Czwartek
3 tygodnia Wielkiego Postu
Z
Ewangelii według Świętego Łukasza
Jezus
wyrzucał złego ducha z człowieka, który był niemy. A gdy zły
duch wyszedł, niemy zaczął mówić i tłumy były zdumione. Lecz
niektórzy z nich rzekli: «Mocą Belzebuba, władcy złych duchów,
wyrzuca złe duchy». Inni zaś, chcąc Go wystawić na próbę,
domagali się od Niego znaku z nieba. On jednak, znając ich myśli,
rzekł do nich: «Każde królestwo wewnętrznie skłócone
pustoszeje i dom na dom się wali. Jeśli więc i Szatan z sobą jest
skłócony, jakże się ostoi jego królestwo? Mówicie bowiem, że
Ja przez Belzebuba wyrzucam złe duchy. Lecz jeśli Ja mocą
Belzebuba wyrzucam złe duchy, to czyją mocą wyrzucają je wasi
synowie? Dlatego oni będą waszymi sędziami. A jeśli Ja palcem
Bożym wyrzucam złe duchy, to istotnie przyszło już do was
królestwo Boże. Gdy mocarz uzbrojony strzeże swego dworu,
bezpieczne jest jego mienie. Lecz gdy mocniejszy od niego nadejdzie i
pokona go, to zabierze całą broń jego, na której polegał, i
rozda jego łupy. Kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie; a kto
nie zbiera ze Mną, ten rozprasza». (Łk 11,14-23)
REFLEKSJA
NAD EWANGELIĄ
Stwierdzenie
„Kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie” jest oczywiste, ale
zarazem bardzo wymagające dla zwolenników Pana Jezusa, dla Jego
uczniów i przyjaciół. Aby „być przeciw Niemu” nie musi się
deklarować niechęci i złych zamiarów. Niekoniecznie trzeba
dołączyć do zgrai, która wraz z Judaszem przyszła do Ogrójca,
aby Go pojmać. Nie musisz stanąć w tłumie i wołać: „Precz z
Nim! Ukrzyżuj Go!”. Aby „być przeciwko Niemu” wystarczy sama
nieobecność przy Nim, wszędzie tam, gdzie On jest obecny.
Przypatrzmy
się osobom, miejscom i sprawom, które cieszą się Jego obecnością,
abyśmy wszędzie tam, dotrzymywali Mu towarzystwa, abyśmy nie
narazili się na zarzut, że jesteśmy przeciwko Niemu.
Najbardziej
Jezus „jest” w swoim Ojcu. Ze wzajemnej bliskości Ojca i Syna
pochodzi Duch Święty. Ten jest zawsze z Jezusem i za Jezusem, kto
nieustannie, dzięki łasce uświęcającej, ciągle przebywa wśród
Boskich Osób. Grzech śmiertelny, który nas wyrywa z tej Boskiej
wspólnoty, który oddala nas od tej Bliskości, sprawia, że
jesteśmy przeciwko Jezusowi. Nie wystarczy „bierna” obecność
wobec Boga, czy lepiej: w Bogu. Im bardziej uświadamiamy sobie
tę bliskość w modlitwie, w medytacji, adoracji, kontemplacji, tym
bardziej jesteśmy z Jezusem. Kto nie modli się, kto do Boga nie ma
żadnego stosunku, jest przeciw Jezusowi.
Pan
Jezus jest również obecny przy człowieku. Można nawet powiedzieć,
że w człowieku - najbardziej tym konsekrowanym przez chrzest,
bierzmowanie, kapłaństwo, profesję, ale również w każdym
głodnym, spragnionym, nieodzianym, chorym i więźniu. Kto chce być
razem z Jezusem, i kto chce opowiedzieć się za Nim, koniecznie
musi być również przy człowieku, przy ludziach, wśród ludzi -
we wspólnocie Kościoła. Nie potrzeba daru bilokacji, aby być z
Jezusem jednocześnie przy Bogu i przy ludziach. Nasza obecność
wśród ludzi też musi być czynna. Naszym zadaniem jest razem z
Jezusem gromadzić rozproszone dzieci Boże i prowadzić je w jednym
kierunku - do Ojca. Kto chce prowadzić innych ku Bogu rozpraszając
Boże stado, jest przeciw Chrystusowi.
Pan
Jezus jest wszędzie tam, gdzie głosi się prawdę, gdzie zabiega
się o sprawiedliwość, gdzie świadczy się miłosierdzie.
Bojaźliwe milczenie, gdy trzeba bronić prawdy; leniwa bezczynność,
gdy trzeba walczyć o sprawiedliwość; chłodna obojętność, gdy
trzeba okazać miłosierdzie - jest opowiedzeniem się przeciwko
Niemu. Trudna jest ta mowa i trudno być zwolennikiem Pana Jezusa.
Trudno jest być Jego uczniem i przyjacielem. Dlatego Pan pyta nas z
niepokojem: „Czy i wy odejść chcecie?” - W odpowiedzi nie
oczekuje od nas słów, tylko obecności
przy
Bogu i człowieku i w sprawach, które należą do Jego Ojca.
Cała
działalność Jezusa, jego słowa i czyny są dowodem na to, że
„przyszło
już królestwo Boże”. Naszym zadaniem jest dostrzeżenie owego
królestwa Bożego i jego przyjęcie. To, co czyni Jezus, przekracza
nasze ludzkie granice i nasze intelektualne możliwości, bo któż z
nas może własną mocą wyrzucić złego ducha, albo przywrócić
mowę? Takie znaki i cuda Jezus dokonuje nie dla swojej sławy czy
chwały, ale aby ulżyć cierpiącemu człowiekowi, który jest
zniewolony i nękany przez złego ducha. Takie znaki Bożego
działanie i Jego królestwa dzieją się i dziś. Iluż to ludzi
uzyskuje uwolnienie od złego ducha, uzdrowienie na duszy ciele.
Kluczem tego wszystkiego jest bezgraniczna miłość Boga do
człowieka. Bóg nieustannie przypomina i potwierdza nam to, że
królestwo Boże jest naprawdę wśród nas.
Czy
potrafisz je dostrzec w swoim życiu i zachwycić się nim? W której
grupie ludzi najbardziej siebie odnajdujesz? Jedni wpadają w zadumę,
patrząc na to, co czyni Jezus. Drudzy, chcąc wystawić Go na próbę,
domagają się jeszcze dodatkowych znaków z nieba. A trzeci, wbrew
logice, posądzają Go, że czyni to mocą Belzebuba, władcę złych
duchów i są przeciw Niemu. Jezus, który ma moc uzdrowienia i
wyrzucenia złego ducha z człowieka, pragnie i Tobie też pomóc
wyrzucić z siebie to, co nie jest dobre, co Cię niszczy, ogranicza,
zniewala, odbiera pokój serca i radość. Zastanów się nad tym, co
dzisiaj chcesz wyrzucić przy pomocy Jezusa ze swojego, może
grzesznego, dotychczasowego życia. Może to być jakieś
uzależnienie, zły, grzeszny nawyk, złość, nienawiść panująca
w Twoim sercu czy coś innego. Jezus pragnie, abyśmy byli z Nim, a
nie przeciwko Niemu. To dlatego zawsze możemy na Niego liczyć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz