I Radosne Alleluja chrześcijan
Drodzy bracia i siostry! Miliony chrześcijan wypełniają dzisiaj dziesięć tysięcy kościołów w naszej ojczyźnie. Zbierają się chrześcijanie w swoich świątyniach, by uczestniczyć w dorocznych uroczystościach religijnych, upamiętniających przełomowe wydarzenie w dziejach ludzkości, najważniejsze wydarzenie w historii zbawienia człowieka, mianowicie: zwycięstwo Jezusa Chrystusa nad śmiercią. W poczuciu wspólnoty z wszystkimi chrześcijanami na świecie gromadzimy się i my w tej parafialnej świątyni, by przeżyć tutaj na sposób liturgiczny to niepojęte misterium zmartwychwstania Pana Jezusa. Wszyscy stanowimy wielomilionową wspólnotę osób, które koncentrują swoje myśli, uczucia i pragnienia na tym jednym: na zmartwychwstałym Jezusie Chrystusie Panu naszym.
Moi drodzy! Jest stwierdzonym faktem, że na Wielkanoc kościoły polskie są jeszcze pełniejsze niż w zwykłe niedziele. Dlaczego ludzie tak chętnie i tłumnie przybywają na msze św. wielkanocne? Bo, uczestnicząc w świątecznej Eucharystii, która jest dziękczynieniem składanym Panu Bogu, pragną wszyscy: przeżyć niezwykłą radość religijną; ożywić w sobie nadzieję chrześcijańską; umocnić swój optymizm życiowy; ucieszyć się wielkim zwycięstwem Chrystusa; doznać osobistego wyzwolenia, czyli duchowego zmartwychwstania. Te właśnie wartości: radość, nadzieję, optymizm, udział w zwycięstwie oraz wyzwolenie zechciejmy teraz rozważyć i przyjąć jako świąteczne dary Chrystusa Zmartwychwstałego — również dla nas.
II Dary Chrystusa Zmartwychwstałego
Radość wielkanocna — oto dominujące przeżycie, które towarzyszy nam, gdy słyszymy o tym, że Chrystus naprawdę zwyciężył śmierć, naprawdę zmartwychwstał, naprawdę żyje w świecie Ducha i w Kościele. Tę radość wyśpiewują miliony polskich chrześcijan w pieśniach wielkanocnych: „Wesoły nam dzień dziś nastał..." — bo Chrystus rzeczywiście zmartwychwstał; „Otrzyjcie już łzy, płaczący, żale z serca wyzujcie! Wszyscy w Chrystusa wierzący, weselcie się, radujcie! Bo zmartwychwstał samowładnie, jak przepowiedział dokładnie. Alleluja! Alleluja! Niechaj zabrzmi: Alleluja!" — czyli „chwalcie Boga!"
Niedziela wielkanocna — oto drugie przeżycie każdego człowieka, który przyjmuje prawdę o rzeczywistym zmartwychwstaniu Pana Jezusa. Z prawdy tej bowiem wynika, że Jezus Chrystus to nie zwykły człowiek, który żył kiedyś, został ukrzyżowany i wszystko się skończyło; ale to prawdziwy Syn Boży, Bóg — Człowiek. A skoro swoje Bóstwo udowodnił cudem zmartwychwstania, to i cała Jego nauka jest wiarygodna. Nauczał zaś Pan Jezus wyraźnie, że tak jak On, tak i Jego uczniowie, czyli autentyczni chrześcijanie, również osiągną życie wieczne, że śmierć dla nich nie jest unicestwieniem — jak sądzą materialiści i ateiści — lecz jest tylko etapem przejściowym, jest progiem, za którym rozpoczyna się nowa, szczęśliwa egzystencja w Bogu i z Bogiem. I ta właśnie podstawowa prawda wiary stanowi źródło radosnej nadziei dla każdego chrześcijanina, dla każdego z nas.
Optymizm chrześcijański — oto następne przeżycie, jakiego doznaje człowiek, gdy się dowiaduje, że Chrystus jednak nie poniósł klęski, ale zwyciężył, że po dramacie Jego krzyżowej śmierci nastąpiło zwycięskie zmartwychwstanie. A więc nie musi człowiek pogrążać się w pesymistycznej perspektywie, że śmierć oznacza dla każdego koniec wszelkiej egzystencji, że nawet Syn Boży, Jezus Chrystus, który głosił tylko prawdę i czynił tylko dobro, zostaje ostatecznie zabity, pokonany i unicestwiony. Nie tak się skończyło! On zmartwychwstał — i żyje! Zwyciężył śmierć!
Wielkanocne zwycięstwo — oto kolejna prawda o dzisiejszym święcie, o Chrystusie Zmartwychwstałym. On nie przegrał walki z szatanem, ze złem, ze śmiercią, ale zwyciężył je — jak to od wieków — śpiewają Polacy na Wielkanoc: „Zwycięzca śmierci, piekła i szatana, wychodzi z grobu dnia trzeciego z rana. Naród niewierny trwoży się, przestrasza na cud Jonasza". Tak, zwycięstwem Chrystusa byli przerażeni Jego wrogowie, którzy Go prześladowali i ukrzyżowali. Nieustającym zwycięstwem Chrystusa są także dziś przerażeni Jego wrogowie, słudzy szatana, którzy prześladują, a nawet zabijają Jego uczniów — za to, że głoszą Ewangelię prawdy, Ewangelię sprawiedliwości społecznej, Ewangelię miłości, wolności i godności człowieka jako dziecka Bożego. Ale jak Chrystus ukrzyżowany zwyciężył, tak i mordowani za głoszenie chrześcijańskich ideałów uczniowie Jego zwyciężali zawsze i zwyciężają. Bo nawet śmierć, zwłaszcza męczeńska, nie jest unicestwieniem człowieka Bożego, ale jego przejściem do nowej egzystencji z Bogiem i w Bogu — w świecie Ducha.
Wreszcie wyzwolenie wielkanocne — oto jeszcze jedno przeżycie i zarazem fakt zbawczy, jaki dokonuje się w każdym chrześcijaninie, gdy osiąga on wolność dziecka Bożego: wolność od zła, od grzechu, od szatana, od śmierci wiecznej. Kiedy to następuje? Gdy człowiek grzeszny nawraca się całym sercem do Boga w Sakramencie Pojednania. I tu warto uświadomić sobie, moi drodzy, ten optymistyczny fakt, że w czasie czterdziestodniowego Wielkiego Postu we wszystkich parafiach całej Polski odbywały się kilkudniowe rekolekcje, podczas których miliony naszych rodaków przeżyło zbawcze wyzwolenie: wyzwolenie z ignorancji religijnej, z marazmu moralnego, z martwoty duchowej — czyli zmartwychwstało, na nowo ożywiło swoją religijność, swoją komunię z Bogiem, umocniło swoją chrześcijańską postawę miłości wobec Boga, ludzi i ojczyzny. Nastąpiło więc w milionach Polaków odrodzenie duchowe, odnowa religijno-moralna, a tym samym umocnił się wewnętrznie Kościół Chrystusowy w Polsce; odnowiło się w jakiejś mierze oblicze naszej ojczyzny — o co tak gorąco modlił się polski Papież na Placu Zwycięstwa w Warszawie: by Duch Święty zstępował na Jego współziomków i by odnawiał nieustannie oblicze tej tysiącletniej ziemi polskiej.
Zresztą od tamtej modlitwy papieskiej z dnia drugiego czerwca 1979 r. zaczęło się szczególne odnawianie oblicza duchowego Polski. I proces tego odnawiania religijno-moralnego oraz społecznego trwa nadal — musi trwać nieustannie w naszej ojczyźnie; musi trwać — żeby Polska nie zginęła; musi trwać — mimo zewnętrznych i wewnętrznych trudności. Nasze indywidualne i narodowe wyzwolenie z wszelkiego zła — oto zadanie i cel, przed którym stoi Kościół, chrześcijanie, wszyscy patrioci polscy. W czterdziestodniowym okresie Wielkiego Postu miał niewątpliwie miejsce kolejny zryw, kolejna mobilizacja milionów Polaków, którzy odwracali się od zła: od alkoholizmu, od zakłamania, nienawiści, korupcji i innych grzechów.
To wszystko, moi kochani, może nas bardzo cieszyć, napawać otuchą: że jednak naród polski, w swej ogromnej większości katolicki, broni się przed demoralizacją i przed ateizacją; że duch w narodzie nie gaśnie; że naród ten miał zawsze i ma także dzisiaj odważnych synów i córy, którzy w obronie wartości chrześcijańskich, w obronie Kościoła i ojczyzny gotowi są nawet życie oddać. Mamy tego dość liczne przykłady — przykłady męczenników za wiarę, za ojczyznę, za ideały chrześcijańskie. A skąd oni mieli i mają tę siłę ducha, tę odwagę i tę wolę, by nawet życie składać na ołtarzu miłości Boga i ojczyzny? Niewątpliwie mają je od samego Chrystusa ukrzyżowanego i zmartwychwstałego, który powiedział: „Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą" (Mt 10, 28). Tak, nie zabili na wieki Chrystusa, nie zabiją na wieki chrześcijan! Nie zniszczą też Kościoła Bożego, w którym żyje i działa sam Chrystus zmartwychwstały. Bo Chrystus i Jego Ewangelia — to prawda, to dobro, to miłość, to sprawiedliwość, to pokój Boży. A tych wartości nie pokona nikt i nic — nawet sam szatan, ojciec kłamstwa, zła, nienawiści, a tym więcej nie pokonają ich słudzy szatana, ludzie słabi moralnie i zepsuci.
III Ku zwycięstwu prawdy i dobra
Drodzy bracia i siostry! W poczuciu wielkiej wspólnoty chrześcijan na całej ziemi, w duchowej łączności z naszym umiłowanym rodakiem Janem Pawłem II, w nastroju wielkanocnej radości, w głębokiej nadziei na ostateczne zwycięstwo dobra nad złem, miłości nad nienawiścią, prawdy nad kłamstwem, życia nad śmiercią; w klimacie wielkopostnego odrodzenia religijno--moralnego, a także wpatrzeni w bohaterskie postacie naszych współczesnych męczenników za wiarę i ojczyznę, św. Maksymiliana Kolbego, ks. Jerzego Popiełuszki, zranionego Jana Pawła II, prośmy dziś ufnie Chrystusa Zmartwychwstałego, ażeby pomógł nam osiągać duchowe zwycięstwa nad wszelkim złem w życiu naszym osobistym i społecznym, aby ojczyzna nasza była domem ludzi szlachetnych, religijnych, wolnych (od wszelkiego zła) i mądrych, by każdy Polak był dla drugiego dobrym bratem, a nigdy Kainem — katem. Amen.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz