marca 26, 2018

Homilia na Wielki Poniedziałek - „Pan moim światłem i zbawieniem moim”

Każdego roku liturgicznego, w świętym, zwanym przez nas Wielkim Tygodniem, przypomina nam o zasadniczych postawach Bożych wobec nas; postawach objawionych w Jezusie Chrystusie, i wzywa nas do odpowiednich postaw wobec Boga w Trójcy Świętej Jedynego. Ta liturgia Wielkiego Tygodnia jest znaczącą, domaga się bowiem od nas wielkiej, żywej, życiowej pamięci o tym wszystkim, co Bóg dla nas uczynił i wciąż czyni, i głośnie jeszcze woła, abyśmy uwierzyli, że Pan naszym Światłem i Zbawieniem naszym.
Wnet wejdziemy w wielką celebrację liturgiczną Triduum Sacrum, wielkich trzech dni, by sobie przypomnieć pierwszą i podstawową prawdę, że Bóg jest nam aż tak bliski, iż staje się w Jezusie Chrystusie naszym Pokarmem, by dzięki Temu Pokarmowi żyć, tak tu na ziemi, by osiągnąć szczęście wieczne kiedyś w życiu przyszłym.
„Pan moim światłem i zbawieniem moim”. Dlatego wcześniej jeszcze, nim został pojmany, czyni Wieczernik eucharystyczny, tam w Jerozolimie, i nam powiada: „Bierzcie i jedzcie...., bierzcie i pijcie... a to wszystko czyńcie na Moją pamiątkę”. I tak też, już prawie 2 tysiące lat, czyni Wspólnota chrześcijańska, zgromadzona przez Ducha Świętego, wokół Chrystusa po to, aby mocą tego Pokarmu i tego Napoju iść w stronę Ojczyzny w Niebie, w stronę Domu Ojca, aby się snadź nie pomylić, bo również Ten Pan eucharystyczny, jest naszym Światłem, jest naszym Zbawieniem.
Eucharystia, żywy z nią kontakt, domaga się porządku w życiu naszym. Eucharystia, gdy z nią ma być dobra moja wspólnota, domaga się absolutnej świętości z naszej strony. I woła Biblia, „Kto święty, niech przystąpi; kto nim nie jest, niech czyni pokutę”. Eucharystia domaga się pokuty – zatem – utkwienia naszych chuć w Bogu w Trójcy Świętej Jedynym, zachwycenia się Bogiem aż tak, być chcieć być człowiekiem żyjącym według Bożych praw.
Jeżeli idziemy przez tę ziemię, mocą Eucharystii, to również Wielki Piątek jest propozycją do dobrego przeżycia. Wielki Piątek, wraz z Męką i Śmiercią Pańską, to również źródło naszego obfitego odkupienia, danego na zbawienie każdemu człowiekowi dobrej woli. Eucharystia zatem, jest źródłem siły, by krzyż, łącznie ze śmiercią, potraktować poprawnie, to znaczy, by móc wykorzystać ten krzyż, który spotykamy na naszej drodze życia, ten krzyż, który nieraz wydaje się nam zbyt ciężki, jako narzędzie zbawienia.
Oczywiście, wśród różnych krzyży, które spotykają wszystkich, pewnie najtrudniejszym do rozwiązania i najcięższym do uniesienia, jest śmierć, ta moja, konkretna, która przyjdzie może wnet, może jeszcze za jakiś czas; śmierć, która może być przekleństwem, ale także może być narzędziem mojego uświęcenia. Jeżeli dobry kontakt mam z Eucharystią, jeżeli radośnie stanowię wspólnotę eucharystyczną, uporządkowaną, zwłaszcza miłością ku Bogu, ku człowiekowi, to wtenczas śmierć, która mnie przeraża, która jest także uczestnictwem w śmierci Pańskiej, jest momentem radosnego spotkania się z Panem. Nie jest to takie proste, bo żyjemy przecież w bardzo ziemskich okolicznościach, niekiedy ograniczających naszą myśl niebotyczną. Jednakże, gdy przyjmujemy namaszczenie Duchem Świętym, gdy zachowujemy się w Kościele poprawnie, to znaczy: idziemy z Panem, i ze względu na Pana, żeby z Nim stanowić wspólnotę – wspólnotę życia, wspólnotę naśladowania, a nie tak, jak Judasz, który był z Panem, bo miał okazję wykradać to i owo z kasy Pańskiej, to wtenczas dzień śmierci, będzie dniem wyczekiwanym. I tak było w przypadku Jezusa Chrystusa, i tak jest, od początku, po dziś, w przypadku wielkich Świętych, czyli zakochanych w Jezusie Chrystusie.
Jeżeli Eucharystia stanie u podstaw naszego ludzkiego i chrześcijańskiego życia, to zasmakujemy także w Krzyżu, w krzyżu naszym, który jest udziałem w Męce i Krzyżu Pańskim. I będzie już perspektywa naszego życia bardzo optymistyczna, bo wciąż wszystko, także Eucharystię, także cierpienie, będziemy przeżywać w blasku Pańskiego zmartwychwstania, i nadziei na moje życie wieczne.
Wielki Tydzień, to szczególniejsza szkoła naszej duchowości chrześcijańskiej. Wzywa więc, ten święty czas, dzień po dniu tego Świętego Tygodnia: „Świętymi bądźcie”. Chcemy to usłyszeć wszyscy, gromadzący się na ucztowaniu Chrystusem eucharystycznym, owo zwiastowanie pełne optymizmu, dziś do nas skierowane: „Pan moim światłem i zbawieniem moim”. Dlatego, mimo słabości, o których czytamy w modlitwie dnia dzisiejszego, chcemy zaufać Panu naszemu, Jezusowi Chrystusowi, bo On, przede wszystkim, jest naszym Zbawieniem. Wpatrzeni w Eucharystię, w krzyż i śmierć Pańską, ale i olśnieni nadzieją zmartwychwstania, chcemy zaczynać dziś, Święty Poniedziałek, ten przenajświętszy czas roku liturgicznego, i słyszymy wołanie: „Świętymi bądźcie”. AMEN.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Homilie i rozważania , Blogger