grudnia 02, 2017

Chrześcijanin czuwający i modlący się

Słowo Boże na dziś

Sobota, XXXIV tydzień Okresu Zwykłego
Czuwajcie i módlcie się w każdym czasie
 
Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza
Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Uważajcie na siebie, aby wasze serca nie były ociężałe wskutek obżarstwa, pijaństwa i trosk doczesnych, żeby ten dzień nie spadł na was znienacka jak potrzask. Przyjdzie on bowiem na wszystkich, którzy mieszkają na całej ziemi.
Czuwajcie więc i módlcie się w każdym czasie, abyście mogli uniknąć tego wszystkiego, co ma nastąpić, i stanąć przed Synem Człowieczym».
Oto słowo Pańskie.

Refleksja nad Słowem Bożym


Czuwajcie więc i módlcie się w każdym czasie... (Łk 21,36).

Dag Hammarskjöld jako dziesięcioletni chłopiec przetłumaczył na język szwedzki czterowiersz angielski ofiarując go swej matce. Po śmierci matki znaleziono tę kartkę w jej Biblii:
W dniu twych narodzin,
wszyscy byli weseli,
tylko ty płakałeś.
Żyj tak, aby w twej ostatniej
godzinie płakali wszyscy inni.
Ty jeden - byś łzy nie miał w oku
I śmierć spotkał spokojnie,
kiedykolwiek przyjdzie”. (tłum. Ks. J. Zieja).

    Przez cały tydzień rozważamy mowę eschatologiczną Jezusa o końcu świata, o śmierci, o przyjściu Syna Człowieczego z chwałą, o sądzie. Dowiedzieliśmy się z ust samego Chrystusa, że życie nasze nie kończy się ze śmiercią, czy z końcem świata; jesteśmy w pielgrzymce na spotkanie z Synem Człowieczym. Dobrze wyraził to Św. Paweł w liście do Filipian: Nasza bowiem ojczyzna jest w niebie. Stamtąd też Zbawcy wyczekujemy Pana naszego Jezusa Chrystusa, który przekształci nasze ciało poniżone na podobne do swego chwalebnego ciała, tą potęgą, jaką może On także wszystko, co jest sobie podporządkować (FIp 3,20 n). W ostatni dzień roku kościelnego słuchaliśmy ostatnich słów Jezusa z Jego mowy eschatologicznej. W słowach tych są praktyczne wnioski: jak żyć, by w ostatniej godzinie nie płakać; jak żyć, aby śmierć spotkać spokojnie, kiedykolwiek przyjdzie; jak żyć, aby bez strachu stanąć przed Synem Człowieczym?

    Uważajcie na siebie, aby wasze serca nie były ociężałe wskutek obżarstwa... (w. 34). Chrześcijanin będący w drodze na spotkanie z Synem Człowieczym, chrześcijanin obywatel nieba, musi zachować właściwy dystans wobec dóbr tego świata; nigdy nie mogą one stać się celem jego życia. Dobra i świecidełka tego świata tak mogą omotać serce człowieka, że staje się ono niewrażliwe na sprawy Boże. Św. Paweł powie o takich, że ich bogiem jest brzuch. Obżarstwo, opilstwo, dobra tego świata stają się bożkami, przed którymi człowiek bije pokłony i którym służy. Na takich dzień Pański przyjdzie znienacka, jak potrzask, podobnie jak przyszedł na grzeszne pokolenie z czasów potopu.

    Czuwajcie więc i módlcie się... (w. 36). Świadomość niebezpieczeństw grożących ludzkiemu sercu w drodze na spotkanie z Panem, oraz świadomość własnej słabości postulują czujność i modlitwę: Czuwajcie więc i módlcie się. Chrześcijanin modli się, czuwa, poświęca, aby wytrwać w wierności dla Chrystusa i nie wyłączyć się przez grzech z Bożych planów zbawienia (1 Kor 9,27). Chrześcijanin winien czuwać i dlatego, ponieważ nie zna dnia ani godziny, w której Pan przyjdzie (Mt 24,42). Czuwanie łączy się z modlitwą. Kto się modli, ten czuwa dla Boga, a kto jest czujny w znaczeniu religijnym, ten się modli. Przy każdej sposobności módlcie się w Duchu. Nad tym właśnie czuwajcie z całą usilnością i proście za wszystkich świętych (Ef 6,18). Należy się modlić przy każdej sposobności, czyli zawsze, ponieważ nie wiadomo, kiedy Pan przyjdzie.

Kościół pierwotny czuwanie i modlitwę łączy ze sprawowaniem Eucharystii: Trwajcie gorliwie na modlitwie, czuwając na niej wśród dziękczynienia (Kol 4,2). Dziękczynienie oznacza eucharystię. W czasie sprawowania eucharystii urzeczywistnia się chrześcijańska czujność, zaostrza się i wysubtelnia. Uczestnicząc w eucharystii trzeba więc pamiętać na słowa Apostoła: Ilekroć bowiem spożywacie ten chleb, albo pijecie kielich, śmierć Pańską głosicie, aż przyjdzie (1 Kor 11,26). Przeżywając ostatni dzień roku kościelnego, który przypomina nam koniec świata i śmierć módlmy się słowami dzisiejszej liturgii:
Przyjdź, Panie Jezu, Czekamy na Ciebie: przyjdź, Panie Jezu, bo ciągle oczekujemy Twego przyjścia w chwale”.

PAN PRZYJDZIE
Ten, który przyjdzie po mnie... On was chrzcić będzie Duchem Świętym i ogniem (Mt 3,11; Łk 3,16). Jeśli kto Mnie miłuje, będzie zachowywał naukę moją, a Ojciec mój umiłuje go i przyjdziemy do niego i będziemy w nim przebywać (J 14, 23). Wy też bądźcie gotowi, gdyż w godzinie, której się nie spodziewacie. Syn Człowieczy przyjdzie (Łk 12,40). / ujrzą Syna Człowieczego przychodzącego na obłokach niebieskich (Dn 7,13; Mk 13,26).

Przyjdzie Pan – aby być z Ludem swoim. W łasce chrztu świętego, by nas zrodzić do bożego życia. W Eucharystii – stając się mocą i siłą w codzienności życia. W momencie śmierci, żeby przeprowadzić nas przez bramy wieczności. W zmartwychwstaniu i sądzie, aby dać nam udział w swoim szczęściu i radości.

Muszę czekać na drodze, którą Jezus będzie przechodził. W mojej ręce lampa, a w sercu zapasowa oliwa. Nie czas szukać dopiero, gdy zbliżał się będzie Tan. Błogosławiony ów sługa, którego gdy przyjdzie Pan, znajdzie tak czyniącego (Ml 24,46).
Czy gotów jestem na przyjście Pana?
    Pan przyjdzie – w tej eucharystycznej ofierze Mszy św. Przyjdzie do nas, aby z nami pozostać i dzielić każdy dzień życia.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Homilie i rozważania , Blogger