Poniedziałek, 3 tydzień Wielkiego Postu
Słowo Boże na dziś:
Jezus został posłany do wszystkich...
Słowa
Ewangelii według Świętego Łukasza
Kiedy Jezus przyszedł do Nazaretu, przemówił do ludu w synagodze: «Zaprawdę, powiadam wam: Żaden prorok nie jest mile widziany w swojej ojczyźnie. Naprawdę mówię wam: Wiele wdów było w Izraelu za czasów Eliasza, kiedy niebo pozostawało zamknięte przez trzy lata i sześć miesięcy, tak że wielki głód panował w całym kraju; a Eliasz do żadnej z nich nie został posłany, tylko do owej wdowy w Sarepcie Sydońskiej. I wielu trędowatych było w Izraelu za proroka Elizeusza, a żaden z nich nie został oczyszczony, tylko Syryjczyk Naaman». Na te słowa wszyscy w synagodze unieśli się gniewem. Porwawszy się z miejsc, wyrzucili Go z miasta i wyprowadzili aż na urwisko góry, na której zbudowane było ich miasto, aby Go strącić. On jednak, przeszedłszy pośród nich, oddalił się.
Kiedy Jezus przyszedł do Nazaretu, przemówił do ludu w synagodze: «Zaprawdę, powiadam wam: Żaden prorok nie jest mile widziany w swojej ojczyźnie. Naprawdę mówię wam: Wiele wdów było w Izraelu za czasów Eliasza, kiedy niebo pozostawało zamknięte przez trzy lata i sześć miesięcy, tak że wielki głód panował w całym kraju; a Eliasz do żadnej z nich nie został posłany, tylko do owej wdowy w Sarepcie Sydońskiej. I wielu trędowatych było w Izraelu za proroka Elizeusza, a żaden z nich nie został oczyszczony, tylko Syryjczyk Naaman». Na te słowa wszyscy w synagodze unieśli się gniewem. Porwawszy się z miejsc, wyrzucili Go z miasta i wyprowadzili aż na urwisko góry, na której zbudowane było ich miasto, aby Go strącić. On jednak, przeszedłszy pośród nich, oddalił się.
Oto
słowo Pańskie.
Refleksja nad Słowem Bożym
Im
więcej mamy lat, tym bardziej przekonać się możemy o prawdziwości
i ponadczasowości słów Ewangelii. Im więcej różnych nauk i
filozofii dane nam było poznać, tym bardziej przekonujemy się o
uniwersalności i prawdziwości słów Dobrej Nowiny. Im bardziej
przyglądamy się zachowaniom człowieka, tym wyraźniej zauważamy,
iż to właśnie nauka Jezusa Chrystusa najpełniej odpowiada na
duchowe potrzeby duszy ludzkiej. Im więcej słyszymy o nowych
prawach i zakazach, tym bardziej przekonujemy się, że harmonijne i
zgodne życie ludzkości możliwe będzie dopiero wtedy, gdy
wszyscy ludzie przyjmą do serca wszystkie przykazania Boże. Im
więcej zaś słyszymy o miłości, tym bardziej upewniamy się, że
najpełniej miłość określił Pan Jezus, nakazując czynić
drugiemu człowiekowi to, co sami chcielibyśmy, by nam uczyniono.
Lecz
zarazem zauważyć możemy zadziwiającą prawidłowość:
znając naukę Pana Jezusa, doświadczając prawdziwości Ewangelii,
doceniając ogólnoludzką wartość przykazań Bożych – szukamy
duchowego spełnienia gdzie indziej. Doświadczając daru Bożego
miłosierdzia, szukamy wsparcia poza Kościołem. Nasze modlitewne
prośby po wielokroć były spełniane, a my pomocy poszukujemy
u innego źródła. Na własne oczy dostrzegamy piękno wiary
katolickiej, realizującej się w codziennym naśladowaniu
Chrystusa, a kuszą nas dalekowschodnie filozofie. Tyle razy
obdarowywani byliśmy Bożym błogosławieństwem, a źródła
szczęścia i ochrony przed niepowodzeniami szukamy w talizmanach,
amuletach i figurkach bożków.
Człowieka,
który tak wiele otrzymał od Jezusa Chrystusa dotyka zadziwiająca
duchowa ślepota. Nie chce on docenić bezcennej, a zarazem
darmowej miłości Boga. Nie wierzy do końca w prawdziwość
Ewangelii. Zamyka oczy swej duszy na widok szczęścia, które
zapewnia wierne kroczenie drogami świętej Ewangelii. Nie chce żyć
według nauki Mistrza z Nazaretu, szukając nieustannie coraz to
nowszych duchowych przewodników. Wszędzie indziej widzi dobro
- tylko nie w Kościele. Wobec każdego innego człowieka jest
wyrozumiały - tylko nie wobec katolika, a tym bardziej wobec
kapłana. Zachwyca się każdą mądrością i życiową filozofią,
lecz neguje i zwalcza Dobrą Nowinę. Widzi dobro tam, gdzie go
nie ma. Zaś na dobro, które jest i przynosi duchowe owoce,
pozostaje ślepy.
Tak
zachowywali się przed wiekami mieszkańcy Nazaretu. Słuchali nauki
Pana Jezusa. Widzieli cuda, których dokonywał. Namacalnie mogli się
przekonać o prawdziwości słów, które głosił Chrystus. Lecz
mimo to nie chcieli w Niego uwierzyć. Nie chcieli przyjąć do
wiadomości, iż ich rodak - Jezus z Nazaretu -jest zapowiadanym
Mesjaszem. Jakby wszystko się zgadzało. Jakby cuda i znaki
potwierdzały mesjańskie posłannictwo Syna Bożego, lecz oni
chcieli innego mesjasza. Mieszkańcy Nazaretu gdzie indziej chcieli
kierować swe oczy i uszy. Duchowo ślepi nie chcieli zaakceptować,
iż to właśnie Jezus jest zapowiadanym przez proroków Zbawicielem.
Nie chcieli przyjąć do serca Jego nauki, która była prawdziwie
Dobrą Nowiną.
Dlaczego
tak się dzieje z człowiekiem, iż nie chce dostrzec prawdy, która
jest na wyciągnięcie ręki, a szuka jej później po omacku tam,
gdzie znaleźć jej nie może? Dlaczego współczesny zachłystuje
się filozofią Dalekiego Wschodu, widząc tam ład i harmonię,
a nie chce przyjąć do serca Pisma Świętego, które od pierwszych
kart podkreśla wyjątkowość człowieka stworzonego na obraz i
podobieństwo Boże? Dlaczego tak wielu ochrzczonych porzuca Kościół,
w którym głoszona jest prawda o Bożym miłosierdziu, by
szukać pomocy u srogich bożków? Dlaczego tak wielu katolików
wiesza na swych ścianach rzeźby, obrazy bóstw, które mają
zapewnić szczęście, choć tyle razy słyszeli, iż jedynie Bóg
jest dobry i kochający?
Dzieje
się tak, gdyż dopada nas duchowa ślepota. Bywa tak, gdyż nasze
serca są pyszne. Czynimy tak, gdyż buntujemy się przeciwko
prawdzie Ewangelii. Czynimy to samo, co mieszkańcy Nazaretu za
czasów Jezusa. Oni uznali, iż na złość swemu Rodakowi wyrzucą
Go, by pokazać swoją niezależność. My odwracamy się od
nauki Kościoła, by pokazać, że sami możemy decydować, komu
chcemy wierzyć. Zachowujemy się jak małe dzieci, które na złość
rodzicom same sobie czynią krzywdę. Wszak to nie Pan Jezus poniósł
szkodę, ale nazarejczycy, którzy stracili szansę na przyjęcie
Dobrej Nowiny. To nie Chrystus doznaje krzywdy, lecz człowiek,
który swe serce zaśmieca dalekowschodnimi filozofiami. To nie
duchowe dobro Kościoła doznaje uszczerbku, tylko człowiek,
który wierząc w talizmany, wróżbitów i gusła odwraca się od
swego Stwórcy i Pana.
Tylko
Jezus jest Zbawicielem. Tylko Jego święta Ewangelia zawiera całą
prawdę o miłości Boga do człowieka. Tylko w Kościele
otrzymać możemy pełnię środków potrzebnych do zbawienia
swej duszy. Tylko w świetle Dobrej Nowiny zrozumieć możemy nasze
życiowe krzyże i niepowodzenia. Nie ma innego zbawcy. Nie ma innej
ewangelii. Nie ma innego boga. Przestańmy chorować na duchową
ślepotę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz