Sobota
IV tygodnia Adwentu - Wigilia Uroczystości Bożego Narodzenia
Dobiega
końca kolejny w naszym życiu Adwent. Stajemy u progu wielkiej
radości Bożego Narodzenia. Przed nami wspomnienie wielkich
wydarzeń, które miały miejsce w judzkim Betlejem. Oto kolejny
raz narodzi się wśród nas Boży Syn. Oto kolejny raz śpiewać
będziemy radosne kolędy. Znów mocniej zabije nasze serce na widok
bożonarodzeniowej szopki, w której Dziecię Jezus otoczone będzie
pasterzami, zwierzętami i Świętymi Małżonkami. Wiele razy już
przeżywaliśmy Boże Narodzenie. Nie wiemy, czy dane nam będzie
doczekać tego czasu za rok. Policzyć możemy dotychczasowe
Adwenty, w których uczestniczyliśmy wraz z Maryją w mszach
św. roratnich. Nie wiemy, czy Bóg pozwoli nam za rok uczestniczyć
w tych nabożeństwach.
Dlatego
dziś dziękujmy Mu za to, co daje nam przeżyć, co możemy widzieć.
Zaśpiewajmy wraz z Zachariaszem pieśń wdzięczności i uwielbienia
Boga za to wszystko, co nam daje. Oto bowiem pośród nas staje
Zbawiciel. Boży Syn nawiedził swój lud. Jezus przychodzi do mnie.
Nie do jakiejś anonimowej ludzkości, lecz do mnie osobiście.
Mesjasz pragnie uczestniczyć w moich codziennych kłopotach i
strapieniach. Przygląda się moim zajęciom, dylematom,
wyborom, czynom i słowom. Chrystus przynosi zbawienie dla mnie.
Stwórca nie zapomniał o mojej osobie. Dlatego dziś trzeba Pana za
to wszystko uwielbiać. Dziś trzeba Bogu dziękować. Dziś trzeba
docenić i radować się Bożym narodzeniem. Wszak to dla mnie
Boży Syn przyjął ludzką naturę, dla mnie głosił Ewangelię o
Bogu bogatym w miłosierdzie, otrzymał niesprawiedliwy wyrok,
poniósł krzyż na Golgotę, umarł i chwalebnie zmartwychwstał.
Zachariasz
dostrzega nadchodzące z wysoka Wschodzące Słońce, czyli Jezusa
Chrystusa. Oto Bóg nawiedza swój lud.
Stwórca
nie zapomniał o swym stworzeniu. Pan jest z nami. Zapowiadali
Go prorocy. Poprzedził Jego przyjście Jan Chrzciciel. Wypełnia
swoją Osobą obietnicę Stwórcy, który pierwszym rodzicom
obiecał odkupienie, wyrwanie z kajdan zła i grzechów. Jezus
nadchodzi, Jego przyjście jest pewne jak wschód słońca. I tak jak
słońce oświeca ziemię i daje życie, tak Boży Syn oświeci serca
ludzi oraz tchnie w nich nowe życie i nadzieję na lepszą
przyszłość.
Słuchając
słów Zachariasza, chciejmy dostrzec działanie Boga w naszym
życiu. Chciejmy docenić, jak wiele Mu zawdzięczamy. W tak
szczególny dzień, jak dzisiaj, chciejmy także docenić to, co
otrzymaliśmy od bliskich, kochających nas ludzi. To Stwórca
postawił na naszej życiowej drodze tych konkretnych ludzi.
Rodzice, rodzeństwo, małżonek, dzieci, sąsiedzi, przyjaciele -
ich wszystkich dał nam Pan, aby z nami żyli, ubogacali nas,
pomagali nam i wspierali. Dziś trzeba za nich wszystkich Bogu
podziękować. Pamiętajmy, że nasze człowieczeństwo jest
ukształtowane w wielkiej mierze przez ludzi, z którymi żyjemy.
Chciejmy
dostrzec i docenić także własne talenty i zdolności.
Uwierzmy w swoje możliwości. Zobaczmy, jak wiele w nas potencjału,
aby dawać dobro, miłość, ciepło, życzliwość drugiemu
człowiekowi. Zrozumiejmy, że jesteśmy potrzebni innym, dla których
bywamy wielkim wsparciem i podporą. Cieszmy się, że możemy
uczynić jakiekolwiek dobro dla drugiego człowieka, być świadkiem
Chrystusa i w ten sposób stawać się narzędziem w ręku
Opatrzności.
Nade
wszystko dziś musimy uświadomić sobie, jak wiele zawdzięczamy
Bogu w swym życiu osobistym. Ileż to razy obmyliśmy się w
zdrojach miłosierdzia Bożego przystępując do spowiedzi św.
Jak często mogliśmy posilać się Ciałem Chrystusa. Serce każdego
z nas skrywa historię prywatnych rozmów, próśb, tęsknot,
które w skrytej modlitwie zanosiliśmy przed Boży Majestat i
zostaliśmy wysłuchani. Przyznajmy, jak często słowo Boże było
dla nas światłem w ciemnościach codziennych wyborów, otuchą w
chwilach wątpliwości, osłodą, gdy panował smutek i żałoba.
Dziś
za to wszystko dziękujmy Panu. Uwielbiajmy opatrzność Bożą.
Wysławiajmy dobroć Stwórcy. Dziękujmy za przyjście na świat
Syna Bożego. Otwórzmy nasze serca, aby znów mógł w nich narodzić
się Jezus, by znów mogła tam zagościć miłość, pokój i
radość. Otwórzmy nasze umysły, aby dobra nowina o Mesjaszu
oświeciła naszą codzienność. Wszak wciąż jesteśmy
pielgrzymami na tej ziemi, wciąż trzeba nam prostować życiowe
drogi i otwierać się na działanie łaski Bożej. Zatem Maranatha –
przyjdź, Panie Jezu. Przyjdź i zamieszkaj w naszych sercach.
* * *
Dziś
Niebo ku ziemi się chyli...
Dziś
Niebo
ku ziemi się chyli,
a Gwiazda Betlejemska,
jak dłoń wyciągnięta
do wypędzonych z Raju
którzy go utracili…
A na moście wieków - stajenka
która na ubogich
i prostych czeka
a w niej MIŁOŚĆ Maleńka
Tu próg niewysoki,
Każdy go przekroczyć może
tylko sklepienie niskie,
trzeba się pochylić,
i zapatrzeć
w miłosierdzie Boże.
O, Jezu...
żeby tak w Noc Betlejemską
cały świat się nad Tobą pochylił
i żeby jeden drugiemu
spojrzał w oczy inaczej
tak po bożemu …
nieziemsko…
żeby tej wigilijnej nocy
pobladły troski nasze
zgasły niepokoje
i żaden człowiek
nie był obcy
żeby nie było
dziś samotnych przypadkiem
by każdy z każdym
dzielił się sercem
z dobrymi łzami w oczach
jak wigilijnym opłatkiem
by ktoś komuś przebaczył
krzywdę dawno wyrządzaną
by krzywe stały się prostymi
by ktoś przypomniał sobie nagle
kolędę dawno śpiewaną
by ktoś się rozpłakał
nad winą darowaną
by ktoś zamknięte drzwi otworzył
by wszyscy dobrej woli byli
a ponad światem w tej chwili
zagościł
Pokój Boży!!!
ku ziemi się chyli,
a Gwiazda Betlejemska,
jak dłoń wyciągnięta
do wypędzonych z Raju
którzy go utracili…
A na moście wieków - stajenka
która na ubogich
i prostych czeka
a w niej MIŁOŚĆ Maleńka
Tu próg niewysoki,
Każdy go przekroczyć może
tylko sklepienie niskie,
trzeba się pochylić,
i zapatrzeć
w miłosierdzie Boże.
O, Jezu...
żeby tak w Noc Betlejemską
cały świat się nad Tobą pochylił
i żeby jeden drugiemu
spojrzał w oczy inaczej
tak po bożemu …
nieziemsko…
żeby tej wigilijnej nocy
pobladły troski nasze
zgasły niepokoje
i żaden człowiek
nie był obcy
żeby nie było
dziś samotnych przypadkiem
by każdy z każdym
dzielił się sercem
z dobrymi łzami w oczach
jak wigilijnym opłatkiem
by ktoś komuś przebaczył
krzywdę dawno wyrządzaną
by krzywe stały się prostymi
by ktoś przypomniał sobie nagle
kolędę dawno śpiewaną
by ktoś się rozpłakał
nad winą darowaną
by ktoś zamknięte drzwi otworzył
by wszyscy dobrej woli byli
a ponad światem w tej chwili
zagościł
Pokój Boży!!!
Tego Wam wszystkim życzy: Ks. Józef Tabor - autor serwisu - dzieląc się opłatkiem
~ 24 grudnia 2016r. ~
~ 24 grudnia 2016r. ~
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz