Liturgia
dzisiejszej niedzieli zaprasza nas do tego, abyśmy w postawie wiary
rozważyli wydarzenie Chrztu Jezusa, które opisuje Ewangelista
Mateusz, podobnie jak to czynią inni dwaj synoptycy: Marek i
Łukasz. Kościół dzisiaj uroczyście celebruje to święto,
obficie zastawiając stół Słowa Bożego, abyśmy głębiej
wniknęli w znaczenie owego wydarzenia.
Chrzest
Jezusa, w swoim głębokim znaczeniu, jest kontynuacją
Uroczystości Objawienia Pańskiego. Jest chwilą rozpoczęcia
publicznej działalności Mesjasza. Jest on decydującym etapem
objawienia się Jezusa Chrystusa światu jako Syna Bożego.
Wydarzenia związane z Jego narodzeniem są już odległe,
zachowywane tylko w sercach nielicznych bohaterów tamtych dni.
Trzydzieści lat ciszy i ukrytego życia pozwoliły Jezusowi wzrastać
w łasce u
Pana
Boga i u ludzi. Okres życia przed chrztem, jak mówi starożytny
autor, ukazuje nam Jego człowieczeństwo, we wszystkim podobne do
naszego (Meliton z Sardes). Chrzest więc zamyka okres ukrytego życia
Jezusa, Jego stawanie się podobnym do ludzi, i otwiera nowy, w
którym ukaże się On światu jako Zbawiciel posłany przez Boga.
„Na
początku publicznego życia Jezus przyjmuje chrzest od Jana w
Jordanie. Jan głosił chrzest nawrócenia dla odpuszczenia grzechów.
Tłum grzeszników – celnicy i żołnierze, faryzeusze i saduceusze
oraz nierządnice – przychodzi, aby być ochrzczonym przez niego.
Wtedy przyszedł Jezus. Jan Chrzciciel waha się, Jezus nalega:
przyjmuje chrzest. Wówczas Duch Święty w postaci gołębicy
zstępuje na Jezusa, a głos z nieba ogłasza: Ten jest mój Syn
umiłowany. Jest to objawienie się, «Epifania» Jezusa jako
Mesjasza Izraela i Syna Bożego” (Katechizm
Kościoła Katolickiego, 535).
Skąd
tak wielkie znaczenie tego wydarzenia? Ważność Chrztu Jezusa, poza
objawieniem Ducha Świętego, złączona jest z uroczystą
proklamacją Ojca: „Ten
jest mój Syn umiłowany” (Mt
3,17). Ten, który stał się Sługą, jest ogłaszany Synem (por. Iz
40,2). „Dlatego
też Bóg Go nad wszystko wywyższył i darował Mu imię ponad
wszelkie imię” (Flp
2,9). Jezus z Nazaretu – Chrystus jest pełnią Objawienia: nie ma
już blasku gwiazdy, ale sam głos Ojca, który ogłasza ludziom, kim
On jest: umiłowanym Synem Ojca. Jezus wyrażał sens tej deklaracji,
zwracając się nieustannie do Ojca słowami: Abba, Ojcze! Ewangelia
ukazuje nam ten nieprzerwany dialog z Ojcem w łonie Trójcy
Przenajświętszej. Cała nasza wiara jest zakotwiczona w tej
świadomości Jezusa. On nas zbawia, ponieważ jest Synem Bożym.
Czyni nas przybranymi dziećmi Boga, ponieważ stał się naszym
bratem.
Wydarzenie
Chrztu Jezusa inauguruje nowy etap Jego życia. Zostaje oficjalnie
przedstawiony światu przez Ojca jako Mesjasz, który mówi i działa
w Jego Imieniu, objawiając przy tym szczególny autorytet. Jest
to początek publicznej misji oraz głoszenia Dobrej Nowiny z mocą,
która będzie zadziwiać uczonych w Piśmie i faryzeuszy. Rozpoczyna
się więc czas Jezusa jako czas szczególnej łaski Bożej,
jako czas wypełnienia się obietnic oraz Bożego planu zbawienia.
Razem z Janem Chrzcicielem odchodzi czas proroków. Rozpoczyna się
czas Chrystusa – naszego Pana i Króla, umiłowanego Nauczyciela, a
zarazem czas Jego Kościoła.
Konsekwencją
tego wydarzenia są słowa Ojca: „Jego
słuchajcie!” (Mk
9,7). Z tymi sami słowami Bóg Ojciec zwróci się do uczniów
Chrystusa na Górze Tabor.
To
zstąpienie jest zapowiedzią daru Ducha Świętego, który
chrześcijanie otrzymają na chrzcie. Trzeba przywołać znamienny
komentarz z nauczania św. Jana Pawła II, zawarty w adhortacji
Christifideles
laici
odnoszący się głosu Ojca: Każdy
chrześcijanin obmyty wodą ze świętego źródła słyszy głos,
który niegdyś rozległ się nad brzegiem Jordanu: „Tyś jest mój
Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie”, i wtedy wie, że został
przyłączony do umiłowanego Syna, sam stając się synem przybranym
i bratem Chrystusa. W ten sposób w dziejach każdego człowieka
dopełnia się przedwieczny zamysł Ojca: „tych, których od wieków
poznał, tych też przeznaczył na to, by się stali na wzór obrazu
Jego Syna, aby On był pierworodnym między wielu braćmi” (ChL
11).
Tajemnica chrztu Jezusa na początku Jego życia publicznego pozwala nam pojąć głęboki sens naszego chrztu. Sakrament chrztu jest skutecznym znakiem, który rzeczywiście dokonuje oczyszczenia sumień i odpuszczenia grzechów. Ponadto przynosi dar znacznie większy: nowe życie zmartwychwstałego Chrystusa, radykalnie przemieniające grzesznika. Chrzest jest fundamentem całej naszej chrześcijańskiej egzystencji. Doniosłość chrztu Jezusa objawia nam doniosłość naszego chrztu, który jest pierwszym darem sakramentalnym, ofiarowanym nam przez Kościół.Dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu – pisał Antoine de Saint-Exupéry w Małym Księciu. Poprzez „patrzenie sercem” możemy dostrzec w człowieku to, co dobre. Serce pozwala cieplej patrzeć na ludzi i otaczający nas świat.
„Patrzenie sercem” pomaga nam także w zrozumieniu tajemnic daru naszej wiary. Dziękujmy dziś za sakrament chrztu. Prośmy jednocześnie, abyśmy jak Jan Chrzciciel otrzymali dar rozpoznawania nadprzyrodzonych darów. Prośmy o to, by tajemnica chrztu Jezusa w Jordanie opromieniała całe nasze życie.
Tajemnica chrztu Jezusa na początku Jego życia publicznego pozwala nam pojąć głęboki sens naszego chrztu. Sakrament chrztu jest skutecznym znakiem, który rzeczywiście dokonuje oczyszczenia sumień i odpuszczenia grzechów. Ponadto przynosi dar znacznie większy: nowe życie zmartwychwstałego Chrystusa, radykalnie przemieniające grzesznika. Chrzest jest fundamentem całej naszej chrześcijańskiej egzystencji. Doniosłość chrztu Jezusa objawia nam doniosłość naszego chrztu, który jest pierwszym darem sakramentalnym, ofiarowanym nam przez Kościół.Dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu – pisał Antoine de Saint-Exupéry w Małym Księciu. Poprzez „patrzenie sercem” możemy dostrzec w człowieku to, co dobre. Serce pozwala cieplej patrzeć na ludzi i otaczający nas świat.
„Patrzenie sercem” pomaga nam także w zrozumieniu tajemnic daru naszej wiary. Dziękujmy dziś za sakrament chrztu. Prośmy jednocześnie, abyśmy jak Jan Chrzciciel otrzymali dar rozpoznawania nadprzyrodzonych darów. Prośmy o to, by tajemnica chrztu Jezusa w Jordanie opromieniała całe nasze życie.
Ten
Jezus, który przyszedł do Jana w pokorze i ukryciu, jest tym samym,
który przedziwnie w znakach chleba i wina przychodzi do nas w
tym zgromadzeniu. Przyjmijmy Go dzisiaj z tymi samymi słowami, z
którymi przyjął Go wtedy Jan Chrzciciel nad Jordanem: „Oto
Baranek Boży, który gładzi grzech świata” (J
1,29).
Przy okazji tegoż Święta, wspominając swój własny chrzest, rozważ: klikając tutaj - Co zrobiłeś ze swoim Chrztem?
Ks. Józef Tabor
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz