Ukochani Bracia i Siostry! Słuchając
Chrystusa, słów Jego Ewangelii, jesteśmy świadomi, że są to słowa
naszego jedynego Nauczyciela, jedynego Mistrza życia. „Rabbi" —
nauczyciel — to pierwszy tytuł, jaki Mu nadano. Ten tytuł towarzyszył Mu
od spotkania z pierwszymi uczniami aż do zmartwychwstania. „Rabbi —
nauczycielu — gdzie mieszkasz?" (J 1, 38), pytali Andrzej i Jan,
późniejsi Apostołowie. „Rabbuni" — nauczycielu — zawołała Maria
Magdalena, gdy przy pustym grobie rozpoznała Zmartwychwstałego Pana.
Chrystus przyjmował ten tytuł. Na Ostatniej Wieczerzy powiedział do
swoich: „Wy mnie nazywacie Nauczycielem i Panem i dobrze mówicie, bo
nim jestem" (J 13, 13). Więcej: to właśnie sam Jezus powiedział: „Jeden
jest wasz Nauczyciel... jeden tylko wasz Mistrz — Chrystus" (Mt 23, 8.
10).
Z
ust tego jedynego Nauczyciela i Mistrza życia wyszły słowa, które dziś
usłyszeliśmy: „Uchyliliście przykazanie Boże, a trzymacie się ludzkiej
tradycji" (Mk 7, 8). Skierował je Chrystus Pan do ludzi, którzy uważali
siebie i byli uznawani za nauczycieli w narodzie, do faryzeuszów i
uczonych w Piśmie. Sam Jezus zresztą przyznawał im to miejsce, choć
stawiał im poważne zarzuty: „Na katedrze Mojżesza zasiedli uczeni w
Piśmie i faryzeusze. Czyńcie więc i zachowujcie wszystko, co wam polecą,
lecz uczynków ich nie naśladujcie" (Mt 23, 2).
Uczeni
i faryzeusze odegrali w swoim czasie ważną i pozytywną rolę w dziejach
Izraela: swoją wiernością prawu mojżeszowemu i czystością obyczajów
uchronili naród wybrany przed wpływami pogaństwa, przed atrakcyjną
filozofią i stylem życia, które propagowali i narzucali Izraelitom
władcy obcego pochodzenia w III i II wieku przed Chrystusem. Jednakże
broniąc prawa Bożego otoczyli je takim gąszczem przepisów ludzkich —
nakazów i zakazów — że się w nich zagubili. Do tego stopnia, że zaczęli
stawiać swoje, ludzkie przepisy nad prawo Boże. Ulegli pokusie, która
ciągle zagraża ludzkości, od początku: zastąpić Boże prawo życia
zasadami, które człowiek chce sam sobie ustanowić jako niezależny
sędzia tego, co dobre a co złe. „Będziecie jak Bóg znali dobro i zło"
(Rdz 3, 5) — taka była pokusa, która doprowadziła do upadku pierwszego
człowieka, a z nim całą ludzkość.
Zarzut,
jaki postawił Jezus Chrystus uczonym w Piśmie: „Uchyliliście
przykazanie Boże, a trzymacie się ludzkiej tradycji" (Mk 7, 8), był
najcięższym zarzutem, jaki można było postawić wychowawcom i
nauczycielom narodu wybranego. Uchylić, odsunąć przykazanie Boże oznacza
bowiem: przekreślić zbawienie człowieka, jedność jego życia z Bogiem.
Gdy pewien człowiek zapytał Jezusa: „Nauczycielu, co dobrego mam czynić,
aby otrzymać życie wieczne?" Chrystus odpowiedział: „Jeśli chcesz
osiągnąć życie, zachowaj przykazania". A gdy człowiek pytał dalej:
„Które?", Chrystus Pan wymienił te, które dziś nazywamy Dziesięcioma
Przykazaniami Bożymi (Mt 19, 16—19). „Zachowaj przykazania", a więc:
przyjmij jako zasadę swego postępowania, swego życia, to, czego Bóg
chce; chciej tego, czego chce On, Najświętszy; nie chciej tego, czego On
nie chce. i Zachowywać więc przykazania — to być w
jedności życia z Bogiem, w jedności myśli, woli, erca. Uchylać te
przykazania — to stawiać siebie obok Boga, a nawet ponad Bogiem.
Straszliwy to zarzut: „Uchyliliście przykazanie Boże, a trzymacie się
ludzkiej tradycji" (Mk 7, 8).
Jeśli
więc taki zarzut postawił Chrystus Pan ludziom, którzy przecież
uznawali przykazania i nauczali ich zachowania, a tylko przesłonili je
swoimi ludzkimi przepisami, to jakim drżeniem powinny napełnić te słowa
Zbawiciela tych, którzy zapomnieli o przykazaniach, tak że nie potrafią
ich nawet powtórzyć. Są ludzie, z których świadomości znikły
przykazania Boże. Nie kształtują ich myśli i pragnień, nie strzegą ich
woli i czynów.
Gdyby
ktoś usunął ze swej modlitwy powtarzanie za Bogiem podstawowych praw
życia człowieka na ziemi, stanie w obliczu wielkiego niebezpieczeństwa,
że wola Boża przestanie kształtować jego życie. Trzeba więc codziennie
powtarzać za Bogiem Jego święte słowa: „Jam jest Pan Bóg twój, którym
cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli. Nie będziesz miał bogów
cudzych przede Mną. Nie będziesz brał imienia Pana Boga twego nadaremno.
Pamiętaj, abyś dzień święty święcił. Czcij ojca swego i matkę swoją.
Nie zabijaj. Nie cudzołóż. Nie kradnij. Nie mów fałszywego świadectwa
przeciw bliźniemu swemu. Nie pożądaj żony bliźniego swego. Ani żadnej
rzeczy, która jego jest” (Pwt 5, 6—20).
Gdybyśmy
te słowa świadomie powtarzali za Bogiem; gdybyśmy pozwolili Bogu, by
Jego światło i siła płynące z tych słów, przenikały nasze serca u progu
każdego dnia, czy świat nie byłby lepszy tam, gdzie się w tym dniu
znajdziemy? A gdyby tak wszyscy ludzie czynili, a przynajmniej wszyscy
ochrzczeni w imię tego Boga, który swoją świętość i swoją miłość do nas
wypowiedział w tych przykazaniach.
Gdyby wszyscy ludzie tak czynili...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz