listopada 22, 2017

Powołani do pomnażania talentów

Słowo Boże na dziś

Środa, XXXIII tydzień Okresu Zwykłego

Przypowieść o dziesięciu minach 

 

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza 
Jezus opowiedział przypowieść, ponieważ był blisko Jeruzalem, a oni myśleli, że królestwo Boże zaraz się zjawi. Mówił więc: «Pewien człowiek szlachetnego rodu udał się do dalekiego kraju, aby uzyskać dla siebie godność królewską i wrócić. Przywołał więc dziesięciu sług swoich, dał im dziesięć min i rzekł do nich: „Obracajcie nimi, aż wrócę”. Ale jego współobywatele nienawidzili go i wysłali za nim poselstwo z oświadczeniem: „Nie chcemy, żeby ten królował nad nami”. Gdy po otrzymaniu godności królewskiej wrócił, kazał przywołać do siebie te sługi, którym dał pieniądze, aby się dowiedzieć, co każdy zyskał. Stawił się więc pierwszy i rzekł: „Panie, twoja mina przysporzyła dziesięć min”. Odpowiedział mu: „Dobrze, sługo dobry; ponieważ w drobnej rzeczy okazałeś się wierny, sprawuj władzę nad dziesięciu miastami”. Także drugi przyszedł i rzekł: „Panie, twoja mina przyniosła pięć min”. Temu też powiedział: „I ty miej władzę nad pięciu miastami”. Następny przyszedł i rzekł: „Panie, oto twoja mina, którą trzymałem zawiniętą w chustce. Lękałem się bowiem ciebie, bo jesteś człowiekiem surowym: bierzesz, czego nie położyłeś, i żniesz, czego nie posiałeś”. Odpowiedział mu: „Według słów twoich sądzę cię, zły sługo! Wiedziałeś, że jestem człowiekiem surowym: biorę, gdzie nie położyłem, i żnę, gdzie nie posiałem. Czemu więc nie dałeś moich pieniędzy do banku? A ja po powrocie byłbym je z zyskiem odebrał”. Do obecnych zaś rzekł: „Zabierzcie mu minę i dajcie temu, który ma dziesięć min”. Odpowiedzieli mu: „Panie, ma już dziesięć min”. „Powiadam wam: Każdemu, kto ma, będzie dodane; a temu, kto nie ma, zabiorą nawet to, co ma. Tych zaś przeciwników moich, którzy nie chcieli, żebym panował nad nimi, przyprowadźcie tu i pościnajcie w moich oczach”». Po tych słowach szedł naprzód, zdążając do Jerozolimy.
Oto słowo Pańskie.

Refleksja nad Słowem Bożym


Przywołał i dał każdemu” – znana nam przypowieść o talentach, o minach, jak dziś nazywa w nowym tłumaczeniu Ewangelia.
Każdy człowiek, żyjący i dziś również, ma talent. A w związku z talentem, ma swoje zadanie i swoją misje do spełnienia – tak w stosunku do siebie, jak i w stosunku do wspólnoty Kościoła, czy też wspólnoty rodzinnej i człowieczej.
Talent. Do czego on nas uzdalnia? Przede wszystkim znowu do współpracy z Bogiem. Pan Bóg nikogo na siłę nie zbawia; Pan Bóg nikogo nie zmusza do wejścia na teren „zarobkowania” – Pan Bóg po prostu daje taką szansę. Ktoś pięknie porównał: Boże działanie, i nasze współdziałanie z Bogiem, ma się tak, jak wino w kielichu, które przygotowujemy do konsekracji. Wina dużo, kropla wody. Boga i Bożej działalności, Bożej mocy w nas bardzo dużo. Trzeba jednak owej kropli wody z naszej strony, wykorzystania talentu wszelkiego, by stało się święte moje życie, a przez życie moje – życie innych. I ta współpraca z talentem jest bardzo konieczna. Bez niej nie ma mowy o naszym wewnętrznym i zewnętrznym uświęceniu.
Zabierzcie temu, co nie ma, i dajcie temu, co ma”. Zatem, ten, który z Bogiem nie współpracuje, nie ma nic, bo “bez Boga – mówi przysłowie – ani do proga”. Tak też jest w życiu naszym. I to nie to, że Bóg w swoim niemiłosierdziu przychodzi i zabiera nasz dobytek, ale po prostu zawijamy w taką czy inną chustkę talent, grzebiemy w ziemi, bojąc się. Niestety, te postawy często nas paraliżują: boimy się inicjatyw, odważnych czynów, nowości w życiu, bo boimy się Boga i człowieka. A przecież głównym niejako poleceniem Pańskim było: “nie lękajcie się”, “pokój z wami”. Zatem, jeżeli pokój, to na lęk nie ma miejsca, bo już wydoskonaliła się dzięki darowi Bożemu w nas miłość.
Słowo Boże kierowane jest do nas w dniu, w którym czcimy św. Cecylię i podkreśla ono naszą współpracę z Nim w dziele zbawienia.
Św. Cecylia doskonale wykorzystała wszystkie dary, talenty otrzymane od swojego Mistrza, Jezusa, a przykład Jego życia i Jego słowa głęboko zapadły w sercu Cecylii. Dzięki łasce Bożej zdobyła niezwykła wiarę, która złączyła ją dogłębnie ze Zbawicielem.
Św. Cecylia urodziła się w Rzymie w III wieku po Chrystusie. Poślubiona młodemu patrycjuszowi, Walerianowi, nawróciła go na wiarę chrześcijańską niedługo po ślubie, a zaraz potem jego brata Tyburcjusza. Oskarżeni wszyscy troje o wyznawanie wiary Chrystusowej, zostali skazani na śmierć. Jako ostatnia, św. Cecylia, miała być uduszona, a gdy się to nie powiodło, kat zabił ją uderzając mieczem w szyję. Ciało Cecylii złożono w centrum katakumb Kaliksta, tam pozostało nieporuszone – w stanie, w jakim było w chwili śmierci.
Sławny rzeźbiarz, Stefan Maderno, wykuł z marmuru postać świętej tak, jak ją widział w grobie, leżącą na boku, w długiej sukni i welonie na głowie. Jej podniesione trzy palce prawej dłoni oraz jeden lewej ręki, symbolizują jej wiarę w Boga w Trójce Jedynego. Jej dom został zamieniony na kościół, a papież, Paschalis I, polecił znalezione zwłoki umieścić w kościele pw. św. Cecylii w Rzymie.
Kult św. Cecylii rozszerzał się bardzo, nie tylko w Europie. Święta została ogłoszona patronką muzyki kościelnej, chórów, twórców muzyki, zespołów śpiewaczych, organistów. Zarówno w Polsce, jak i za granicą, powstało wiele jej wizerunków i figur. Urządzano ku jej czci festiwale muzyki organowej, zwłaszcza we Francji, Anglii i w Niemczech.
Czcimy św. Cecylię, jako dziewicę i męczennicę, która jest wzorem całkowitego oddania się Chrystusowi w całym życiu i w śmierci męczeńskiej; świętą, która rozpoznała czas nawiedzenia i w pełni współpracowała z Panem.
Chcemy dziś, czytając Pismo św. przeznaczone na dzień dzisiejszy, pytać się:
Jak traktujemy talent, ten najzwyczajniejszy: życia, zdrowia, innych jeszcze zdolności?
Do których sług się zaliczam: do tych, którzy wiernie pracują i przynoszą owoc, czy do tamtych leniwych, niewiernych, nieprzynoszących owoców, pogardzających Panem i odrzucającym Jego panowanie?
Czy powiększam, dobrze wykorzystuję dary, którymi Pan Bóg mnie obdarzył?
Czy dziękuję Panu Bogu za wszystkie dary?
Czy po mojej śmierci będę mógł stanąć przed Panem Bogiem wyprostowany, pokazując Mu, jak podczas życia ziemskiego byłem Mu wierny, jak Go szanowałem, i jak pomnożyłem Jego dary?
Prośmy Pana, aby i dziś światu nie brakowało ludzi utalentowanych, a co więcej – pracowitych, którzy swoje zdolności będą pomnażać, aż do dziesięciu, aż do więcej. I niech się tak stanie!

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Homilie i rozważania , Blogger