuję Bogu, że
pokazał mi czym jest prawdziwa miłość. Szukałam jej przez całe
życie, ale nigdy tam gdzie powinnam. Wszystko się zaczęło od
nowenny pompejańskiej. Byłam nieszczęśliwa, myślałam że utonę
w rozpaczy. Jednak Matka Boża rzuciła mi koło ratunkowe w postaci
różańca. Mija już od tego momentu 2 lata. Od tamtego czasu Maryja
postawiła na mojej drodze wspaniałych ludzi, w tym także Ciebie
księże Józefie. Dzięki temu poznałam bliżej Jezusa, zapragnęłam
Go szukać. Dziś widzę jak Nasz Pan oczyszcza mnie z zawiści,
zazdrości i gniewu, które do tej pory zatruwały moje serce. Pomógł
mi pogodzić się z przeszłością, przebaczyć tym, którzy mnie
zranili i uzdrawia mnie z lęków. Pan mój i Bóg mój, tyś moim
Królem i Panem, Kocham Cię Jezu, Amen.
Ewelina
On
wszystkiemu zaradzi...
Bożego
Miłosierdzia doświadczam w każdej sekundzie mojego życia. Gdyby
nie to, nie poradziłabym sobie z wieloma trudnościami mojego życia.
Bóg daje mi siłę i wytrwałość. Wiem, że zawsze jest ze mną i
moją rodziną, zwłaszcza wtedy, gdy po ludzku wszystko przeraża i
wydaje się, że już dalej nie ma wyjścia. On wszystkiemu zaradzi
mimo że bardzo boli...Maria
Miłosierny
Bóg jednak upomniał się o mnie...
Mając
20 lat odeszłam od kościoła, Miłosierny Bóg jednak upomniał się
o mnie w wieku niespełna 40 lat , gdy prawie byłam na tamtym
świecie już. Nie miałam już szans na życie oprócz tej jednej ,
a On się ulitował nade mną i cudownie mnie uzdrowił. Przeżyłam
wtedy też swe powtórne narodziny, te o których mowa w Piśmie,
wierzę , że mi wszystko Bóg wybaczył, bo wiem, jak bardzo mnie
kocha , jak mnie prowadzi. Gdyby nie ta groźna choroba, nie
poznałabym Jezusa, Jego miłości, jego miłosierdzia. Dziś, jako
53 -latka tylko mogę wysławiać Jego Miłosierdzie i radować się
życiem, bo Jemu już je poświęciłam. Dorota
Zawierzyłam
synka Jezusowi Miłosiernemu i czekałam
We
wrześniu 2014r. z powodu ciężkiej gestozy (zatrucie ciążowe)
znalazłam się w szpitalu, gdzie nie było miło i łatwo.
Codziennie chodziłam do kaplicy, gdzie na przodzie wisiał obraz
Jezusa Miłosiernego. Tam zawierzałam mu bezustannie siebie i
dziecko z pełnym poddaniem temu co się wydarzy. Lekarze czekali z
cesarskim cięciem jak najdłużej (niestety) i w pierwszy piątek
miesiąca kiedy już (tak myślę) odchodziłam, podjęli szybką
akcję rozwiązania tej 34 tyg. ciąży. Synek był zdrowy (pomimo
węzła prawdziwego, gestozy, niedotlenienia, wcześniactwa, zbyt
niskiej masy urodzeniowej - 44cm/1,8kg) aż do pierwszego szczepienia
(niestety). Serce wówczas przestało bić normalnie, oddech został
zaburzony, karmiony był sondą, przebywał w inkubatorze pod wieloma
urządzeniami. Drugiego dnia przyszła pani ordynator powiedzieć, że
chyba dziecko nie przeżyje, bo CRP rośnie, jest jakieś zakażenie
(ponoć moja wina), dają antybiotyki kilka rodzajów. Byłam w tak
złym stanie fizycznym (pod obserwacją), że nie dane mi go było
nawet zobaczyć (mąż przynosił mi jego zdjęcia). Zawierzyłam
synka Jezusowi Miłosiernemu i czekałam. Była msza św. za nas,
dużo osób się modliło. Podczas tej mszy stan Szymka zaczął się
poprawiać, mój też wtedy też go pierwszy raz zobaczyłam,
dotknęłam. Jezus działał. Wszyscy byli zdumieni jak szybko
wyszedł z tak ciężkiego stanu. Resztę czasu w szpitalu spędziłam
na dziękczynieniu przed obrazem ukochanego Jezusa. Drugi raz dał
życie mojemu dziecku (ale to już inne świadectwo :)) Chwała Panu!
Monika
Prezent
dany od Boga
Drugie świadectwo
(choć powinno być pierwsze w kolejności): Kiedy zaszłam w ciążę
lekarz powiedział, że nie widzi bijącego serca, za to komórki
wskazujące na martwy płód i że zacznie się poronienie. Kazał
przyjechać na zabieg do szpitala (usunięcia ciąży). Nie zgodziłam
się. Rzeczywiście bardzo źle się czułam, zaczęłam niebawem
krwawić, dwa tygodnie leżałam z bólu w łóżku. Potem
zdecydowaliśmy z mężem jechać do Kałkowa i tam duchowo ochrzcić
to nasze nienarodzone dziecko. Przed olbrzymim obrazem Jezusa
Miłosiernego klęcząc dziękowaliśmy za życie Szymona-Marii (nie
znaliśmy płci przecież) i ochrzciliśmy go w imię Trójcy
Przenajświętszej. Adorowaliśmy też Jezusa w Najświętszym
Sakramencie w kaplicy wieczystej adoracji (jak dobrze, że takie są
:)). Po powrocie przestałam krwawić, umówiłam się na USG i
wizytę sprawdzić czy poronienie było kompletne. Lekarz uśmiechnął
się jak zapytałam czy coś zostało. "SERCE BIJE, DZIDZIUŚ
ROŚNIE". Dziś ma 2,5 roku i jest wspaniałym cudownym
dzieckiem - prezentem danym nam od Boga (tak też został obiecany na
jednej z mszy o uzdrowienie i uwolnienie Mamre) Chwała Panu!
Monika
Miłosierny
Jezus uzdrawia
Zaganiany pracą i
obowiązkami, nie było czasu myśleć o Bogu. Sporadycznie i tyle.
Aż przyszedł grudzień 2011 roku, zbliżały się święta i
prezent. Nowotwór złośliwy prostaty, zadawniony, z licznymi
przerzutami i diagnoza 6 miesięcy życia. I nie choroba i żal ale
radość i wdzięczność. Dostałem czas. Czas, żeby wrócić do
Boga. Z krzyżem. O jakże czasem ciężkim i słodkim zarazem. Mam
świadomość, która droga, jest drogą właściwą. Staram się nią
podążać, każdego dnia. Wielu nie dostaje szansy i tak długiego
czasu na remont życia. Przeważnie śmierć zaskakuje. Mi Bóg dał
największy dar, świadomość tego co nadchodzi nieuchronnie i czas
na uporządkowanie zarówno spraw cielesnych jak i duchowych.
Zbigniew
Kilka lat temu moja
córka zachorowała na bulimie i nie było już nadziei, aby zgodziła
się na leczenie. O godzinie 15 zaczęłam odmawiać koronkę do
Bożego Miłosierdzia z łzami w oczach i bezsilności i błagać
Boga o cud, kiedy skończyłam się modlić zadzwonił telefon ze
szkoły gdzie córka uczęszczała i dyrektor mnie wezwał na rozmowę
i zaczął od słów: „Pani córka zawsze wszystkim pomagała i
jest jak matka Teresa, ale dzisiaj widzę, że ona potrzebuje
pomocy”. Gdy usłyszałam te słowa, wiedziałam, że będzie
dobrze, bo szkoła była jedynym autorytetem, który mógłby wpłynąć
na decyzję leczenia i tak się stało zaraz tego samego dnia córka
pojechała na leczenie, które trwało tylko dwa tygodnie a to cud
był w jej przypadku.. Później pisała pracę na studiach na temat bulimii... Dziękuję Bogu, że ją uratował, a mnie dał silną
wiarę... Jezu Ufam Tobie!!! Tereska
Dziękuję,
Królu mój Najwyższy
Bożego Miłosierdzia doświadczam od urodzenia. Żyje i mieszkam w kraju,
gdzie ludzie odchodzą od Pana Boga, ale my, Polacy dzięki pomocy misjonarzy,
Braci Kapucynów, staramy się razem z nimi ludzi, którzy odeszli od
Boga przyciągać i głosić, że bez Boga nie ma Zycia. Z obserwacji
widze, ze działanie Pana Najwyższego jest, za co Mu jestem wdzięczna.
On, Pan Bóg, jest także w moim życiu na co dzień. Jego działanie i bliskość przy mnie jest widoczna. Dziękuję, Królu mój Najwyższy.
Małgorzata
, Belgia
Wymodliłam
się...
W
moim życiu doświadczyłam wielu łask prosząc o nie w modlitwach -
dużo by pisać jednak w skrócie mogę przytoczyć to, że
wymodliłam się za moją Mamę by nie umarła bez sakramentów św.
wiatyku, za mojego Męża o wiarę, o wnuka, za krewną, która nie
mogła mieć dzieci, o powrót do zdrowia mego Męża - stan był
beznadziejny i stał się cud po otrzymaniu wiatyku i
błogosławieństwa u stóp Matki Bolesnej w Oborach Mąż powrócił
do zdrowia i wiele innych. Pan jest miłosierny i dziękuję mu za to
i będę go wielbić do końca moich dni. Amen - Jolanta,
lat 60
Jezus
Miłosierny uzdrawia
Byłam nauczycielką
nauczania początkowego...ale Pan Bóg miał nieco inny plan dla
mnie... Tuż przed rozpoczęciem pracy w katechezie, po roku,
przeklęczonym i przemodlonym, poprosiłam o jeszcze jeden znak, że
to On mnie powołuje do pracy w swojej Winnicy, do tej pięknej, ale
bardzo odpowiedzialnej pracy i postawiłam swoje "runo przed
Panem" na wzór biblijnego Gedeona. Wpadłam na myśl...Tym
runem był mój kręgosłup... i od wielu lat wybity i nie leczony
kręg w okolicy piersiowej( taka niefrasobliwość młodego
człowieka, że nie będę się rozczulać nad sobą kiedy są
większe nieszczęścia i ważniejsze sprawy). Przyśniła mi się
Matka Boska Jasnogórska w swoim Cudownym Obrazie, gdzieś mnie
wzywała...wtedy nic nie rozumiałam...Potem byłam w Częstochowie,
odbywały się modlitwy o uzdrowienie, ludzie z wózków inwalidzkich
wstawali, śmiali się i płakali ze szczęścia...Powiedziałam:
"jeśli Ty mnie powołujesz Jezu, to mi uzdrowisz kręgosłup,
ale teraz zajmij się tymi, którzy bardziej potrzebują pomocy. "
Wtedy padły słowa do mikrofonu Duch Święty będzie w was działał
i uzdrawiał jeszcze po powrocie do domów. Po dwóch tygodniach
-STAŁO SIĘ..:) Przed Eucharystią wieczorną długo wpatrywałam
się w obrazek Jezusa Miłosiernego, pamiętam jak mocno uwierzyłam,
że jeden z tych cudownych Promieni jest dla mnie, przeczytałam JEZU
UFAM TOBIE i wcale nie myślałam wtedy o moim runie, o tej naszej
umowie z Panem Jezusem, tak z głębokiego przekonania i miłości to
wypowiedziałam...Wróciłam z Eucharystii...Przebierając się do
snu, uniosłam ręce w górę i nagle usłyszałam chrzęst, ale
żadnego bólu przy tym , tylko fala ciepła przepływająca i dająca
nieopisaną radość...Roześmiałam się w głos i powiedziałam:
Panie, albo mnie uzdrowiłeś, albo mi się pogorszyło...:D
Oczywiście natychmiast zaczęłam dziękować za ten CUD, za DOTYK
BOGA samego, tak wyraźny i konkretny...:D a dopiero rano moi synowie
potwierdzili, że z kręgosłupem wszystko w najlepszym porządku...
Naprawiony!!!
Chwała mojemu Panu!!! Jezusowi Miłosiernemu... Który był, który jest i który przychodzi...? JEZU UFAM TOBIE! Barbara Maria
Chwała mojemu Panu!!! Jezusowi Miłosiernemu... Który był, który jest i który przychodzi...? JEZU UFAM TOBIE! Barbara Maria
To
tylko kilka przykładów...
Bożego Miłosierdzia
doświadczam od urodzenia, każdego dnia. Ale zauważam je i dziękuję
za nie od 1997 roku, gdy zaczęło się moje nawrócenie - na
rekolekcjach REO w parafii. Moje życie zmieniło się diametralnie.
Wiara w Bożą obecność w mojej codzienności, wzrost zaufania i
zawierzenia się Duchowi Świętemu, otwarcie się na dary Boże i
posługa nimi - to tylko nieliczne przykłady zmian w moim życiu. To
w akcie Miłosierdzia Pan Bóg stawia na mojej drodze konkretnych
kapłanów i animatorów świeckich, 20 lat prowadzi mnie drogą
formacji duchowej. To w akcie Miłosierdzia prawie 18 lat temu Pan
uwolnił mnie z nałogu nikotynowego (kiedy zrozumiałam, że palenie
to grzech, modliłam się i prosiłam na Mszy Św. o cud uwolnienia.
I tak się stało - nie palę od pierwszej niedzieli adwentowej
1999r.). To w akcie Miłosierdzia w sierpniu 2012r. zostałam przez
Jezusa uzdrowiona z choroby dłoni - kciuk trzaskający - też
prosiłam na Mszy Św. i tak się stało - uniknęłam zabiegu
ortopedycznego. To w akcie Miłosierdzia Pan uzdrowił moje kolano w
marcu 2017r. podczas nocnej adoracji Najświętszego Sakramentu w
kaplicy Ośrodka Rekolekcyjnego Źródło Jakuba w Dobrym Mieście (w
styczniu 2017r. pośliznęłam się i uszkodzona została łąkotka i
więzadło, czekał mnie zabieg ortopedyczny). To w akcie
Miłosierdzia Pan przeprowadził naszą rodzinę przez chorobę i
śmierć mojego męża z wielką delikatnością i miłością - mąż
odszedł do Domu Ojca w Wielki Czwartek 1.04.2010r. zaopatrzony w
Sakramenty Święte. To tylko kilka przykładów Miłosierdzia Bożego
w moim życiu, którymi chcę się podzielić. Chwała Panu! Ewa
Potęga
modlitwy...
To
było po ciężkiej operacji męża (usunięcie całego lewego płuca)
bardzo złe rokowania. kilka dni życia. To były długie gorące
rozmowy, modlitwy, nawet targi z Panem Jezusem Miłosiernym.Gorąco
prosiłam o przedłużenie życia Pana Jezusa i Św. Tadeusza Jude
dla mojego męża o 10 lat. Całkowicie zaufałam Bożemu
Miłosierdziu i oddałam pod opiekę męża. Mój mąż żył jeszcze
10 lat. Jest to dla mnie żywe świadectwo, że Bóg mnie wysłuchał.
Moje serce należy do Jezusa. Zawierzam Ci Jezu moje życie. Jadwiga
Cierpienie
staje się błogosławieństwem
Gdyby
nie potężne lęki, których doświadczyłam kilka lat temu, nigdy
nie poczułabym Bożej Miłości i opieki. Teraz z perspektywy czasu
myślę, że to Bóg mi je dał, pozwolił na to, bym ich
doświadczyła. Dzisiaj uważam je za błogosławieństwo i dziękuję
za nie całym sercem, za całą drogę, którą przeszłam, leczenie,
terapia i łaska nawrócenia. Nie zdawałam sobie sprawy jak bardzo
potrzebowałam miłości, mając rodzinę, męża, dzieci, pragnęłam
miłości. Szukałam tak wiele lat nie tam gdzie trzeba, odnalazłam
moją miłość u Jezusa dzięki Ukochanej Matce, Maryi, która
nieustannie prowadzi mnie każdego dnia. Potrzebowałam całkowitej
zmiany mojego życia, myślenia i moje życie zmieniło i zmienia się
, w końcu otworzyły mi się oczy i stanęłam w prawdzie, zresztą
ciągle staję. Inaczej widzę wszystko i nieustannie staram się
zmienić siebie. Oddaję siebie i swoich bliskich pod opiekę Maryi
i Jezusa i widzę jak zostajemy obdarowani, jak Bóg opiekuje się
nami każdego dnia. Jak prowadzi mnie i uczy zaufania i miłości do
drugiego człowieka. Dziękuję za każdą osobę na mojej drodze,
która pokazała mi Jezusa i Jego miłość, która mnie do Niego
prowadzi, za Was księży naszych duchowych opiekunów. Bożena
Jezus
Miłosierny błogosławi
Dozylam 78 lat. Nigdy
nie myslalam , ze osiagne tak piekny wiek, w dodatku we wzglednym
zdrowiu. Dzieki Bozemu Milosierdziu moge sie cieszyc nie tylko
dwojgiem wnuczat, ale rowniez dwoma prawnuczkami. - Wanda,
a mieszkam od 39 lat w Chicago.
Jezu,
Ty się tym zajmij
W zeszłym roku dostałam obrazek Jezusa Miłosiernego z koronka do M.B
oraz modlitwa do św. Faustyny przez Jej wstawiennictwo. Modlitwa była
w języku francuskim, co jakoś mimo czytania - odmawiania jakoś "jej
nie czułam". Będąc w Polsce postanowiłam znaleźć ta modlitwę w
j.polskim. Znalazłam malutki modlitewnik " Modlitwy do Jezusa Miłosiernego" Wydawnictwa M z Krakowa. Odmawiam różaniec i koronkę do Miłosierdzia Bożego prawie codziennie, modle się najwięcej
za prześladowanych chrześcijan mieszkających w krajach islamu, gdzie są mordowani za wiarę w Pana Jezusa. Przeglądając niedawno ta mala książeczkę zakupiona w Polsce natrafiłam na modlitwę księdza Dolindo
Ruotolo JEZU, TY SIĘ TYM ZAJMIJ, modlitwa Zawierzenia Panu Jezusowi.
W zasadzie ta modlitwę się czyta - Pan Jezus mówi… Mogę powiedzieć
, ze teraz czuje obecność Pana Jezusa, który jak Sam mówi:
"....Zobaczycie wielkie , nieustanne i ciche cuda " cyt. "
Twoje modlitwy nie maja takiej wagi , jak ten AKT PEŁNEGO UFNOŚCI
ODDANIA SIĘ MNIE ; ZAPAMIĘTAJ TO SOBIE DOBRZE". Gorąco polecam
wszystkim strapionym , którzy rozmyślają ciągle o tym co było, a co by mogło być ,nie maja spokojnych myśli tylko mętlik w głowie etc etc...
Ta modlitwa czyni cuda, ale w zależności od zawierzenia. Dodam tez ,
ze Ta modlitwa " Jezu, Ty się tym zajmij ", jest równoznaczna z modlitwa "Jezu, Ufam Tobie". Mam nadzieje ze Ksiądz wie o czym pisze i poleci ja swoim wiernym.Teraz zamawiam
ze 20 sztuk tej książeczki aby rozdać w naszym kółku Bractwo Żywego Różańca. O Tej modlitwie mogłabym pisać cala noc tak zmieniła moje życie .Pozdrawiam wszystkich i proszę o dalsze świadectwa. Alicja
z Brukseli
Boże
Miłosierdzie... tak pięknie brzmi!
Boże Miłosierdzie.... tak pięknie brzmi. Doświadczam go na tyle, na ile
SAMA pozwalam mu zaistnieć. Ono jest jak zapach dobrych perfum, można
ich nigdy nie poczuć, jeśli się ich nie zdecyduje użyć. Bo z Bożym Miłosierdziem jest tak, że NIE można go wybłagać, na niego trzeba się otworzyć! Otwiera go wiara, ufność. Tej nam często brak,
najzwyczajniej w świecie. Powtarzamy jak mantrę puste słowa "Boże dopomóż! ", a nie rozumiemy, że ta pomoc jest w nas zasiana,
dana nam, każdemu z osobna jak prowiant na drogę. Gdy tylko zaczynam całym sercem ufać Bogu,wszystko staje się możliwe, NAJZWYCZAJNIEJ W ŚWIECIE STAJE SIĘ!! To jest Boży Cud! Tak uzyskałam zmianę jakości
mego małżeństwa, prace dla córki, itd... długo by wyliczać. Zauważyłam jednak, ze Bóg lubi, gdy proszę o innych, gdy się za nich
wstawiam. Mi pozostawia jeszcze kamyczki w butach, bym odczula potem piękno bamboszy. Taka to jest z Panem Bogiem "gra". Dajesz
mu siebie, ufając, a On załatwia za ciebie wszystko. Kluczem jest do Bożego Miłosierdzia nie modlitwa a ZAUFANIE! Modlitwa stanowi już
tylko przekonywanie siebie samego. Anna
Różne
świadectwa
Jak
myślę i widzę Boże miłosierdzie
to mam łzy w oczach - jest dla mnie tak nie pojęte i ogromne, jest
wszędzie w każdym oddechu ... Pan Jezus i najpiękniejsza z matek
Maryja uratowali mi życie i Chwała Bogu. Dziękuję. Monika
Wioletta
Całe
moje życie i mojej rodziny polecam Miłosierdziu Bożemu. Jezu, Ufam
Tobie. Codziennie odmawiam koronkę do Miłosierdzia Bożego. Helena
Miłosierdzie
Boże, delikatny dotyk Boga żywego. Dziękuję za wysłuchane
modlitwy. Jezu ufam Tobie. Luiza
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz