września 02, 2018

22. Niedziela Zwykła (B) - Uchyliliście przykazanie Boże

Ukochani Bracia i Siostry! Słuchając Chrystusa, słów Jego Ewangelii, jesteśmy świadomi, że są to słowa naszego jedynego Nauczyciela, jedynego Mi­strza życia. „Rabbi" — nauczyciel — to pierwszy tytuł, jaki Mu nadano. Ten tytuł towarzyszył Mu od spotkania z pierwszymi ucz­niami aż do zmartwychwstania. „Rabbi — nauczycielu — gdzie mieszkasz?" (J 1, 38), pytali Andrzej i Jan, późniejsi Apostoło­wie. „Rabbuni" — nauczycielu — zawołała Maria Magdalena, gdy przy pustym grobie rozpoznała Zmartwychwstałego Pana. Chry­stus przyjmował ten tytuł. Na Ostatniej Wieczerzy powiedział do swoich: „Wy mnie nazywacie Nauczycielem i Panem i dobrze mó­wicie, bo nim jestem" (J 13, 13). Więcej: to właśnie sam Jezus powiedział: „Jeden jest wasz Nauczyciel... jeden tylko wasz Mistrz — Chrystus" (Mt 23, 8. 10).
Z ust tego jedynego Nauczyciela i Mistrza życia wyszły sło­wa, które dziś usłyszeliśmy: „Uchyliliście przykazanie Boże, a trzymacie się ludzkiej tradycji" (Mk 7, 8). Skierował je Chrystus Pan do ludzi, którzy uważali siebie i byli uznawani za nauczy­cieli w narodzie, do faryzeuszów i uczonych w Piśmie. Sam Jezus zresztą przyznawał im to miejsce, choć stawiał im poważne zarzu­ty: „Na katedrze Mojżesza zasiedli uczeni w Piśmie i faryzeusze. Czyńcie więc i zachowujcie wszystko, co wam polecą, lecz uczyn­ków ich nie naśladujcie" (Mt 23, 2).
Uczeni i faryzeusze odegrali w swoim czasie ważną i pozy­tywną rolę w dziejach Izraela: swoją wiernością prawu mojżeszo­wemu i czystością obyczajów uchronili naród wybrany przed wpływami pogaństwa, przed atrakcyjną filozofią i stylem życia, które propagowali i narzucali Izraelitom władcy obcego pocho­dzenia w III i II wieku przed Chrystusem. Jednakże broniąc pra­wa Bożego otoczyli je takim gąszczem przepisów ludzkich — na­kazów i zakazów — że się w nich zagubili. Do tego stopnia, że zaczęli stawiać swoje, ludzkie przepisy nad prawo Boże. Ulegli pokusie, która ciągle zagraża ludzkości, od początku: zastąpić Bo­że prawo życia zasadami, które człowiek chce sam sobie ustano­wić jako niezależny sędzia tego, co dobre a co złe. „Będziecie jak Bóg znali dobro i zło" (Rdz 3, 5) — taka była pokusa, która doprowadziła do upadku pierwszego człowieka, a z nim całą ludz­kość.
Zarzut, jaki postawił Jezus Chrystus uczonym w Piśmie: „Uchy­liliście przykazanie Boże, a trzymacie się ludzkiej tradycji" (Mk 7, 8), był najcięższym zarzutem, jaki można było postawić wy­chowawcom i nauczycielom narodu wybranego. Uchylić, odsunąć przykazanie Boże oznacza bowiem: przekreślić zbawienie człowie­ka, jedność jego życia z Bogiem. Gdy pewien człowiek zapytał Jezusa: „Nauczycielu, co dobrego mam czynić, aby otrzymać życie wieczne?" Chrystus odpowiedział: „Jeśli chcesz osiągnąć życie, zachowaj przykazania". A gdy człowiek pytał dalej: „Które?", Chrystus Pan wymienił te, które dziś nazywamy Dziesięcioma Przykazaniami Bożymi (Mt 19, 16—19). „Zachowaj przykazania", a więc: przyjmij jako zasadę swego postępowania, swego życia, to, czego Bóg chce; chciej tego, czego chce On, Najświętszy; nie chciej tego, czego On nie chce. i Zachowywać więc przykaza­nia — to być w jedności życia z Bogiem, w jedności myśli, woli, erca. Uchylać te przykazania — to stawiać siebie obok Boga, a nawet ponad Bogiem. Straszliwy to zarzut: „Uchyliliście przyka­zanie Boże, a trzymacie się ludzkiej tradycji" (Mk 7, 8).
Jeśli więc taki zarzut postawił Chrystus Pan ludziom, którzy przecież uznawali przykazania i nauczali ich zachowania, a tylko przesłonili je swoimi ludzkimi przepisami, to jakim drżeniem po­winny napełnić te słowa Zbawiciela tych, którzy zapomnieli o przykazaniach, tak że nie potrafią ich nawet powtórzyć. Są lu­dzie, z których świadomości znikły przykazania Boże. Nie kształtu­ją ich myśli i pragnień, nie strzegą ich woli i czynów.
Gdyby ktoś usunął ze swej modlitwy powtarzanie za Bogiem podstawowych praw życia człowieka na ziemi, stanie w obliczu wielkiego niebezpieczeństwa, że wola Boża przestanie kształtować jego życie. Trzeba więc codziennie powtarzać za Bogiem Jego świę­te słowa: „Jam jest Pan Bóg twój, którym cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli. Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną. Nie będziesz brał imienia Pana Boga twego nadaremno. Pa­miętaj, abyś dzień święty święcił. Czcij ojca swego i matkę swo­ją. Nie zabijaj. Nie cudzołóż. Nie kradnij. Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu. Nie pożądaj żony bliźniego swego. Ani żadnej rzeczy, która jego jest” (Pwt 5, 6—20).
Gdybyśmy te słowa świadomie powtarzali za Bogiem; gdybyś­my pozwolili Bogu, by Jego światło i siła płynące z tych słów, przenikały nasze serca u progu każdego dnia, czy świat nie był­by lepszy tam, gdzie się w tym dniu znajdziemy? A gdyby tak wszyscy ludzie czynili, a przynajmniej wszyscy ochrzczeni w imię tego Boga, który swoją świętość i swoją miłość do nas wypowie­dział w tych przykazaniach.
Gdyby wszyscy ludzie tak czynili...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Homilie i rozważania , Blogger