Środa, 5 tydzień Wielkiego Postu
Słowo Boże na dziś:
Prawdziwe wyzwolenie przez Chrystusa...
Słowa
Ewangelii według Świętego Jana
Jezus
powiedział do Żydów, którzy Mu uwierzyli: «Jeżeli trwacie w
nauce mojej, jesteście prawdziwie moimi uczniami i poznacie prawdę,
a prawda was wyzwoli». Odpowiedzieli Mu: «Jesteśmy potomstwem
Abrahama i nigdy nie byliśmy poddani w niczyją niewolę. Jakże Ty
możesz mówić: „Wolni będziecie”?» Odpowiedział im Jezus:
«Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Każdy, kto popełnia grzech,
jest niewolnikiem grzechu. A niewolnik nie pozostaje w domu na
zawsze, lecz Syn pozostaje na zawsze. Jeżeli więc Syn was wyzwoli,
wówczas będziecie rzeczywiście wolni. Wiem, że jesteście
potomstwem Abrahama, ale wy usiłujecie Mnie zabić, bo nie ma w was
miejsca dla mojej nauki. Co Ja widziałem u mego Ojca, to głoszę;
wy czynicie to, co usłyszeliście od waszego ojca». W odpowiedzi
rzekli do niego: «Ojcem naszym jest Abraham». Rzekł do nich Jezus:
«Gdybyście byli dziećmi Abrahama, to dokonywalibyście czynów
Abrahama. Teraz usiłujecie Mnie zabić, człowieka, który wam
powiedział prawdę usłyszaną u Boga. Tego Abraham nie czynił. Wy
dokonujecie czynów ojca waszego». Rzekli do Niego: «My nie
urodziliśmy się z nierządu, jednego mamy Ojca – Boga». Rzekł
do nich Jezus: «Gdyby Bóg był waszym Ojcem, to i Mnie byście
miłowali. Ja bowiem od Boga wyszedłem i przychodzę. Nie wyszedłem
sam od siebie, lecz On Mnie posłał».
Oto
słowo Pańskie.
Refleksja nad Słowem Bożym
Być
dla siebie samego „żeglarzem, sterem i okrętem”. Oto marzenie i
pragnienie każdego człowieka. Żyć w wolności. Oto cel, który
przyświecał ludziom chwytającym za broń i ruszającym do walki o
swoją niepodległość. Samodzielne podejmowanie decyzji
dotyczących przyszłości. Oto wyznacznik naszej dojrzałości i
dorosłości. Wolność jest bowiem podstawowym pragnieniem
człowieka. Wolność, możliwość swobodnego podejmowania decyzji,
opowiadania się za tą lub zgoła odmienną opinią. Oto nasze
podstawowe prawo. O tę wolność zabiegamy, tę wolność bardzo
sobie cenimy. Czasem jednak sami jej się pozbawiamy.
Dziś
Pan Jezus przypomina każdemu z nas, że wolność człowiekowi
zabiera grzech: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Każdy, kto
popełnia grzech, jest niewolnikiem grzechu” (J 8,34). Grzech
bowiem tylko przez chwilę wydaje się wolnym wyborem. Oczywiście
każdy grzeszy w sposób świadomy i dobrowolny. Każdy z nas
świadomie i dobrowolnie pozbawia się zatem wolności. Za chwilową
bowiem przyjemnością grzechu kryją się pęta, które na serce
człowieka nakłada szatan. Za chwilową swobodą i
niezależnością od Bożych przykazań czai się odłączenie od
źródła doskonałej miłości Bożej. Za samodzielnym decydowaniem
o tym, co nam wolno, a czego nie powinniśmy czynić, przychodzi
anarchia, bezład, zło.
Skoro
bowiem grzesząc, uważamy, że mamy prawo łamać Boże przykazania,
tym samym zezwalamy innym, by wobec nas zachowywali się tak samo.
Skoro ja mogę kraść, depczę przykazanie: „Nie kradnij!”,
to dlaczego inni nie mogą mnie okradać? Skoro zdradzam, to dlaczego
małżonek ma przestrzegać nakazu: „Nie cudzołóż!”? Jeżeli
ja uciekam się do kłamstwa, aby nie ponosić odpowiedzialności
za swoje przewinienia, nie mogę tym samym wymagać od drugiego
człowieka, aby wobec mnie był uczciwy. Wkraczając na drogę zła,
łamiąc Boże przykazania, zastawiam na samego siebie
śmiertelną pułapkę. Chciałem uwolnić się od rygoru słów
Dekalogu,
a
nieświadomie założyłem na siebie kajdany grzechu!
Wydaje
się nam bowiem, że przykazania Boże, nauka Ewangelii,
miłosierdzie, do którego wzywa nas Pan Bóg, stają się
ogranicznikami naszej wolności. Człowiek chciałby robić to,
co akurat dla niego jest atrakcyjne, korzystne; co przynosi
przyjemność i zysk. Lecz naprzeciw niemu stają słowa Dekalogu
i
nauki Jezusa Chrystusa. Te słowa ograniczają, zabraniają,
przestrzegają. Wielu uważa, że to niewola. Wielu widzi w Panu Bogu
i Kościele Chrystusowym tyrana. Lecz prawdziwym tyranem jest
szatan. Prawdziwą niewolą jest grzech.
Wolnym
bowiem nie jest ten, kto na wszystko się zgadza, ulega każdej swej
zachciance, słucha każdego porywu pożądliwości swego ciała,
poddaje się zmieniającym się emocjom i chorobliwie wystrzega
się konfrontacji z nieprzychylnymi skutkami swych błędów. To nie
jest człowiek wolny! To niewolnik swych żądz. To zakładnik swych
emocji. To marionetka swego egoizmu i lenistwa. Niewolnik zawsze
musi się zgodzić z wolą swego pana. Ten, kto brnie w świat
rozpusty, egoizmu, kłamstwa i krzywdy, słucha swego pana,
którym staje się grzech. Nie jest już zatem człowiekiem wolnym,
lecz staje się niewolnikiem grzechu. Taki człowiek uważa się za
wolnego, gdyż nie jest skrępowany Bożymi przykazaniami. Lecz w
swej istocie pozwolił grzechowi odebrać swoją wolność.
Wolny
bowiem jest tylko ten, kto może powiedzieć „nie”. Tylko wolny
człowiek może odmówić. Tylko niepodległy człowiek może
się z innymi nie zgadzać. Szanując własną autonomię,
zabiegając o własne dobro, potrafi dokonywać takich wyborów,
które rzeczywiście będę mu służyć, a nie tylko hołdować
chwilowym żądzom i zachciankom. Drogą zaś do takiej wolności
jest prawda: „Jeżeli będziecie trwać w nauce mojej, będziecie
prawdziwie moimi uczniami i poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli”
(J 8,31-32). Te słowa Pana Jezusa przypominają nam o
tym,
gdzie jest źródło wolności.
Źródłem
tym nie jest z pewnością nieskrępowana możliwość
grzeszenia, popełniania zła, łamania przykazań Bożych. Wolność
swe źródło ma w prawdzie. Poznając prawdę o pokusie i tym, który
za nią stoi - szatanie, dowiemy się, dokąd tak naprawdę
prowadzi podążanie za nią. Poznając prawdę o skutkach grzechu,
uświadomimy sobie, że poza chwilową przyjemnością grzech zawsze
przynosi zło i krzywdę. Poznając prawdę o Bogu bogatym w
miłosierdzie, zrozumiemy, iż Pan nikogo z nas nie potępia, lecz
każdemu daje szansę nawrócenia. W końcu poznając prawdę o
przykazaniach Bożych i nauce świętej Ewangelii, zobaczymy, że
służą one naszemu dobru i stają na straży szczęścia i
powodzenia człowieka.
Grzech
tylko na chwilę czyni człowieka wolnym, ale ta wolność i tak
jest tylko iluzoryczna. Czy można bowiem wolnością nazwać
pozbawienie siebie samego doskonałej miłości Stwórcy? Grzech
zniewala, sieje zniszczenie i odgradza od łaski Bożej. Wolnym zaś
jest tylko ten, kto potrafi pokusie powiedzieć „nie”. Tylko czy
mnie na to stać?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz