UROCZYSTOŚĆ
NIEPOKALANEGO POCZĘCIA NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY
Jakie
to ważne... - mieć czas dla Boga!, mieć czas na rozważanie Jego
SŁOWA...
Gdy
czytamy ewangeliczny opis Zwiastowania, to wyobrażamy sobie taką
scenę dialogu: Anioł przychodzi, staje przed Maryją i wypowiada
kilka ważnych słów, a Maryja odpowiada. Odbywa się przepiękny
dialog - i Anioł odchodzi. Tymczasem napisane jest dzisiaj wyraźnie,
że Maryja dała sobie czas na rozważenie tego słowa, i nie wiemy
ile tego czasu było – czy to była krótka, kilkusekundowa
medytacja, czy to może była długa refleksja...? A może Maryja,
gdy usłyszała słowa Anioła, to zamilkła na wiele godzin, na cały
wieczór... może na całą noc – po to, by rozważyć to piękne
słowo, które usłyszała.
Ile
byś potrzebował czasu – bracie, ile byś potrzebowała czasu –
siostro, na to, by rozważyć taką propozycję ze strony Boga? Ile
potrzebowałeś, potrzebowałaś czasu, by znaleźć swoją drogę w
życiu - tygodni, miesięcy, a może lat?
Maryja
miała czas, by rozważać Słowo Boże. Nie śpieszyła się w tym
dialogu, nie przyśpieszała go. Dała sobie – może godziny, może
dni, a może tygodnie, na to, by odpowiedzieć Aniołowi, Bożemu
Posłańcowi, i robiła to w jego obecności.
Dziś,
przed oczyma naszej wiary, staje bardzo piękna scena Maryi
zadumanej, rozważającej – Maryi, która ma czas na spotkanie z
Bogiem, z Jego Słowem. A my...?
Kochani
moi! Dzisiaj, na tej porannej Mszy św., pragniemy wszyscy razem
oddać cześć Matce Najświętszej zasłuchanej w Boże słowo.
Dzieci w szkole na katechezie czasami pytają księdza: Jak
wyglądała Matka Boża? Jaką miała twarz? Czy była poważna?
Czy też była smutną osobą? Jakiego była wzrostu? Maryja z
pewnością była najpiękniejszą niewiastą na ziemi ponieważ Pan
Jezus musiał mieć najpiękniejszą Matkę. Malarze, artyści,
poeci, kiedy przedstawiali Matkę Bożą, to ukazywali Ją
najpiękniej, jak tylko potrafili.
My
wiemy, że Maryja
jest rzeczywiście najpiękniejszym człowiekiem na ziemi,
ale nie ze względu na wygląd zewnętrzny, ale dlatego, że Pan Bóg
wybrał Maryję ze wszystkich niewiast na ziemi i spojrzał na Nią z
miłością.
Dzisiejsza
Ewangelia, ustami Anioła Gabriela, nazywa Maryję „Pełnią
Łaski”, to znaczy pełną Boga, pełną miłości. Maryja i Jej
Serce zostało przepełnione miłością. Ale, żeby tę miłość
mogła przyjąć i odpowiedzieć na Boże wezwanie, Pan Bóg, od
chwili poczęcia, uwolnił Jej Serce od wszelkiego zła; uwolnił od
grzechu pierworodnego oraz od wszystkich innych grzechów. Dlatego
Maryję nazywamy Niepokalaną.
Dziś
chcemy razem dziękować Bogu za to, że Maryja
jest pełna Łaski, pełna Miłości.
Również dziękujemy Bogu za to, że także każdego
z nas na chrzcie św. uwolnił od grzechu pierworodnego, że uczynił
nas Bożymi dziećmi. I również dziękujemy za to, że Pan Bóg
każdego dnia nasze serca oczyszcza poprzez sakrament Pokuty
– przecież w sakramencie Pokuty każdego dnia dokonują się
wielkie
rzeczy.
Dziś dziękujemy za te wszystkie dary i również postanawiamy, że
będziemy żyć w miłości, że będziemy oczyszczać nasze serca
poprzez codzienny żal za grzechy i w sakramencie Pokuty.
Całe
życie powinno być wypowiadaniem modlitwy Ave Maria (Zdrowaś
Maryjo). Tak jak czynili to św. Maksymilian Maria Kolbe „Cały
świat zdobyć dla Chrystusa przez Niepokalaną”, św. Jan Paweł
II „Totus tuus”, „W życiu i śmierci Totus tuus przez
Niepokalaną” i Sługa Boży kard. Stefan Wyszyński „Soli Deo
per Mariam” (Jednemu Bogu przez Maryję), „Wszystko postawiłem
na Maryję”. A jaka jest moja wiara? Czy jest ona jak wiara Maryi
ufna, oparta na całkowitym zdaniu się na wolę Bożą? Czy moja
osobista wiara ma ten rys maryjny? Muszę ze wszystkich sił pragnąć
w moim życiu takiej wiary bez ludzkich kalkulacji. Nie pytać się o
to, co z tego wszystkiego będę miał. Moja wiara powinna każdego
dnia wyrażać się w moim „Fiat” - Amen.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz