września 25, 2018

26. Niedziela Zwykła (B) - Zwyciężać złe duchy

Drodzy Bracia i Siostry zgromadzeni w tej świątyni! Różne mogą być postawy czło­wieka wobec Słowa Bożego. Mówił o tym już sam Pan Jezus, wy­jaśniając apostołom przypowieść o siewcy (Mk 4, 1–9. 14–20). Wielu spośród słuchaczy nie pojmowało nauki Pana. Często Go opuszczali (J 7, 60–69). Podobnie było na przestrzeni całej hi­storii Kościoła. A dzisiaj? Czy wszystko, co Kościół podaje do wierzenia, co zostało mu przekazane, spotyka się ze zrozumie­niem? Czy przyjmowane jest otwartym sercem? Czy dzisiaj niezmienne prawdy przez Boga objawione, które są zawarte i wy­rażone w Piśmie świętym, a które spisane zostały pod natchnie­niem Ducha Świętego przyjmowane są z żywą wia­rą?
Fragment dzisiejszej Ewangelii według św. Marka rozpo­czyna się słowami wypowiedzianymi przez Apostoła Jana: „Nau­czycielu, widzieliśmy kogoś, kto nie chodzi z nami, jak w imię Twoje wyrzucał złe duchy...” (Mk 9, 38). Co kryje się za tym określeniem: złe duchy? Czy rzeczywiście one istnieją? Na ile my w ich istnienie i działanie wierzymy? A może – jak wielu współczesnych, nawet i teologów – skłonni jesteśmy uznać, że byty anielskie są tylko produktem prymitywnej wiary ludzi pier­wotnych, są nierzeczywistymi istotami jak czarnoksiężnicy lub jak święci mikołajowie? Ci, którzy jednak tak myślą, to ludzie zwiedzeni przez Złego, którzy znikczemnieli w myślach swoich i którzy prawdę Bożą zamienili w kłamstwo (Rz 1, 21–25).
Niewątpliwie, jednym z największych sukcesów Złego du­cha w XXI wieku nie jest negacja Boga, nie masowy praktyczny ateizm, lecz negacja szatana, wmówienie ludziom, że on nie ist­nieje. A przecież istnienie świata duchów jest jednym z podstawowych kanonów naszej wiary! Bóg ich stworzył z miłości! Nie jako duchy złe, lecz dobre. Jako aniołów światłości, a nie ciemności. Na początku, zanim pojawił się człowiek, zanim ziemia została przygotowana na jego przyjęcie, Bóg Wszechmocny stwo­rzył z niczego czyste duchy. „Bo w Nim zostało wszystko stwo­rzone: i to, co w niebiosach, i to, co na ziemi, byty widzialne i niewidzialne, czy Trony, czy Panowania, czy Zwierzchności, czy Władze. Wszystko przez Niego i dla Niego zostało stworzone” (Kol 1, 16). Przez Niego i dla Niego! Niestety, powołane z niebytu do istnienia stworzenie przeciwstawiło się Bogu – swo­jemu Stwórcy. „Non serviam! Nie będę służył!” – powiedział najpiękniejszy z nich, którego imię było Niosący Światło. A za nim poszli inni, jak on pyszni, samolubni, zbuntowani, pragnący cel swój osiągnąć poza Bogiem. Cóż się stało? Bóg – odwieczna Miłość, Dobro, Piękno – po raz pierwszy spotkał się z nie­nawiścią. W harmonię stworzonego Wszechświata nagle wdarł się przeraźliwy akord fałszu. W tym, co „było bardzo dobre” (Rdz 1, 31) pojawił się ogrom zła. I nic dziwnego, że „nastąpiła walka na niebie” (Ap 12, 7). Wierni Bogu „Michał i jego aniołowie mieli walczyć ze Smokiem. I wystąpił do walki Smok i jego aniołowie, ale nie przemógł, i już się dla nich miejsce w niebie nie znalazło" (Ap 12, 7–8). Zbuntowane duchy poniosły pierwszą klęskę – utraciły Boga! Na zawsze! Utraciły szczęście nie­ba! „Wielki Smok, Wąż starodawny, który się zwie diabeł i sza­tan... został strącony na ziemię, a z nim strąceni zostali jego aniołowie” (Ap 12, 9).
Drodzy Bracia i Siostry! Jakże ważną prawdę w tych sło­wach Pisma św. Bóg objawia, a Kościół wszystkim pokoleniom przekazuje. Szatan i złe duchy istnieją i działają! Niezależnie od naszej wiary. A choć bezpośrednio ich nie widzimy, jakże często i jak boleśnie doświadczamy ich obecności. Przy czym wcale nie musimy udawać się za druty kolczaste obozów kon­centracyjnych. Złe duchy są wszędzie, na całej zamieszkałej zie­mi (Ap 12, 9). Jak lwy ryczące krążą, szukając kogo pożreć (1 P 5, 8). Niszczą dobro, szkodzą człowiekowi nie tylko na ciele (Job 1, 6–2, 10; Łk 8, 26–36), bardziej jeszcze na duszy (Mt 12, 43–45). Nade wszystko pragną pozbawić go szczęścia, które sami utracili. W tym celu posługują się bronią, którą zawsze dysponują i którą jest podstęp połączony z kłamstwem. Posługują się też ludźmi. Człowiek bowiem do wszystkiego się nadaje, na­wet do współpracy z diabłem. Już św. »Jan pisał o dzieciach Boga i dzieciach diabła (1 J 3, 10). A historia, łącznie z naj­nowszą, może to potwierdzić licznymi przykładami.
Kościół głosi również, że Jezus Chrystus Syn Boży pokonał szatana „na drzewie Krzyża” (Pref. o krzyżu). Swoją śmiercią i zmartwychwstaniem wyrwał nas z mocy złego, uwolnił od śmierci oraz przeniósł do królestwa Ojca. Przez chrzest ludzie zostają wszczepieni w paschalne misterium Chrystusa: z Nim współumarli, współpogrzebani i współzmartwychwstali. Otrzymu­ją też ducha przybrania za dzieci, „w którym wołamy: Abba, Ojcze!” (Rz 8, 15), i stają się prawdziwymi czcicielami, jakich Ojciec szuka (J 4, 23). Dlatego św. Paweł zachęca nie tylko Efe­zjan: „Bądźcie mocni w Panu – siłą Jego potęgi. Obleczcie peł­ną zbroję Bożą, byście mogli się ostać wobec podstępnych za­kusów diabła. Nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i ciału, lecz przeciw Zwierzchnościom, przeciw Władzom, przeciw rząd­com świata tych ciemności, przeciw pierwiastkom duchowym zła... Stańcie więc do walki przepasawszy biodra wasze prawdą i ob­lókłszy pancerz, którym jest sprawiedliwość” (Ef 6, 10–14). Po­dobne słowa otuchy otrzymujemy od naszych aniołów stróżów. Do Ojca Pio jego Anioł Stróż powtarzał: „Broń się, odrzucaj zawsze i zwyciężaj pokusy, a tam gdzie twoje siły nie mogą podołać, Jezus cię wspomoże. Nie trap się, umiłowany mego serca, jestem blisko ciebie!” (Życie i wybrane pisma O. Pio,Kraków 1984, s. 119).
Dzień 29 września poświęcony jest czci Archaniołów: Mi­chała, Gabriela i Rafała. Prośmy ich dzisiaj, by pociągali nas zawsze ku poszukiwaniu i miłowaniu tego, co prawdziwe i dobre. W trudnych czasach zmagania się dobra ze złem wołajmy z ufnością do św. Michała i jego aniołów modlitwą Kościoła: „Święty Michale Archaniele! Broń nas w walce. Przeciw niegodziwościom i zasadzkom złego ducha bądź nam obroną. Niech mu rozkaże Bóg, pokornie prosimy, a Ty, Książę wojska nie­bieskiego, szatana i inne duchy złe, które na zgubę dusz krążą po świecie, mocą Bożą strąć do piekła. Amen”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Homilie i rozważania , Blogger